Reklama

Czy logika Ekstraklasy może uratować Arkę?

redakcja

Autor:redakcja

03 listopada 2019, 11:30 • 3 min czytania 0 komentarzy

Gdybyśmy rozmawiali o normalnej lidze, która kieruje się zasadami, ściąga papcie przed skokiem na wyro, kłania się wszystkim na ulicy, to wydawać by się mogło, że dzisiejsze starcie Arki z Legią ma już rozpisany swój scenariusz i niczym nas się zaskoczy. W końcu Wojskowi walnęli Wisłę 7:0, a ta – było, nie było – ma więcej punktów niż gdynianie, więc nad morzem powinno być jeszcze łatwiej. No, ale właśnie, jak to bywa w PKO Bank Polskie Ekstraklasie: teoria swoje, praktyka swoje, toteż niczego na 100% nie można założyć. Ani na 50%. A może i w ogóle. Postanowiliśmy więc sprawdzić, jak broniłaby się tak zwana logika tych rozgrywek, gdyby stwierdziła, że dzisiaj jakieś łupy zdobędzie Arka.

Czy logika Ekstraklasy może uratować Arkę?

Przede wszystkim warto zwrócić uwagę, że Arka w Gdyni jest dość upierdliwa. Jeszcze, gdy jechała tam Jagiellonia i wywoziła trójkę, mogliśmy myśleć, że zrobi tak każdy, kto tylko będzie chciał, ale od inauguracji sezonu nikt inny nie sięgnął tam po trzy punkty. Próbowały zespoły:

– Korony,
– Lecha,
– Górnika,
– Piasta,
– Lechii.

Jasne, zdecydowaną większość z tych spotkań gdynianie ledwie remisowali, dlatego też napisaliśmy, że są po prostu upierdliwi. Nie mocni, żadnej twierdzy tam nie ma, bo siedem punktów w sześciu meczach szału nie robi, natomiast swoje w Gdyni trzeba wycierpieć.

Ciekawe czy będzie umieć to zrobić Legia, która swoją drogą na ligowych wyjazdach nie czuje się ostatnio najlepiej. W pięciu kolejnych meczach udało się jej sięgnąć po siedem punktów, natomiast w tamtym czasie, gdy grała z nim Legia, z ŁKS-em wygrałaby i drużyna Myszki Miki z gościnnym udziałem Kaczora Donalda na bramce. A poza tym było cenne zwycięstwo z Cracovią w Krakowie, ale też porażki z Wisłą Płock i Piastem, oraz wymęczony remis z Jagiellonią po cholernie nudnym meczu.

Reklama

Cóż, zarzucaliśmy Legii, że nie potrafi wykorzystać atutu swojego boiska w PKO Bank Polski Ekstraklasie, ostatnio to robi, ale trochę zakręciła się w delegacjach. Sześć drużyn jest – czasem nieznacznie, ale jednak – lepszych na wyjazdach.

CUD W GDYNI? ETOTO WYCENIA REMIS NA KURS 4,05

No, ale pani logiko, prosimy więcej argumentów. To może historia? Tak, tak, Legia może wskazać szereg zespołów w tym kraju, z którymi gra się jej lepiej niż z Arką. Ostatnie lata przyniosły Wojskowym dwie porażki z żółto-niebieskimi w Superpucharze, było też to zwycięstwo 3:1 Arki w lidze na Łazienkowskiej, kiedy oszalał Marciniak i strzelił dwie bramki (cóż za czasy!), 1:0 w Gdyni w sezonie 17/18, remis 1:1 na Łazienkowskiej w rozgrywkach 18/19. Ba, nawet jak Legia ostatnio wygrywała z Arką na Olimpijskiej 2:1, to swoje musiała wymęczyć, żeby wspomnieć o fantastycznej interwencji Majeckiego po uderzeniu Kolewa (cóż za czasy!).

Dalej: Arka jak zwykle może liczyć na Pavelsa Steinborsa, który obronił w tym sezonie już 60 strzałów, co jest najlepszym wynikiem w lidze. Lata mijają, zmieniają się szkoleniowcy w Gdyni, a Łotysz cały czas gra swoje i pewnie gdyby nie on, Arka mogłaby dzisiaj się zastanawiać, czy na przykład w Suwałkach można zjeść coś smacznego. W tym sezonie bramkarz wykręcił u nas średnią not 5,31, co jest trzecim wynikiem w zespole po Nalepie i Schirtladze.

Czyli po kolejnych atutach zespołu, bo pomocnik jest bodaj w życiowej formie, a Gruzin daje nadzieje, że kibice w Gdyni doczekają się gościa z choćby dwucyfrówką po stronie bramek na koniec sezonu.

No, a na końcu listy argumentów logiki Ekstraklasy jest ten koronny, czyli… tak, bo tak. Murowanym faworytem tego spotkania wciąż jest Legia i nieważne, ile rzeczy wyciągniemy z historii albo jak mocno docenimy Steinborsa. Legia nabrała trochę rozpędu i po ograniu Lecha, Wisły i Widzewa po prostu powinna pojechać do Gdyni, wziąć trzy punkty, powiedzieć do widzenia i wrócić na późną kolację.

Reklama

Ale ile razy w takich przypadkach wchodziła ona, właśnie logika i mówiła: hola, hola, panowie, spokojnie. Cóż, ale też do takiej sytuacji doprowadziła Arka, że największej nadziei musi szukać właśnie tutaj.

arkleg

Fot. NewsPix.pl

Najnowsze

Ekstraklasa

Mocny transfer wewnętrzny w Ekstraklasie? Legia zainteresowana młodym obrońcą

Szymon Janczyk
0
Mocny transfer wewnętrzny w Ekstraklasie? Legia zainteresowana młodym obrońcą
Inne kraje

Chińska potęga utopiona w korupcji. Kłamstwa, zastraszanie i dożywocia

Szymon Piórek
1
Chińska potęga utopiona w korupcji. Kłamstwa, zastraszanie i dożywocia
Ekstraklasa

Chciała go Legia, on wreszcie błyszczy w Lechu. „Może grać w reprezentacji Portugalii”

Jakub Radomski
1
Chciała go Legia, on wreszcie błyszczy w Lechu. „Może grać w reprezentacji Portugalii”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...