Reklama

Puchar Polski, czyli ostatnia szansa Lechii na sukces?

redakcja

Autor:redakcja

11 marca 2020, 10:48 • 3 min czytania 5 komentarzy

Cztery punkty straty do podium, 13 do lidera, nierówna gra, pozwalanie drużynom przeciwnika na masę strzałów, zupełnie tak, jakby trzeba było wypromować Dusana Kuciak i sprzedać go za dużą sumę, by załatać klubowe finanse (a chłop ma 34 lata). Trudno będzie o sukces Lechii w Ekstraklasie, na razie trzeba martwić się o pierwszą ósemkę, ekipa Stokowca ma w końcu ledwie dwa oczka przewagi nad dziewiątym Rakowem. Toteż, jeśli biało-zieloni mają ochotę dać trochę radości swoim kibicom, muszą szukać swojej szansy w Pucharze Polski.

Puchar Polski, czyli ostatnia szansa Lechii na sukces?

I chyba zdaje sobie z tego sprawę Piotr Stokowiec. Widać to było po zestawieniu składu na mecz z Zagłębiem Lubin. Brakowało Kubickiego, który zdążył już wyjść w pierwszej jedenastce na Legię, ale przede wszystkim też Flavio, najlepszego strzelca drużyny. Pamiętamy wyczyny Portugalczyka z jesieni, kiedy potrafił strzelać w kilku meczach z rzędu i pamiętamy, dlaczego zyskał taki gaz – wcześniej wchodził z ławki, nie był eksploatowany, więc grał na świeżości. Teraz szkoleniowiec musiał zdawać sobie sprawę, że jeśli skorzysta z Flavio w Lubinie, zabierze mu parę procent w Pucharu Polski. Kapitan spędził cały mecz na ławce.

Po drugie, Stokowiec mówi przed tym meczem jasno: – To dla nas najważniejszy mecz sezonu, jak do tej pory. Naszym zadaniem jest, żeby ustrzec zawodników przed urazami i żeby byli efektywni. Pamiętamy, jak dobrze zrobiła absencja Flavio Paixao, który złapał trochę oddechu i potem był w fajnej formie. Chcemy to równoważyć. Odpoczął na przykład Conrado i dostał nowych sił. Ja oczywiście nazwisk nie zdradzę, ale chcemy zachować kręgosłup.

LECHIA OGRA PIASTA? KURS 2,63 W EWINNER

Trener musi też sobie zdawać sprawę, że jak do tej pory sprzyja mu losowanie – oba mecze z ekstraklasowiczami Lechia miała i ma u siebie, co przy jednym spotkaniu ma niebagatelne znaczenie. Trudno sobie wyobrazić, że w delegacji Lechia potrafiłaby odwrócić wynik z Zagłębiem, tak jak zrobiła to w Gdańsku. Do przerwy było 0:2, ale skończyło się na 3:2 i biało-zieloni grają dalej.

Reklama

Teraz czeka ich Piast, który też musi zdawać sobie sprawę, że Puchar Polski to być może jego największa szansa na sukces. Ktoś powie: hola, hola, to wicelider, tracący osiem punktów do pierwszego miejsca, a rok temu o tej porze było siedem, czyli podobnie. Jasne, ale wtedy trzeba było gonić ślizgającą się Lechie, poza tym wówczas Piast już był w znakomitej formie, od 22. kolejki wygrał wszystko przez kolejnych pięć, jak leci. Teraz mówimy o sinusoidzie, wygranych przeplatanych porażkami.

Nie mamy wątpliwości – może po otoczce nie będzie widać, skoro zabraknie kibiców, ale mecz idzie o dużą stawkę.

CZY DOJDZIE DO DOGRYWKI, W KTÓREJ PADNIE CO NAJMNIEJ JEDEN GOL? KURS NA TAK – 4,22 W EWINNER

I… to chyba potęguje pytania o terminarz. Wściekły na niego jest Stokowiec, który uważa, że Legia i Lech są faworyzowane. Mówi: – Bardzo krytycznie jestem do tego nastawiony, bo uważam, że wszystkie drużyny grające w Pucharze Polski powinny mieć takie same warunki. I też byśmy chcieli ten tydzień odpocząć, podobnie jak Legia Warszawa i Lech Poznań. Jest wielka różnica grać co trzy dni i mieć tydzień przerwy. Ja nie mam nic przeciwko temu, żeby grać co trzy dni, ale nie sześć meczów z rzędu. To jest krzywdzące dla nas. Można było na przykład zagrać w przyszłym tygodniu dwa mecze we wtorek i dwa mecze w środę. To jest istny maraton i na pewno w lepszym położeniu stawia drużyny, które swoje mecze pucharowe rozegrają 17 i 18 marca.

Trener nico mija się z prawdą, bo Lechia i Piast zagrają pięć meczu z rzędu w systemie trzydniowym, ale co do meritum chyba ma rację – Lech i Legia są uprzywilejowane, do końca rundy zasadniczej nie mamy już kolejki w środku tygodnia i te ekipy mogą teraz odpocząć.

Tak czy tak: wielkie wyzwanie przed Lechią i Piastem. Przegrany będzie mógł się skupić już tylko na lidze, co w warunkach praktycznie rozstrzygniętego mistrzostwa, nie może być przyjemne.

Reklama

Fot. 400mm.pl

Najnowsze

Anglia

Nowy trener Manchesteru United: Wierzę, że jestem właściwym człowiekiem na właściwym miejscu

Arek Dobruchowski
0
Nowy trener Manchesteru United: Wierzę, że jestem właściwym człowiekiem na właściwym miejscu

Komentarze

5 komentarzy

Loading...