Reklama

Napastnicy Zagłębia, wystąp! Nikt nie wychodzi…

redakcja

Autor:redakcja

25 listopada 2019, 11:04 • 3 min czytania 0 komentarzy

Wiele klubów Ekstraklasy niedomaga na środku ataku, nie jest to żadna nowość. Akcentowaliśmy już problemy z napastnikami w Wiśle Płock czy Koronie Kielce, a na początku sezonu w Śląsku Wrocław. Niespodziewanie w tym gronie znajduje się także Zagłębie Lubin, mimo że pod względem liczby strzelonych goli to jeszcze przed meczem z Cracovią czwarta siła ligi.

Napastnicy Zagłębia, wystąp! Nikt nie wychodzi…

“Miedziowi” bowiem ratują się w drugiej linii. Mają najefektywniejszych skrzydłowych, Damjan Bohar i Sasza Żivec łącznie dali już zespołowi 12 goli i 4 asysty. Filip Starzyński to z kolei najlepszy asystent w ekstraklasowej stawce (6). Nieźle z przodu potrafią również spisywać się boki obrony.

Jeżeli jednak spojrzymy na napastników, w Lubinie zaczynają się rumienić ze wstydu. Środek ataku przyniósł na razie trzy bramki i jedną asystę, z czego połowa tego dorobku dotyczy debiutu Jaku… Bartosza Białka w poprzedniej kolejce z Rakowem Częstochowa. Chłopak dzień przed osiemnastymi urodzinami dograł – nieco przypadkowo, ale jednak – do Bohara, a później samemu wykończył świetną akcję Żivca zapoczątkowaną znakomitym podaniem Starzyńskiego. Może to właśnie on sprawi, że za kilka tygodni zmartwienie, o którym mówimy, będzie należało do przeszłości. Na tu i teraz jednak jest i to spore.

ekstraklasa-2019-11-25-09-11-35

Nie byłoby to aż tak istotne, gdyby ewidentnie w grze Zagłębia chodziło o marginalizację pozycji typowej “dziewiątki”. Są zespoły, w których takowa w zasadzie nie funkcjonuje, a wymienność funkcji jest tak duża, że trudno jednoznacznie kogoś przypisać do tej pozycji. W Lubinie jednak czegoś takiego nie oglądamy, zawsze jest miejsce dla klasycznego napastnika, mającego oczywiście swoje zadania względem zespołu i tworzenia przestrzeni dla kolegów, ale mającego również wywiązać się ze swojego podstawowego zadania, czyli strzelania. A z tym jest więcej niż krucho. Napastnicy Legii jesienią zdobyli już 14 bramek. Lecha – 13. Nawet w ŁKS-ie po cztery trafienia mają Łukasz Sekulski i Rafał Kujawa. W przypadku Zagłębia gorszy atak ma jedynie Korona Kielce, wyraźnie odstająca od reszty i to mimo ostatniej trójki zapakowanej Rakowowi.

Reklama

Patryk Szysz to fajny gość, coś w sobie ma, ale fakty są takie, że drogi do siatki nie znalazł od 10 sierpnia. Po golu z Arką w kolejnych ośmiu występach już mu się to nie udało. A zawsze grał w pierwszym składzie, w pięciu przypadkach pełne 90 minut. Dopiero na Raków zluzował go Białek, Szysz zmienił młodszego kolegę w doliczonym czasie.

Sporo obiecywano sobie po Roku Sirku, który sezon po sezonie zdobywał po 15 bramek dla Mury – najpierw w drugiej lidze słoweńskiej, później już w ekstraklasie. Jak dotąd jednak nic dobrego o jego postawie nie można powiedzieć. Poważniejsze szanse dostawał z Piastem Gliwice (cały mecz) i Śląskiem (69 minut). W obu przypadkach pożytek z niego był symboliczny, choć oczywiście walczył i starał się. Światełkiem w tunelu dwie bramki w Pucharze Polski.

[etoto league=”pol”]

Nie zapominajmy o Patryku Tuszyńskim, z którym Zagłębie zaczynało sezon. Przed odejściem do Piasta Gliwice zdążył rozegrać pięć meczów, spędził na boisku prawie 250 minut i też niczego nie upolował. Do dziś zresztą czeka na premierowe trafienie w nowych barwach, gdzie przeważnie jest zmiennikiem dla Piotra Parzyszka.

Jeżeli więc “Miedziowi” mają gdzieś rezerwy, to przede wszystkim wśród napastników oraz mimo wszystko w defensywie, która dopuściła już do utraty 23 goli (szósty wynik od końca). Nic dziwnego, że pozycja w tabeli odległa i nawet w razie dzisiejszego zwycięstwa nad Cracovią lubinianie pozostaną na dziesiątym miejscu. Dla trenera Martina Seveli to bardzo ważny moment. Zaczął swoją pracę obiecująco, ale drużyna mocno wyhamowała, zdobywając łącznie punkt na Koronie i Rakowie. Następna wpadka mogłaby grozić dłuższym zakopaniem się w przeciętności, czego tak bardzo w Zagłębiu chcą uniknąć.

Mimo że ekipa z Lubina nie przegrała na terenie “Pasów” odkąd prowadzi je Michał Probierz (dwa zwycięstwa, dwa remisy), to aktualnie raczej kiepski rywal na przełamanie: w trzech poprzednich kolejkach z Pogonią, Lechią i Wisłą Płock wywalczył siedem punktów i nie stracił ani jednego gola.

Reklama

cracovia zaglebie grafa przedmeczowa

Fot. newspix.pl

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...