Reklama

Transfer nazwany zdradą. Rakicki piłkarzem Zenita Sankt Petersburg

Bartosz Burzyński

Autor:Bartosz Burzyński

30 stycznia 2019, 19:44 • 3 min czytania 0 komentarzy

Jarosław Rakicki zmienia klub. Kwota transferu całkiem spora, bo może wynieść 12 milionów euro łącznie z bonusami. Z pozoru mowa więc o zwykłej transakcji, jakich wiele w zimowym okienku transferowym. Tylko z pozoru jednak, ponieważ 54-krotny reprezentant Ukrainy z Szachtara Donieck przenosi się do Zenita Sankt Petersburg.

Transfer nazwany zdradą. Rakicki piłkarzem Zenita Sankt Petersburg

Dla Ukraińców ten transfer oznacza nic innego jak zdradę. Kibice domagają się od Andrija Szewczenki, by już nigdy więcej nie powoływał go do reprezentacji. 

Jarosław Rakicki choć urodził się i wychowywał na Ukrainie posiada rosyjskie obywatelstwo. Utożsamia się z regionem Donbasu. Stronił od zabierania głosu w sprawach politycznych, a hymnu na meczach reprezentacji nigdy nie śpiewał. Ponadto jego ojciec od ponad 20 lat mieszka w Sankt Petersburgu.

Trudno nazwać go patriotą, ale dla Ukraińców jego transfer do rosyjskiego klubu i tak jest napluciem w twarz. W niektórych kręgach wręcz zawrzało.

Reklama

Bardzo się cieszę! Zamieniłem jeden topowy zespół na drugi. Zrobię wszystko, co w mojej mocy i będę zostawiał zdrowie na boisku dla drużyny, aby zawsze wygrywała – powiedział Jarosław Rakicki, który w nowym klubie będzie zarabiał 2,5 miliona euro rocznie.

Ukraińscy kibice nie mają wątpliwości, że Rakicki już nigdy nie powinien zagrać w barwach narodowych. Portal „football24” pokusił się nawet o ankietę w tej sprawie. Wyniki nie pozostawiają wątpliwości. Aż 77 procent ankietowanych odpowiedziało, że transfer do klubu z Rosji w obecnej sytuacji powinien oznaczać brak powołań do reprezentacji. Po drugiej stronie barykady, co zresztą zrozumiałe, panują nieco inne nastroje, o czym powiedziała nam Kasia Lewandowska (ekspert od rosyjskiego futbolu): – W Rosji ten transfer został przyjęty z zadowoleniem, ale niestety trudno uciec w tym przypadku od polityki. Zresztą taka sytuacja nie ma miejsca pierwszy raz, bo podobnie było w przypadku Ołeksandra Zinczenki. Rosjanie nie są oburzeni tym transferem, raczej krytykują Ukraińców, którzy wyrzucają piłkarzy z reprezentacji. Trudno powiedzieć, jak zachowaliby się w drugą stronę, gdyż najlepsi rosyjscy piłkarze nie przenoszą się do ligi ukraińskiej.

Pod względem sportowym ten transfer jest bardzo dobry dla Zenita. Przychodzi doświadczony obrońca, który będzie trzymał w ryzach linię defensywną. Bardzo ważna sprawa, ponieważ w ostatnich czasach był z tym duży problem – dodaje Lewandowska.

Cóż, Rakicki nigdy patriotą nie był, ale biorąc pod uwagę napięte stosunki dyplomatyczne między Ukrainą a Rosją, mógł sobie ten transfer chyba odpuścić. Na pewno wiedział, jak wielki skandal wywoła ta roszada. Owszem, będzie księgował większe przelewy, ale pod względem sportowym jednak straci. Będąc w Szachtarze niemal zawsze grał w Lidze Mistrzów, a Zenit w ostatnich latach bywał tam tylko czasami. Rzecz jasna daleko nam do potępienia piłkarza i nazywania go zdrajcą, bo mowa w końcu tylko o nieistotnej rzeczy, jaką jest piłka nożna.

Reklama

Na koniec zostawiamy wam jeszcze wypowiedź byłego reprezentanta Rosji i Ukrainy, Aleksandra Gorszkowa, bo chyba nikt lepiej nie podsumował tego transferu: – Chociaż bardzo sobie tego nie życzę, mocno obawiam się, iż Jarosław zostanie wygnańcem. Sport i polityka nie powinny iść w parze, lecz w obecnych czasach niestety wszystko jest możliwe.

Fot. Twitter/Zenit

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...