Reklama

Nowe Traum-Duo. W Monachium szybko pokochali Lewandowskiego

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

30 lipca 2014, 01:05 • 2 min czytania 0 komentarzy

Lewandowski! Lewandowski! Lewandooooowski!!! Będziemy z wami szczerzy – mieliśmy w ostatnim czasie tego wszystkiego dość. Robert buduje dom na Mazurach, Robert pojechał na wakacje, Robert został „jeziorowym piratem”, Robert szaleje na skuterze wodnym, Robert ćwiczy razem z Anią, Robert znów ćwiczy razem z Anią… Chcieliśmy zadać publicznie pytanie, kiedy to szaleństwo w końcu się skończy, ale widząc tytuły „Lewy dziś debiutuje w Bayernie”, uznaliśmy, że nie ma to sensu. To był debiut w meczu sparingowym, a przecież przed nami jeszcze debiut w lidze, Pucharze Niemiec, Champions League, no i pierwszy raz przeciwko Borussii.

Nowe Traum-Duo. W Monachium szybko pokochali Lewandowskiego

Dlaczego o tym piszemy? Ano dlatego, że teraz jest faktycznie dobry powód, aby zatrzymać się przy Lewym. Jeśli mamy się podniecać Polakiem w Bayernie, to nie dlatego, że debiutuje z Duisburgiem. Ale dlatego, że zalicza świetne wejście do nowego zespołu. I strzela piękne gole.

Od kilku dni Lewandowski jest wszędzie. Hamann pisze na Twitterze, że to najlepszy napastnik na ziemi. Guardioli odbiera mowę i publicznie gratuluje szefom tego transferu. Stwierdza też, że to świetny i kompletny piłkarz. Ribery zapewnia, że wspólnie zanotują znakomity sezon. Niemiecki Bild zapomina o duecie „Robbery” (w internetowych słownikach przeczytacie tłumaczenie: świetna, błyskotliwa współpraca między Riberym a Robbenem), tworząc duet „Lewery”. Nazywa ich nowym Traum-Duo. Serwis goal.com idzie w drugą stronę: „Riberowski”.

Reklama

Image and video hosting by TinyPic

Że trochę to przesadzone? Że na wyrost i za szybko? No cóż… – Dobrze rozumiemy się od pierwszego dnia zajęć. Ale może być jeszcze lepiej – gazeta cytuje Polaka. Zresztą, coraz częściej się przypomina, ze zaraz po niedawnym finale Pucharu Niemiec jako pierwszy do Lewandowskiego podszedł Ribery, by zamienić z nim kilka słów. Może tak właśnie miało się to rozwinąć.

– Oni nie mają prawo pozostawać bez opieki nawet na moment – dodaje Klaus Allofs, menedżer Wolfsburga.

Trzy mecze, cztery gole. I to jakie gole! Do tego już pierwsze trofeum, choć to stwierdzenie nieco na wyrost, bo mowa jedynie o Telekom Cup… Trudno jednak o lepszy początek. Trudno o mocniejsze napompowanie balonika. Trudno też o większe przestraszenie rywali. – Lewandowski dobrze czuje się też w czerwonym. To nie jest dobra wiadomość dla reszty ligi – napisał „SZ”, wystawiając Polakowi laurkę.

A najciekawsze w tym wszystkim jest to, że Lewy przyznaje, że to nie jest jeszcze topowa forma. Ciekawe, co napiszą Niemcy, jak już ta forma nadejdzie.

Najnowsze

Francja

Puchary się oddalają. Lens Frankowskiego przegrywa z Marsylią

Piotr Rzepecki
0
Puchary się oddalają. Lens Frankowskiego przegrywa z Marsylią

Niemcy

Niemcy

Harry Kane z imponującym wyczynem. Do rekordu Lewandowskiego jeszcze trochę brakuje

Piotr Rzepecki
3
Harry Kane z imponującym wyczynem. Do rekordu Lewandowskiego jeszcze trochę brakuje

Komentarze

0 komentarzy

Loading...