Dopiero co bukmacherzy dawali większe szanse Celtikowi na wygraną w Warszawie, co za tym idzie – również na awans. A dziś? Dziś wygląda to już zupełnie inaczej, bo Legia w IV rundzie eliminacji Ligi Mistrzów to właściwie pewnik. Chociaż w rewanżu papierowym faworytem są wciąż Szkoci.
2.90 – tyle można było ostatnio zarobić na wygranej Legii. Nieco mniej, bo 2.40, na triumfie kolegów Łukasza Załuski. Gdyby ktokolwiek wiedział, że mistrzom Polski pójdzie to aż tak łatwo, można było przyjemnie i spokojnie przytulić niemałą kasę.
Teraz za zwycięstwo Celtiku płaci się jeszcze mniej. Grają u siebie, ale tylko we własnym kraju, bo nawet nie na swoim stadionie, nie w swoim mieście. Zdaniem bukmacherów, powinni jednak przynajmniej trochę te straty odrobić.
W typowaniu pierwszego meczu Legia-Celtic mieliśmy 50 proc. skuteczności, dzień później – w Lidze Europy już 100 proc, trafiając m.in. kursy 3.15, 2.20, 2.10. Nie, my też nie wiemy, jak to się stało… Tak czy owak, dzisiejszy mecz oczami Weszło widzicie na powyższej grafice.
Ile można było zarobić na ostatnim 4:1 dla Legii – nawet nie pamiętamy. Ale pewnie coś około 20 razy więcej od postawionej stawki. Teraz, jeśli spodziewacie się dogrywki, to dokładny wynik 4:1 też przyniesie bardzo duży zysk (kurs 19.00). Najbardziej prawdopodobny rezultat? Zdaniem bukmacherów, 1:0 albo 2:0 dla Szkotów.
Aha, spoglądamy jeszcze na ofertę innych meczów rewanżowych. Na pozostałych boiskach też będzie ciekawie, m.in. Zenit spróbuje odrobić straty, jakie spowodował Łukasz Gikiewicz, a Steaua odwrócić niekorzystną sytuację z Kazachami.
Fot.FotoPyk