Reklama

Losowanie po litewsku, czyli stare dobre szczucie cycem

redakcja

Autor:redakcja

19 kwietnia 2019, 12:11 • 2 min czytania 0 komentarzy

Był taki czas w dziejach marketingu, gdy cycki i dupy znajdowały się nawet na reklamach cementu oraz środków owadobójczych. Wiecie, coś w stylu “zrobimy wam dobrze i tanio”, obok zdjęcie roznegliżowanej blondynki oraz napis: Drukarnia Januszpolex, dobre, tanie… drukowanie! Zawsze z tym irytującym wielokropkiem i równie irytującym wykrzyknikiem, o rymie nie wspominając. Myśleliśmy, że przynajmniej główny nurt, oficjalne instytucje i większe firmy już ten okres zamknęły. Ale wtedy jak w westernie wbija się na środek litewska federacja. 

Losowanie po litewsku, czyli stare dobre szczucie cycem

Litewska federacja piłkarska, która z losowania Pucharu Litwy zrobiła podprowadzenie dla onanistów.

Raju, ile tam się dzieje. Mamy uroczą dziewczynę w króciutkich szortach i podwiniętej bluzce, która zamyka się w szklanej tubie. Potem rusza nawiew, który sprawia, że wokół niej wirują karteczki z nazwami drużyn. Kamera łapie to nie tylko od frontu, gdzie możemy obserwować zręczność hostessy, ale również od dołu, gdzie możemy podziwiać inne jej atuty. Dziewczyna co chwilę się schyla, obrzuca się papierkami… No generalnie brakuje striptizu.

Całość wygląda trochę jak włoska telewizja, ale przy litewskim temperamencie wychodzi z tego obrazek co najmniej specyficzny. Co więcej, losowanie i tak się nie powiodło, bo dwa kluby z jednego miasta potraktowano jako jeden i trzeba było powtórzyć całą imprezę. Litewski związek po paru godzinach przeprosił, jak informuje portal 15min.lt – za błąd ludzki przy tworzeniu losów, nieprzemyślane ustawienie kamer (“pokazujące hostessę w wulgarny sposób”) oraz niewłaściwy strój hostessy.

Reklama

U nas dzielnie walczą ze sobą dwie frakcje: część osób jest szczerze zniesmaczona uprzedmiotowianiem kobiet, tzw. “szczuciem cycem”, a niesmak potęguje fakt, że za całość odpowiada tak poważna instytucja jak związek piłkarski. Druga frakcja twierdzi, że kolega pyta ich o link.

Co ciekawe, dyrektor ds. marketingu w litewskim związku, Edgar Stankevicius, twierdzi w rozmowie z 15min.lt, że w biurze opracowującym konwencję losowania pracują trzy kobiety i dwóch mężczyzn. Niestety żadna z nich nie zdecydowała się na samodzielne wskoczenie do rury. Przy okazji pan Edgar zaznacza, że pomysł z tym powiewaniem losów na wietrze jest całkiem niezły. Trochę strach pomyśleć, kto będzie je w takim razie łapał za rok.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...