Aleksandar Sedlar to jedyny człowiek na świecie, któremu nie drgnie powieka, gdy kumpel stanie mu na hotelu w Monopoly. Serce z kamienia, nerwy ze stali, jego skroń nie zaznała jeszcze nigdy kropli potu. Emocjonalny prototyp T-800.
W doliczonym czasie gry meczu (być może decydującego o losach mistrzostwa) prokurujesz karnego. Rywal strzeli – trofeum pewnie przejdzie obok nosa. Spudłuje – na finiszu sezonu obejmiesz pole position. Modlisz się, by gość się wyrżnął, by potknął się o sznurówkę. Ale on dobiega, on strzela… I twój bramkarz zatrzymuje piłkę. Jesteś uratowany. Co w tej sytuacji robisz?
My pewnie wycałowalibyśmy naszego bohatera. Zobowiązalibyśmy się do mycia mu auta przez następny rok. Zaoferowalibyśmy opłacone wczasy na Teneryfie w opcji olinkluziw. Zabukowalibyśmy mu dwa bilety na koncert Krzysztofa Krawczyka (z wejściem za kulisy). Opłacilibyśmy bramkarzowi prywatny striptiz u Carmen Electry. Do tego dorzucilibyśmy zgrzewkę Zbyszko Trzy Cytryny i paczkę Haribo (tylko o smaku coca-coli).
Co zrobił Aleksandar Sedlar, który był o krok od włożenia Piastowi kija w szprychy na finiszu sezonu?
Stał.
Stał w miejscu i się nie ruszał.
Gość właśnie został wyciągnięty przez Szmatułę spod gilotyny i zareagował tak, jakby to było skasowanie biletu w autobusie.
Widzieliśmy już sporo absurdalnych zachowań zawodników Ekstraklasy. Pamiętamy Abdou Razacka Traore, który blokował rzut wolny stając na rękach. Pamiętany “trałkowanie”. Pamiętamy Burligę odstawiającego rolę drzewa. Ale ta reakcja Sedlara jest nie do pojęcia.
Gość z takim układem nerwowym powinien przeprowadzać operacje na otwartym sercu, skoro nawet przy najważniejszym momencie sezonu (?) nie drgnęła mu powieka. Wokół wszyscy szaleją, skaczą na Szmatułę, Paulinie Czarnocie-Bojarskiej prawie oczy wyskoczyły z orbit.
A Sedlar? A Sedlar westchnął, podrapał się po brodzie i poszedł pod prysznic. Wyprucie z emocji – poziom “motorniczy MPK odjeżdżający z przystanku, choć w lusterku widzi schorowaną babcię z laską pod pachą pędzącą do drzwi tramwaju”.
nagranie z Instata (cc @Mietczynski bo pytałeś o inne ujęcie) pic.twitter.com/J4e93B2sxi
— Daniel Górka (@denasek93) May 13, 2019
Oto przykładowa lista reakcji Serba na różne podniosłe chwile:
– Piast mistrzem Polski
– Serbia wygrała Eurowizję
– Wynaleziono lek na raka
– Polska opracowała system szkolenia
– Nemo odnalazł rodziców
– Zenek Martyniuk dowiedział się, jak do tego doszło
Sprokurowanie dwóch rzutów karnych, w naprawdę idiotyczny sposób, przez obrońcę, który w całym sezonie zaliczył może z pięć nieudanych interwencji to wyjątkowo niezrozumiałe stężenie pecha. Gdy dodamy do tego brak radości W TAKIM MOMENCIE… Kilka lat temu pewnie podejrzewalibyśmy, że Sedlar opędzlował po chamsku mecz. Ale patrzymy na te kolejne powtórki i wydaje się, że on po prostu zdębiał.
W sumie niech rzuci kamieniem, kto w pierwszej chwili po interwencji Szmatuły nie stwierdził, że to jakiś sen.