Reklama

Moment na oddech Lecha wykorzysta rozpędzony Śląsk?

redakcja

Autor:redakcja

05 sierpnia 2018, 11:45 • 3 min czytania 19 komentarzy

Kiedyś kluczowi piłkarze Lecha będą musieli wziąć chociażby pół meczu na wzięcie oddechu. W Jagiellonii, Górniku czy Legii rotacje są dość spore, a w Kolejorzu ci, co grają w pucharach, najczęściej w weekend wychodzą na ligę. Coś czujemy, że to dzisiaj może nastąpić dzień, w którym Ivan Djurdjević oszczędzi np. Macieja Makuszewskiego czy Christiana Gytkjaera. A na takie szukanie odpoczynku czeka już Śląsk Wrocław, który pokazuje na początku sezonu całkiem ciekawy futbol.

Moment na oddech Lecha wykorzysta rozpędzony Śląsk?

Bilans minut Christiana Gytkjaer od początku sezonu – 85, 90, 90, 90, 90, 120.

Bilans Macieja Makuszewskiego od początku sezonu – 90, 90, 90, 90, 89, 120.

Do kompletu rozegranych minut zbliżyłby się pewnie też Rafał Janicki, ale on w czwartkowym starciu z Szachtiorem Solgirosk doznał urazu.

Według Totolotka Lech minimalnym faworytem – kurs na gości wynosi 2,55

Reklama

Ivan Djurdjević dość mocno eksploatuje swoich dwóch kluczowych piłkarzy. Taki Darko Jevtić w każdym meczu zmieniany jest po około godzinie gry. I coś nam podpowiada, że to właśnie we Wrocławiu nadejdzie czas, by jeden z nich (a może obaj) dostali szansę na dojście do siebie. Choć Serb i tak jest zachwycony tym, jak drużyna reaguje na grę co trzy dni w dość skromnym składzie osobowym. – Nikt nie chciał zmiany. Powtarzam, absolutnie NIKT nie poprosił o zmianę mimo ostatniej gry w upałach i dogrywki w tym meczu. Walczymy, o to chodzi w Lechu – mówił na pomeczowej konferencji prasowej. Jednak o ile Gandzasar i Szachtior szło przejść na lekkich zakwasach, o tyle z Genk tak przyjemnie już nie będzie.

Z tym, że rotowanie w takim meczu, jak ze Śląskiem, może się skończyć dla poznaniaków stratą punktów. Wrocławianie powinni przystępować do tego starcia z pełną pulą punktów w garści, ale w Gdańsku trzy istotne błędny (dwa niesłuszne rzut karne i nieuznany gol z wyimaginowanego spalonego) popełnił przeciwko nim sędzia Marciniak. Dziś Śląsk zasiadałby pewnie obok Lecha, ale tak czy siak – póki co gra drużyny Tadeusza Pawłowskiego może się podobać. Solidna defensywna (bez Tarasovsa, hurra!), wszechstronna pomoc, może tylko skuteczności napastników póki co tam brakuje (Piech i Robak bez goli). Pisaliśmy ostatnio o tym, że Teddy Pawłowski przestał być już tylko sympatyczny, a zaczął po prostu kosić punkty – i za jego kadencji w Śląsku mało który zespół punktuje równie skutecznie. No i pamiętajmy, że wrocławianie – łącznie z poprzednim sezonem – nie przegrali dziesięciu ostatnich meczów:

Śmialiśmy się, że Pawłowski nie wygrywa meczów? No i wtedy mieliśmy rację – szczególnie, że Teddy początek w Śląsku też miał mało obiecujący. Ale teraz dla równowagi Pawłowskiego i jego drużynę trzeba pochwalić – dziesięć meczów bez porażki, 23 punkty zdobyte na 27 możliwych do zgarnięcia. Jasne, że Śląsk nabił sobie te zwycięstwa w grupie spadkowej. Jasne, że aspiracje były większe. Ale coś w grze wrocławian drgnęło i jest to widoczne gołym okiem. A tak wygląda tabela Ekstraklasy za kadencji sympatycznego szkoleniowca.

A może mała strzelanina? Kurs na powyżej 2,5 bramki w LV Bet – 2,05

To prawdopodobnie najtrudniejszy sprawdzian dla nowego Lecha do tej pory. Jasnym jest, że prawdziwym egzaminem dojrzałości będzie dwumecz z Genk. Ale w lidze póki co Kolejorz ogrywał zespoły z dołu tabeli (Wisła Płock – punkt po trzech kolejkach, Cracovia – zero oczek po dwóch seriach gier). Poznaniacy grają nie tylko o punkty, ale i o spokojne przygotowania do czwartkowego meczu w Belgii. Jeśli wygrają, to podbudują swoją pewność siebie. Jeśli stracą punkty, to zasieją w swoich głowach ziarno niepewności.

fot. 400mm.pl

Reklama

Najnowsze

Hiszpania

Ancelotti będzie eksperymentować? “Valverde na prawej obronie? To jedna z opcji”

Patryk Stec
0
Ancelotti będzie eksperymentować? “Valverde na prawej obronie? To jedna z opcji”

Ekstraklasa

Komentarze

19 komentarzy

Loading...