Ile dla Zawiszy znaczy Masłowski i co z konsekwencją Berga?

redakcja

Autor:redakcja

06 kwietnia 2014, 01:04 • 3 min czytania

Po kapitalnej sobocie z Ekstraklasą, gdy nawet Widzew dało się oglądać, a widowiska Lechii z Zagłębiem i Lecha z Jagiellonią można by puszczać jako wizytówkę ligi – nadchodzi czas na niedzielę. Już prawie udało nam się przyzwyczaić, że na koniec tygodnia mamy maraton składający się z trzech spotkań, gdy Ekstraklasa figlarnie wymieszała po raz kolejny terminarz. W efekcie dziś tylko dwa mecze i biorąc pod uwagę prawa rządzące naszą ligą, gdzie wszystko jest na opak – dwa popisy antyfutbolu. Skoro piątek i sobota rozbudziły nadzieję, a jakość grających w niedzielę zespołów pozwala myśleć o niezłych widowiskach – z całą pewnością możemy oczekiwać wszystkiego najgorszego. Co na rozkładzie? Oto nasze tradycyjne kilka pytań przed ligą.

Ile dla Zawiszy znaczy Masłowski i co z konsekwencją Berga?
Reklama

1. Ile procent wartości Zawiszy to Masłowski?

Może to jakiś paradoks, ale „Masło“ doznał kontuzji w najlepszym albo najgorszym momencie sezonu. Z jednej strony jest już prawie pewny utrzymania w grupie mistrzowskiej, z drugiej… kolejne starcia z Lechem, Legią, Wisłą czy Pogonią byłyby idealnym probierzem (hehe) umiejętności Masłowskiego. My oczywiście uważamy go za czołowego playmakera Ekstraklasy, taką nieco słabszą wersję Meliksona, ale z drugiej strony mamy z tyłu głowy, że Michał aż pięć razy zbierał od nas „trójki“, czyli ocierał się o występy beznadziejne. Wciąż jednak lepiej móc liczyć na chimerycznego Masłowskiego, niż wybierać pomiędzy Dudkiem a Wójcickim. Nadchodzi – tak właśnie przewidujemy – ciężki okres dla Zawiszy.

Reklama

2. Czy Henning Berg okaże się konsekwentny?

Norweski mistrz dyplomacji przyzwyczaił nas już, by nie wyciągać daleko idących wniosków z jego konferencji – chyba że ktoś lubi wysłuchiwać tych ciągłych komplementów – ale dzisiejszy mecz z Zawiszą będzie małą weryfikacją. W końcu się bowiem przekonamy, czy Berg faktycznie ceni Helio Pinto, czy tylko publicznie robi dobrą minę do złej gry. Podczas naszego wywiadu (najlepszego, jakiego do tej pory udzielił w Polsce – całość TUTAJ), trener Legii podkreślał, że Pinto wciąż siedzi mu w głowie, bo przecież współczynnik jego udziału przy wielu golach jest prawie najwyższy w klubie. Od rozmowy minęło jednak pięć kolejek. Miesiąc, przez który Portugalczyk wykręcił okrągłe zero minut na boisku. Jeśli nie zagra i dziś – wiadomo, jak należy traktować nawijanie makaronu na uszy by Henning Berg.

3. Kto wyjdzie zwycięsko ze snajperskiego pojedynku Rubena Jurado (?) z Marcinem Robakiem?

Wiemy, co w tej chwili myślicie. Wiemy, że przebiegają wam przez głowę wszystkie genialne akcje Robaka i każde kopnięcie w czoło napastnika Piasta Gliwice. Wiemy to wszystko, pamiętamy Robaka wyłaniającego się z dymu na Koronie, pamiętamy Robaka, który powalił Rumaka. Ale pamiętamy również naszą zapowiedź meczu Ruchu Chorzów z Piastem Gliwice, nasze szyderstwa, nasze wyśmiewanie gliwiczan przy jednoczesnym wynoszeniu pod niebiosa „Niebieskich”.

Dlatego stawiamy na Robaka, ale w taki sposób, w jaki obstawia 18-latek w towarzystwie rówieśniczki podczas pierwszej wizyty w kasynie. Z pełnymi portkami, że skazywany na pożarcie outsider znowu ukąsi. Druga sprawa – sam występ Rubena Jurado, który po wywiadzie z nami miał w klubie serię bardzo poważnych rozmów, które nie dotyczyły raczej zmiany czasu, ani dynamicznych zmian polskiej pogody. Wątpliwości przy tym przewrotnie zadanym pytaniu jest więcej, niż wokół utrzymania w lidze Widzewa.

4. Czy nasze komputery/telewizory odczują szkody meczu Piast – Pogoń?

Tak, komentują Filip Surma i Wojciech Jagoda.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Anglia

Kolejne zwycięstwo Aston Villi! Błąd Casha nie przeszkodził [WIDEO]

Wojciech Piela
0
Kolejne zwycięstwo Aston Villi! Błąd Casha nie przeszkodził [WIDEO]
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama