Kartofliska na szlaku, czyli co słychać w niższych ligach

redakcja

Autor:redakcja

02 kwietnia 2014, 21:49 • 4 min czytania

Jeśli wychodzisz z domu na mecze w sobotę o 5 rano, a wracasz w niedzielę przed północą to znaczy, że sezon na półmaratony (przynajmniej te piłkarskie) właśnie się zaczął, a herosi z siódmej i ósmej ligi powrócili już na boiska. A że ciężko mi było w miniony weekend wybrać jedno konkretne polskie El Klasyko to ostatecznie wylądowałem na czterech. Poniżej krótkie zapiski z tej ekspedycji – pisze Radosław Rzeźnikiewicz z kartofliska.pl
1. Pierwszy przystanek Katowice. Klasa A (7 liga) i dwie wielkie firmy: MK Górnik Katowice i Naprzód Lipiny. Obie z dużym doświadczeniem w ligach wyższych (ale i tak nie wiedzieć czemu powszechnie uważanych za niższe). Jest trema i wątpliwości jak się na takim meczu zachować. Z pomocą jak zwykle przychodzą użytkownicy Twittera.

Kartofliska na szlaku, czyli co słychać w niższych ligach
Reklama

2. Ja, to był dobry szpil. Jedną bramką wygrali goście, choć zdaniem stadionowych ekspertów wcale na to nie zasłużyli. „Chuja grają, ale mają farta patyki jebane” – niosło się po trybunach że hej.

Reklama

3. „Fiesta, fiesta, fiesta Americana, Naprzód dziś wygrał, pijemy do rana” – rozsądnie odpowiedzieli sportsmeni z Lipin.

4. Dużą sympatię miejscowych kibiców zdobył sędzia liniowy. „Masz tu piwo, napij się, bo się spocisz”. Rzucający butelką jednak chybił i sędzia nie miał zbyt dużych szans na złapanie rzuconego napitku. Zazdrosny arbiter główny nawet przerwał na chwilę mecz aby sprawdzić od kogo pochodził ów prezent.

5. Jedną z niezapowiedzianych atrakcji spotkania była oryginalna parada golkipera gości.

5. Jako, że Polska dobrymi bramkarzami stoi to na wysokim poziomie broniono również w Rokitnie szlacheckim (sosnowiecka Klasa B). Nie mogło być inaczej. Wszakże Wielkie Derby (Korona Rokitno Szlacheckie – Płomień Niegowonice) to musi być mecz wielki.

6. Takich sytuacji nie ma nawet w Lidze Mistrzów. Zawodnicy obu drużyn sprzeczają się z arbitrem czy ma być rzut rożny czy aut bramkowy, a piłka… wcale nie opuszcza boiska. Olaboga.

7. Kierunek Wrocław, a tam w okolicy trzeci wielki hit: Kometa Kryniczno – Zorza Pęgów (Klasa B).

Na „mecz o awans” zostałem zaproszony przez gospodarzy i jak to zazwyczaj w takich wypadkach bywa spotkanie zakończyło się ich przegraną. Jeśli ktoś pragnie przerąbać jakiś konkretny pojedynek to wystarczy mnie zaprosić i duża szansa, że się uda. Śmiało się polecam. Oferta ważna do wyczerpania baterii zapraszanego.

8. To nieprawda, że nazwa drużyny Kometa Kryniczno została wymyślona na trzeźwo. Lokalne legendy głoszą, że było wręcz przeciwnie.

9. Gdybym nie otrzymał od zespołu gospodarzy pamiątkowej koszulki to o zachowaniu ostatniego obrońcy w akcji na poniższym filmiku napisałbym pewnie coś nie do końca pochlebnego. Ale skoro przyjąłem tak okazałą łapówkę to napiszę tylko, że „zamiar był dobry”.

10. Nawet nie wiedziałem, że przepisy gry w piłkę nożną nie są wszędzie takie same. Jak wiadomo w niższych ligach nie ma czasem pełnej trójki sędziowskiej, jest tylko arbiter główny i dwóch wytypowanych przez organizatora zawodów „pomagierów”, których rola sprowadza się w zasadzie tylko do stania z chorągiewką przy linii (muszą stać – gdy usiąda mecz jest przerywany). Funkcja trochę bzdurna bo sędziowie główni w ogóle nie zwracają uwagi na ewentualne sygnalizacje zgłaszane przez owych „asystentów”.

I tu dochodzimy do różnic. Na Mazowszu mecz nie rozpocznie się dopóki „pomagierzy” nie zostaną zwerbowani (mam wrażenie, że dla większości jest to coś w rodzaju kary). Tymczasem w meczu w podwrocławskim Krynicznie arbiter główny nawet nie pomyślał o żadnych sztucznych asystentach. Sędziował sam. Panie Sławku ratunku: mógł tak zrobić czy o czymś mu się zapomniało?

11. Czwarty hit to ponownie okolice Wrocławia. Jak myślicie Państwo czym sugerowałem się przy wyborze meczu drużyny Diabły ٹródła? Mała podpowiedź: wcale nie chodziło o wysoką formę sportową.

12. Diabły mają w tym sezonie niezwykłe szczęście. Niestety dla nich jest to szczęście do porażek. Jest jednak progres. Tydzień temu przegrali na wyjeździe 0:8, a teraz u siebie ulegli Mechanikowi Brzezina jedynie 0:5. Można?

13. Na „stadionie” w Ł¹ródłach pojawili się kibice gości i od razu mieli wrażenie, że czegoś zapomnieli. „Mogliśmy wziąć kosiarkę”.

14. Jaki opis bardziej pasuje do poniższej bramki? „Messi z Brzeziny” czy „Maradona z Brzeziny”?

15. Proszę, nie mówcie bramkarzowi Diabłów, że tego gola nagrałem.

16. Nie mówcie też mojej partnerce, że tak jak ten, mogą wyglądać wszystkie moje weekendy przez najbliższe miesiące.

Radosław Rzeźnikiewicz
Twitter: @kartofliska
Facebook: https://www.facebook.com/kartofliska

PS: Klik klik:

Kometa Kryniczno
https://kometa.kryniczno.pl/

Korona Rokitno Szlacheckie
https://www.kskorona.pl/

Groundhopping Polska – piłkarskie wojaże po Śląsku
https://groundhoppingpolska.blogspot.com/
– Gdyby nie autor tej witryny nie pojawiłbym się na derbach w Rokitnie Szlacheckich

Najnowsze

Anglia

Kolejne zwycięstwo Aston Villi! Błąd Casha nie przeszkodził [WIDEO]

Wojciech Piela
0
Kolejne zwycięstwo Aston Villi! Błąd Casha nie przeszkodził [WIDEO]
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama