Gdybyśmy za każde użycie słowa “przepłacony” w stosunku do piłkarza Ekstraklasy otrzymywali złotówkę – pewnie i tak nie zarabialibyśmy tyle, co gwiazdy tej jakże atrakcyjnej ligi. Patrzymy sobie w cyferki na kontraktach zawodników, potem na boisko, potem na kontrakty i widzimy, że cała liga dosłownie pali w piecach pieniędzmi, które bezpowrotnie giną w portfelach słabiutkich sportowców. Dlatego fotkę, która dzisiaj robi furorę na piłkarskim Twitterze traktujemy jako wzorzec, który powinien zostać skopiowany w całości we wszystkich pozostałych klubach ligi.
Otóż jesteś piłkarzem/menedżerem/trenerem. Wbijasz się do gabinetu w Sosnowcu negocjować swój kontrakt. Zanim jeszcze powiesz “za mało”, albo “a co z premiami” – twoim oczom ukazuje się to. TO.
Zagłębie Sosnowiec i motto klubu. Coś pięknego xD @Mietczynski l pic.twitter.com/7HJ1vXZQKj
— Tobiasz Magiera (@_totoototo_) July 23, 2018
Tak, to pokój, w którym negocjuje się wszystkie kwoty. Tak, na ścianie jest napis: “Nie mogę dać wiele Ci. Przykro mi”.
Proste. Jasne. Wyraziste. Wymowne.
Piękne. Być może takie hasło w gabinecie powinno być wymuszone podręcznikiem licencyjnym.