Kairat Ałmaty, wicemistrz Kazachstanu, duże pieniądze i 3-letni kontrakt. Jak poinformował Mariusz Piekarski, Jacek Góralski podpisał właśnie umowę w swoim nowym klubie. Może kiedyś byśmy nazwali ten kierunek egzotycznym, ale dzisiaj nie wypada: liga stojąca wyżej od naszej w rankingu UEFA, płacąca więcej niż godnie, a bazę mają taką, że pozazdrościć.
W Kairacie Ałmaty polscy piłkarze mają przetarty szlak za sprawą Konrada Wrzesińskiego, który pomykał tutaj cały 2019 na skrzydle. Sportowo dla klubu był to jednak rok rozczarowań: tylko wicemistrzostwo, przegrane o punkt z Astaną. Do tego porażka z Hapoelem Beer Szewa w eliminacjach Ligi Europy, gdzie celowano w fazę grupową.
Aktualny ranking UEFA
Dzięki Wrzesińskiemu mamy wgląd w organizację klubu. Takiej bazy nie ma w Polsce nikt.
“Mamy trzy boiska naturalne, na których regularnie, gdy tylko jest potrzeba, wymieniana jest płyta. Nie ma takiej opcji, żebyśmy grali na zrytej murawie, to się nie zdarza. Mamy dwa boiska sztuczne, jedno boisko pod balonem, mamy też osławionego Footbonautę. Mamy chyba największą siłownię jaką kiedykolwiek widziałem. Do tego cały kompleks odnowy: sauny, baseny, kriokomory. Gabinet fizjoterapii jest doskonale wyposażony, wszystkie specjalistyczne maszyny na miejscu, a do dyspozycji klubu jest własny rozbudowany sztab medyczny. Na miejscu jemy posiłki, bo jest klubowa restauracja, a więc i w konsekwencji większa kontrola nad dietą zawodników. Jest też w bazie przestronne miejsce, gdzie można odpocząć, mamy PlayStation, książki, zawsze są jakieś przekąski, napoje. Tam się zazwyczaj spotykamy, bo przyjazd do klubu mamy obowiązkowo dwie-trzy godziny przed treningiem. Na pewno fajne jest też to, że mamy w klubie do swojej dyspozycji pokoje, w nich łóżka, więc możesz pojawić się, odmeldować, że już jesteś, a potem nawet iść się przespać. W Polsce jak przyjdziesz dwie godziny przed meczem do klubu, często nie masz co ze sobą zrobić.
Tu dłuższy film, ale choćby przeklikanie daje pogląd gdzie za chwilę będzie miał okazję trenować Góralski.
Oczywiście Kazachstan to wielkie odległości, ale Kairat wszędzie lata samolotem – maksymalnie 1.5 godziny lotu. Oczywiście pogoda czasem bywa ekstremalna, oczywiście tylko kilka klubów w Kazachstanie jest tak mocnych, średniaki i dół stawki są słabsze od naszych. Niemniej Kairat ma ambicje wykraczające poza ligę – mają przegonić Astanę, a w Europie przynajmniej dorównać jej wynikom. Stąd Góralski i spore pieniądze dla niego, bo jak informuje Piotr Wołosik, reprezentantowi Polski praktycznie podwojono pensję w stosunku do tej, którą miał Łudo.
Oczywiście fajnie byłoby, gdyby Góralski sprawdził się w topowej lidze – ale ofert, podobno, z topowych lig nie miał, była możliwość MLS i Turcji. Trudno sądzić, że sama baza i Footbonauta nie wiadomo jak go rozwiną; to on ma być jedną z gwiazd, to do niego będą równać, a nie on do innych. Niemniej powołania idące po raz pierwszy w kierunku Kazachstanu nie będą nas boleć. Czy to taka różna pod względem jakościowym sytuacja od tej, jaką miał w Bułgarii? Tam też w lidze jest ścisły top, reszta mocno średnia – a jednak Góral jakoś formy nie wytracił. Co więcej, w Łudogorcu jego sytuacja była ostatnio taka sobie, trudno było go uznać za pewniaka do składu – w fazie grupowej Ligi Europy ani jednego meczu od pierwszej minuty, w lidze lepiej, ale też bez szału. Teraz możemy zakładać, że całą rundę będzie grał ile fabryka dała.
Dla kadry wielkiej różnicy być nie powinno, czy przyjeżdża z Bułgarii, czy z Kazachstanu, z tym, że teraz powinien grać częściej. A że uczciwie zarobi? Naprawdę nam nie przeszkadza.
Fot. FotoPyK