Z polskiego punktu widzenia finały pierwszej edycji Ligi Narodów są już bez znaczenia. Odpadliśmy, zajęliśmy ostatnie miejsce w grupie i lądujemy w dywizji B (chyba że we wrześniu przegłosowane zostanie rozszerzenie grup do czterech zespołów zamiast trzech). Z punktu widzenia kibica dobrej piłki może to być jednak całkiem ciekawa propozycja.
Pary Portugalia – Szwajcaria (środa) i Holandia – Anglia (czwartek) zapowiadają się atrakcyjnie. Ma to znaczenie szczególnie dziś wieczorem. Jeśli chcecie ten czas spędzić na oglądaniu futbolu, w zasadzie innego wyboru nie macie. Co najwyżej zostają wam baraże o utrzymanie w Serie B, sparingi zagranicznych młodzieżówek lub San Marino U-21 – Litwa U-21 o punkty.
No więc wyboru nie ma.
DWADZIEŚCIA ZŁOTYCH FREEBETU ZA SAMĄ REJESTRACJĘ – NAJNOWSZA OFERTA ETOTO DLA NOWYCH GRACZY
A nawet bez uświadomienia sobie tego faktu starcie Portugalii ze Szwajcarią wygląda zachęcająco, zwłaszcza że w Lidze Narodów zadebiutuje Cristiano Ronaldo. W fazie grupowej na prośbę Juventusu odpoczywał, by mieć więcej czasu na adaptację w Turynie. Fakt, że akurat w tamtym okresie wpłynęło oskarżenie CR7 o gwałt to tylko nieistotny szczegół. Wszystko jednak zdaje się układać po myśli Ronaldo. Dopiero co media donosiły, że amerykańscy prokuratorzy wreszcie namierzyli jego dom we Włoszech i dostarczą mu wezwanie do sądu, a tu nagle rano gruchnęła wieść, że pani Kathryn Mayorga wycofała swoje oskarżenia względem piłkarza. Wygląda więc na to, że zagra dziś z czystą głową.
Inna sprawa, że tak czy siak motywacji Cristiano nie powinno zabraknąć, bo 20 czerwca minie rok od jego ostatniego gola w drużynie narodowej. Trafił wtedy do siatki Maroka na wagę zwycięstwa w meczu grupowym MŚ w Rosji. Z Iranem i Urugwajem na tym turnieju już nie strzelał, później całą jesień odpoczywał od reprezentacyjnych obowiązków, a w marcu w eliminacyjnych bojach z Ukrainą i Serbią bramek nie zdobywał. I tak zleciało. Takiemu asowi taka passa nie przystoi.
Portugalia jako zespół również ma o co walczyć. Mundial okazał się rozczarowaniem, już w 1/8 finału lepszy był Urugwaj. Eliminacje do Euro 2020 zaczęły się od dwóch remisów, czego także nie zakładano. Triumf w premierowej edycji Ligi Narodów mógłby stanowić sygnał, że kadra wraca na właściwe tory.
PODWYŻSZONE KURSY W ETOTO NA MECZ PORTUGALIA – SZWAJCARIA. SKORZYSTAJ Z OKAZJI
Chrapkę na ten sukces mają także Szwajcarzy. Ze swoim futbolem w ostatnich kilkunastu latach poszli mocno do przodu, ale brakuje im większego sukcesu. Na najważniejszych turniejach kończyli rywalizację na pierwszym meczu po wyjściu z grupy, co odbierano jako rozczarowanie i marnowanie potencjału wyjątkowej generacji piłkarzy. A przecież Helweci ciągle potrafią grać kapitalnie, mimo trwającego odmładzania drużyny. Jesienią w grupie LN rozbili Islandię 6:0 i 5:2 Belgów w decydującym spotkaniu, choć przegrywali dwoma golami.
Dodatkowym atutem Portugalczyków będzie fakt, iż są gospodarzami finałów. Chrapkę na to miały jeszcze Polska i Włochy, więc de facto było jasne, że zwycięzca naszej grupy organizowałby ostatnią fazę tych rozgrywek.
Wszystkie rozstrzygnięcia poznamy w niedzielę 9 czerwca. Wtedy o 14:00 dojdzie do meczu o trzecie miejsce, a o 20:45 do finału.
Fot. FotoPyk