Nieciekawie dzieje się w Śląsku Wrocław. Klub gra słabo, ma ledwie sześć punktów po siedmiu kolejkach, a dzisiaj jeszcze do rezerw zesłany został Arkadiusz Piech. Czyli napastnik, który wychodził od pierwszej minuty w pięciu spotkaniach tego sezonu.
W sieci krąży wiele wersji: jedna mówi o tym, że Piech odmówił udziału w treningu strzeleckim, bo jest zły na swoją pozycję w zespole. Druga twierdzi, że bolał go palec. Trzecia, że palec wcale go nie bolał. Czwarta, że Piech miał focha całe zajęcia. No, ile ludzi, tyle relacji, więc zadzwoniliśmy do samego zainteresowanego:
– Nie chcę tego komentować, ale niektórzy są źle poinformowani. Nie odmówiłem udziału w treningu strzeleckim, powiedziałem, że mnie palec boli.
A bolał pana palec?
Tak, miałem wcześniej starcie z Łukaszem Broziem.
Czytaliśmy wersję na Twitterze, że stwierdził pan: pierdolę, idę, boli mnie palec.
Widzi pan ile wersji jest na ten temat, a prawdy ludzie nie znają. Spokojnie będę to wyjaśniał w klubie, biorę to na klatę i tyle.
Czyli nie jest tak, że zachował się pan w ten sposób, bo jest zły na swoją pozycję w zespole.
No gdzie zły… Jest rywalizacja w drużynie. Miałbym być zły na mojego kolegę, Marcina Robaka, bo on gra, a ja nie? Bez sensu. Brakuje nam punktów i nie można psuć atmosfery w zespole.
Może gdyby pan wziął jednak udział w tym treningu, sytuacja byłaby lepsza?
A co gdyby babcia miała wąsy… Dżizys. To jest decyzja klubu, trenera, biorę to na klatę i dziękuję.
Wersja piłkarza jest więc jedna: doznał urazu, więc poszedł do szatni. No, ale klub i sztab trenerski mają już inną opinię, skoro wskazał piłkarzowi drogę do drużyny rezerw. Dzwoniliśmy do trenera Pawłowskiego, ale ten odsyła tylko oficjalnego komunikatu, który głosi tak:
Decyzją Dyrektora Sportowego Śląska Wrocław Dariusza Sztylki, trenera Tadeusza Pawłowskiego i sztabu szkoleniowego, Arkadiusz Piech został od dziś bezterminowo przeniesiony do zespołu rezerw wrocławskiego klubu.
Powodem jest niedopuszczalne zachowanie zawodnika w trakcie treningu.
Klub nie będzie udzielał dodatkowych komentarzy w tej sprawie.
Faktem jest natomiast, że na teraz strzelbą numer jeden w Śląsku jest Robak, bo ta strzelba po prostu czasem wypala i ma trzy trafienia, przy zerze Piecha. Ale czy Arek gra tak rzadko?
65 minut z Cracovią
90 z Lechią
63 z Lechem
5 z Koroną
64 z Pogonią
ławka z Zagłębiem Sosnowiec
90 z Wisłą Kraków
Czyli minuty na koncie Piecha są i to nie znowu takie małe. Dość powiedzieć, że ma ich więcej niż Robak – mało, ale jednak. Wersja o frustracji z powodu ograniczonej liczby minut na boisku zdaje się nie mieć podstaw, przynajmniej w suchych liczbach. Już prędzej wskazalibyśmy na frustrację z uwagi na brak skuteczności, bo zerowy dorobek nigdy nie jest przyjemny dla napastnika.
Pozytyw? Skoro Piech w rozmowie z nami zapowiada, że “bierze wszystko na klatę” i “będzie wyjaśniał sytuację w klubie”, to nie zamierza prowadzić żadnej wojny. Z drugiej strony – ekstraklasowy klub nie potrafi dojść do porozumienia z ekstraklasowym snajperem w kwestii bolącego palca podczas treningu strzeleckiego. Niezależnie od tego, kto tutaj zawinił – szopka ta splendoru ani Piechowi, ani Śląskowi nie przynosi.
Fot. 400mm.pl