Reklama

Pilne! Ktoś widział napastników Arki?

redakcja

Autor:redakcja

24 sierpnia 2019, 10:45 • 3 min czytania 0 komentarzy

Ten sezon zapowiada się dla Arki Gdynia jako wyjątkowo ciężki, w którym trzeba będzie rozpaczliwie walczyć o utrzymanie. Jeżeli ekipa z Trójmiasta pożegna się z gronem najlepszych, to najprędzej przez fatalną ofensywę. Uwzględniając cały 2019 rok, z drużyn grających w Ekstraklasie i wiosną, i latem gdynianie strzelili najmniej goli razem z Koroną Kielce – zaledwie 20. A ile z tego skromnego dorobku to zasługa napastników?

Pilne! Ktoś widział napastników Arki?

Tutaj sprawa wygląda jeszcze gorzej. Wychodzi bowiem, że napastnicy Arki istnieją głównie teoretycznie. Niby są, niby każdy ich widzi, pojawiają się na grafice meczowej ze składami, czasem przemkną po boisku, ale efekty ich działań są kompromitujące.

Prześledźmy to mecz po meczu, w którym udawało się trafić do siatki rywali. Pogrubiliśmy nazwiska strzelców grających w danym dniu na środku ataku.

CRACOVIA ZDECYDOWANYM FAWORYTEM MECZU Z ARKĄ. W ETOTO KURS NA JEJ WYGRANĄ WYNOSI 1,76. WYGRANA ARKI TO KURS 4,95

Wiosna:
Korona Kielce – Siemaszko
Zagłębie Sosnowiec – Zbozień (dwa)
Piast Gliwice – Zbozień
Legia Warszawa – Jankowski
Pogoń Szczecin – Vejinović, Jankowski, Deja
Miedź Legnica – Janota
Miedź Legnica – Da Silva, Vejinović
Korona Kielce – Vejinović, Marciniak
Wisła Płock – Helstrup
Zagłębie Sosnowiec – Jankowski, Zarandia
Wisła Kraków – Deja, Vejinović (dwa)

Reklama

Lato: 
Korona Kielce – Deja

Też to widzicie, prawda? W dwudziestu dwóch tegorocznych meczach napastnicy Arki strzelili DWA GOLE. Porażająca statystyka. W tym czasie trzy gole zdążył strzelić prawy obrońca Damian Zbozień, co wystarczy za podsumowanie tego dramatu.

screencapture-207-154-235-120-przedmeczowka-268-2019-08-23-18_28_57

Wiosną w napadzie grali głównie beznadziejny Aleksandyr Kolew, coraz starszy i coraz słabszy Rafał Siemaszko oraz z konieczności właśnie Jankowski. Kolewa kilka dni temu pożegnano, co też ma swoją wymowę. Zespołowi nie idzie, w ataku alternatyw mało, a gościa puszcza się chwilę przed końcem okna transferowego.

KOLEJNE 0:0 W STARCIU CRACOVII Z ARKĄ? MOŻNA DOBRZE ZAROBIĆ, KURS W ETOTO TO AŻ 9,50

Teraz problemy w napadzie miał rozwiązać Holender Fabian Serrarens. Uzbierał już 350 minut, ale najważniejsze liczby pozostają dziewicze: żadnych bramek, żadnych asyst. Niby w samej grze nie wygląda najgorzej, potrafi powalczyć, utrzymać się przy piłce odegrać, ale jak przychodzi co do czego, to marnuje wymarzoną sytuację z Koroną Kielce, kiedy jakimś cudem z paru metrów nie trafił w bramkę. Gorzej, że alternatyw prawie nie ma. Można wystawić Siemaszkę lub znów przesunąć na szpicę Jankowskiego, lecz to ciągle te same karty.

Reklama

Jeżeli Arka nie zacznie mieć wreszcie prawdziwych napastników, nie może się utrzymać, bo obrońcy i pomocnicy tego nie nadrobią, zwłaszcza że nie ma już Marko Vejinovicia. Czasu coraz mniej, jeszcze kilka takich meczów niemocy i podopiecznym Jacka Zielińskiego grozi zakopanie się na dole tabeli, a pamiętajmy, że  w tym sezonie z PKO Bank Polski Ekstraklasy spadają aż trzy kluby. Na stadionie nierównej i mającej swoje problemy Cracovii wypadałoby przynajmniej zremisować, co w ostatnich latach kilka razy się udało.

Fot. newspix.pl

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...