Reklama

Krok ku normalności: PZPN umożliwia drukowanie biletów kibicom

redakcja

Autor:redakcja

22 września 2018, 14:20 • 3 min czytania 15 komentarzy

Jak bumerang przy każdym meczu reprezentacji powracał ten sam problem: kibice psioczyli na fakt, że do ceny biletu muszą dopłacać 20 złotych za przesyłkę kurierską (albo 40, jeśli tak jak przy okazji starcia z Portugalią, wybierali bilet kolekcjonerski). Związek tłumaczył, że w te koszta wlicza się również choćby druk i pakowanie, a poza tym, że to bat na windujących ceny do góry koników. No, ale portfel fana od tych tłumaczeń grubszy nie był. Na szczęście koniec z tym: PZPN umożliwi drukowanie kibicom wejściówek w domu.

Krok ku normalności: PZPN umożliwia drukowanie biletów kibicom

Decyzja zapadła dzisiaj. – Wychodzimy naprzeciwko oczekiwaniom kibiców, usługa będzie darmowa. Natomiast ryzyko jest takie, że wejściówki będą pojawiały się w internecie, historia to pokazuje. Niejednokrotnie spotykaliśmy się z sytuacją, że kibice kupowali wejściówki na aukcjach z dużą przebitką. To jeden problem, a drugi jest taki, że wiele osób kupowało ten sam bilet, a weszła tylko jedna, bo sczytany kod kreskowy stwierdzał, że ten bilet został wykorzystany. Dochodziło do nieprzyjemnych sytuacji na bramach. Trzeba więc do ludzi apelować, by nie kupowali biletów z niesprawdzonych źródeł – mówi rzecznik PZPN-u, Jakub Kwiatkowski. I dodaje: – Najprawdopodobniej tę możliwość włączymy jutro, zależy to od kwestii technicznych.

Trzeba jasno stwierdzić, że to krok w dobrą stronę. Jeśli ktoś jest rozsądny i nie szuka biletów na mniej lub bardziej dziwnych aukcjach, po prostu nie zostanie oszukany. Kupi bilet na stronie związku, ściągnie go na dysk, wydrukuje i nie musi się już niczym martwić. Ani tym, że został niejako zmuszony do dopłacenia 20 złotych, ani tym, że czeka go zabawa w kotka i myszkę z kurierem, bo przecież każdy z nas coś kiedyś zamawiał i wie, jak różnie to bywa z dostarczaniem przesyłek.

Warto podkreślić, jak szybko to wszystko się działo. Od paru dni narastała burza wywołana przez cykliczne niezadowolenie kibiców, a my, jeszcze dziś rano, rozmawialiśmy z Kwiatkowskim na temat starego systemu rozprowadzania biletów. Rzecznik mówił to co zwykle: paczka kosztuje 20 złotych bez względu na liczbę zamówionych biletów, to cena ustalona dawno temu, zawiera się w niej nie tylko koszt przesyłki, ale i druku oraz pakowania. Mieliśmy wręcz poczucie, że odbijamy się od ściany, że PZPN nic tutaj zmieniać nie chce. Co gorsza – nie dało się nawet uzyskać informacji, czy PZPN po prostu nie potrafił wynegocjować korzystniejszej ceny u kurierów, czy po prostu część z tej 20-złotowej opłaty trafia jako zysk ze sprzedaży biletów do związkowej kasy.

Brzmiało to trochę jak słynne tłumaczenia polityków: “ta kwota wynika z podejmowania różnych takich działań” i niewiele da się zrobić, kibicu, płać dwadzieścia i się ciesz, że możesz obejrzeć kadrę w akcji. Jaka część kwoty to drukowanie, jaka część przesyłka, jaka część zysk – nikt nic nie wie.

Reklama

Aż tu nagle, może 30 minut po tej rozmowie, odezwał się do nas rzecznik, że podjęto decyzję o umożliwieniu kibicom druku biletów w domu. Szast-prast i nagle znikają opłaty za druk czy kurierów, a co ważniejsze – znikają też wątpliwości w kwestii żądanej przez związek kwoty.

Dobrze więc, że związek słucha ludzi, ale pewnie jest w tym wszystkim drugie dno. Mianowicie, po słabym mundialu istniało ryzyko odwrotu ludzi od kadry, a przecież dopłacanie do interesu za oglądanie takich paździerzy jak z Irlandią, dla nikogo nie jest przyjemnością. Umożliwienie ludziom drukowania biletów na własną rękę to krok w taką stronę, by na frekwencji i wpływach z niej nie stracić. Poza tym przy spadku frekwencji znika zainteresowanie biletami u koników. Nie ma sensu asekurować się przed ich działaniem, jeśli na mecze kadry i tak bilety można dostać niemalże w dniu meczu.

Jakiekolwiek są motywacje związkowych decydentów: normalny i rozsądny kibic będzie się cieszył. Pytaniem otwartym pozostaje, czy przy powrocie boomu na kadrę, nie powrócą również koniki, drukowanie biletów przez centralę i wątpliwe ceny przesyłki. Na razie trzeba się zadowolić tym, że związek wreszcie wysłuchał swoich klientów.

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Komentarze

15 komentarzy

Loading...