Poligon: 24. kolejka oczami Andrzeja Kałwy

redakcja

Autor:redakcja

04 marca 2014, 12:20 • 7 min czytania

„A my na tej wojnie ładnych parę lat…” Jedni pobili drugich, bo ci drudzy czymś rzucali, a ci drudzy rzucali, bo ci pierwsi ich okradli, a ci pierwsi ich okradli, bo ci drudzy coś tam, a ci drudzy coś tam, bo ci pierwsi teges, a ci pierwsi… i tak aż do pierwszego uprowadzonego podstępnie pterodaktyla. Historia zatoczyła koło i znowu jesteśmy w epoce kibica łupanego, znowu dyskutujemy o wyższości świat Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia i zapętlamy się w demagogii. Znowu w nadziei, że teraz, to już, kurna, normalnie, ostatni raz, naprawdę, słowo honoru, piłka nożna coś tam, coś tam.
Ruch Chorzów – Widzew فódź 2:1

Reklama

Ruchu! Ruchu! Ruchu! – śpiewały trybuny, a piłkarze w końcu dali się namówić i zaczęli się ruszać na tyle, że padły trzy bramki, przy czym jedna padła dlatego, że wcześniej padł Jakub Kowalski. Zawodnikowi z Chorzowa padanie tak się spodobało, że padło mu na mózg i padł jeszcze raz, a pan sędzia Gil urządził mu wypad z boiska. Mecz wydawał się przeciętny, gra obu drużyn wydawała się pierwszoligowa, ale kibice niezaangażowani pocieszali się, że to tylko początek kolejki, a już za chwilę zacznie się mecz w Gdańsku. Tylko pani Evande Cake miała zły humor i początki migreny…

Lechia Gdańsk – Wisła Kraków 0:0

Reklama

Jest tak brudno i brzydko, że pękają oczy… – nucił Głos Wewnętrzny, gapiąc się na buro-zielony kisiel i dwudziestu paru facecików w krótkich spodenkach. Jedni nie umieli trafić w bramkę, inni nie umieli trafić w piłkę, kolejni zajmowali się wyłącznie trafianiem w przeciwników, gdy brakowało przeciwników – wpadali na kolegów z zespołu, a gdy i kolegów nie było w okolicy – sami robili sobie krzywdę i trzeba ich było sprowadzać z boiska. Najwięcej celnych strzałów zanotował niejaki Szlag – trafił wszystkich kibiców na stadionie i przed telewizorami.

Górnik Zabrze –Korona Kielce 0:0

Dwudziestą czwartą kolejkę sponsoruje literka „G” jak grzybnia – ziewała w przerwie publiczność, szczypiąc się w miętkie, żeby nie zasnąć, a pan Bonifacy spod siódemki opracowywał projekt stadionowego fotelika, wyposażonego w pasy bezpieczeństwa, które chroniłyby zasypiających przed przypadkowym zsunięciem się. Sytuację uratował pan sędzia Borski wywalając z boiska Mańkę – coś się wreszcie zaczęło dziać, piłkarze zaczęli celnie strzelać… Może to jest pomysł na reformę? „W przypadku, gdy w 55 minucie utrzymuje się wynik bezbramkowy, a obraz gry nie daje nadziei na jego zmianę, sędzia ma prawo usunąć z boiska losowo wybranego zawodnika i powtórzyć operację dwukrotnie, po 10 i 20 minutach, gdy pierwsze działanie nie przyniesie rezultatu”…
Graczem meczu został – i to całkowicie zasłużenie – Grzegorz Kasprzik.
A nie mówiłam? – mruknęła z satysfakcją pani Grundolowa, zakładając długą nogę na drugą długą nogę

Lech Poznań – Piast Gliwice 4:0

Dużo lepiej oglądałoby się to spotkanie, gdyby trener Brosz miał na nie jakikolwiek pomysł poza „Rany boskie, rozniosą nas, nie stracić bramki, nie stracić bramki, nie stracić bra… No tak. Już nas roznieśli”. Lech po upokorzeniu w Szczecinie chciał krwi – no to dostał beczącą owieczkę, rozdarł ją na strzępy, pożarł na surowo, a zmęczona trzema meczami 24. kolejki publiczność biła brawo i cieszyła się, że kolejne mecze „Kolejorz” gra z Widzewem i Podbeskidziem, bo asysty Dawida Kownackiego można oglądać w kółko, a z Legią na razie lepiej nie grać – jeszcze by go podkupiła…

Cracovia – Śląsk Wrocław 0:1

70% posiadania piłki przez Cracovię… 65… 60… 50%… Śląsk rozmontowywał wąsatą tiki-takę bez wielkiego trudu, grając po prostu normalną piłkę. Oczywiście, Śląsk grający normalną piłkę zasługuje na zauważenie i docenienie, bo nie zdarzało się ostatnio zbyt często, ale to wciąż była normalna piłka. Tylko i aż. Choć chyba bardziej „tylko”. „Pasy” tradycyjnie: grali głównie Ntibazonkiza i Straus, Boljević strzelał po krzakach, trybuny śpiewały o Wiśle, a potem zadymiły boisko, bo co im tam zamknięty już raz stadion, a po meczu wszystkiemu winny był, oczywiście, trener Stawowy.

Zagłębie Lubin – Zawisza Bydgoszcz 3:1

Pierwsza połowa toczona w rytmie obiadowym – można było w spokoju przełykać mielonego, budować zamki z ziemniaków i urządzać pojedynki ogórków. W czasie drugiej połowy jedzenie było wykluczone, a momentami nawet oddychanie mogło być przyczyną wielu groźnych wypadków. Tempo, akcje, strzały, nieodgwizdany karny na Carlosie, fenomenalny strzał Piecha, perfekcyjna bramka Masłowskiego i trener Lenczyk znowu bawiący się w Budrysa, który pod burką wielkiego coś chowa. Po festiwalu nieudolności w Krakowie, mecz Zagłębia z Zawiszą był jak… jak…
Jak bulterier? Jak wściekły byk? Jak Tommy Lee Jones w „Ściganym”?
Jak Kate Beckinsale w „Underworld”.

Legia Warszawa – Jagiellonia Białystok

Do przerwy było rany, jakie to było ligowo-przeciętne! średnio – Jagiellonia była wyraźnie lepsza i powinna prowadzić przynajmniej jedną bramką (karny po ręce Dossy Juniora), Legia grała jak Wisła w meczu z Lechią, a sędzia wyraźnie się gubił. Po przerwie nie było czego oglądać, bo do akcji wkroczyły klubtomy wyklęte, a potem przyszedł gajowy i wyrzucił wszystkich z lasu.

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Pogoń Szczecin 0:0

Deja vu z piątku, ziew wielkości Klimczoka i myśl, że po takich spotkaniach organizatorzy powinni oddawać pieniądze za bilety, piłkarze – „wejściówki”, a kluby powinny oddawać punkty. Na bandach reklamowych świecił się dumne „Przeżyjesz dwa razy więcej”… Ciekawe co było punktem odniesienia: gotowanie kaszki manny czy proces wegetacyjny kalarepy?

Bramka kolejki

Mam dylemat.
Poważnie? – zapytała Opinia Publiczna – Ktoś może konkurować z Piechem?
Może – Michał Masłowski. Jego uderzenie było tak piekielnie precyzyjne, że – ponieważ Piecha chwalą wszyscy i wszędzie – na „Poligonie” wygra jednak gracz Zawiszy.

Kiks kolejki

„Setki” marnowali Jankowski Kiełb, Madej, Steblecki, Bąk, Pietrowski, że o Łukaszu Teodorczyku nie wspomnę i taki tłok się zrobił, że trudno kogokolwiek wybrać w tej kategorii, wyróżnienie wędruje więc do Patryka Wolańskiego – za karnego, którego sędzia odgwizdał i karnego, którego mógł odgwizdać po wjeździe Wolańskiego w Macieja Jankowskiego.

Ranking sędziowsko-okulistyczny
Pan sędzia Gil (RCh-Wف) odrobinę niekonsekwentny, momentami nieuważny, ale na szczęście nie przeszkadzał za bardzo. Minus jedna dioptria.

Pan sędzia Pskit (LG-WK) minus trzy dioptrie za niepotrzebne reagowanie na krzyk (kamaaan, to przecież trener Probierz – on już tak ma) i parę drobniejszych błędów.

Pan sędzia Borski nie usnął w pierwszej połowie, drugą rozruszał, wyrzucając Mańkę, raz zagwizdał faul, którego nie było, a raz nie zagwizdał faulu, który był. Jak na pana Borskiego – mecz-wzór. Zero dioptrii.

Pan sędzia Przybył (LP-PG) minus trzy dioptrie za niepokazanie trzech żółtych kartek (dwie za ostre faule i jedna dla Lovrencsicsa za „zabiłmięzabił!”) i niepodyktowanie rzutu rożnego dla Piasta.

Pan sędzia Złotek (C-ŚW) uparł się, że dopóki wszyscy zawodnicy mają po dwie nogi (niekoniecznie całe – grunt, żeby się trzymały na ścięgnach), nie wyrzuci nikogo z boiska, dzięki czemu Cracovia dograła mecz w jedenastu, a nie w ośmiu. Minus pięć dioptrii za narażanie zdrowia zawodników.

Pan sędzia Raczkowski (ZL-ZB) mogło być niemal idealnie. Niemal, bo raz pan sędzia nie zagwizdał rzutu wolnego. Niestety, nie zagwizdał też rzutu karnego po wjeździe Widanowa w Luisa Carlosa. Minus pięć dioptrii.

Pan sędzia Wajda (LW-JB) minus osiem dioptrii i niech się pan sędzia cieszy, że mecz przerwano, bo pewnie byłoby więcej. Nieodgwizdany karny po ręce Dossy, niewywalenie Pazdana, (kartkę dla Quintany, która „urodziła się” z decyzji arbitra pomijam) itd.

Pan sędzia Marciniak (PBB-PSz) parę małych błędów, ale primo – naprawdę niewielkich (ot, jedna żółta kartka, jedna „kupiona” symulka itd.), a secundo – powieki opadały nie tyko panu sędziemu, więc może nikt poza mną nie zauważyłâ€¦ Zero dioptrii.

Cytat kolejki

Artur Skowronek: „Ruch będzie nas dzisiaj zmuszał, żebyśmy grali w piłkę”
Zemścimy się, zmuszając Ruch, by grał w nią z nami.

Michał Probierz: „Moją koncepcję gry zmieniła kontuzja bramkarza w pierwszej połowie”
Albowiem w drugiej chciał trener Kanieckiego wstawić do ataku czy może przebrać za sędziego Pskita?

Mateusz Cetnarski: „To nie jest poziom, gdzie można się kiwać i biegać z piłką po całym boisku”
…bieganie dobre jest w II lidze, w Ekstraklasie trzeba myśleć, a wiadomo, że najlepiej myśli się na siedząco.

Artur Skowronek: „Zamierzam wprowadzić pewną innowację czyli rozpoznanie przeciwnika”
Panowie, sprawdziłem – ci niebiescy to naprawdę Ruch.

Michał Probierz: „To było moją porażką, a nie, że mi nie wyszło”
„Wiem, że nic nie wiem” (Sokrates). „Rozumiem, że nie rozumiem” (kibic)

Mariusz Rumak: „Trener Rumak nigdy nie rozmawiał z Dariuszem Dudką”
Niestety, trener Rumak nie ujawnił trenerowi Rumakowi źródła tej informacji.

Remigiusz Jezierski: „Kwoka wypuszcza swoje kurczątko na boisko”
„…i mówiła z przekonaniem: >Grunt to dobre wychowanie!<" Piotr Stokowiec: „To są sprawy istotne, ale marginalne”
Musimy więc zająć się nimi w pierwszej kolejności, ale za dwa tygodnie.

KS Orzeł
Marian Kelemen (Śląsk Wrocław) – Elvedin Dżinić (Zagłębie Lubin), Manuel Arboleda (Lech Poznań), Barry Douglas (Lech Poznań) – David Abwo (Zagłębie Lubin), Dalibor Stevanović (Śląsk Wrocław), Szymon Pawłowski (Lech Poznań), Lubomir Guldan (Zagłębie Lubin), فukasz Surma (Ruch Chorzów) – Arkadiusz Piech (Zagłębie Lubin), Dawid Kownacki (Lech Poznań)

LZS فoś
Patryk Wolański (Widzew فódź) – Marcin Kikut (Widzew فódź), فukasz Skrzyński (Zawisza Bydgoszcz), Kornel Osyra (Piast Gliwice) – Wilde Donald Guerrier (Wisła Kraków), Sebastian Steblecki (Cracovia), Kamil Drygas (Zawisza Bydgoszcz), Takuya Murayama (Pogoń Szczecin), Paweł Sobolewski (Korona Kielce) – Ruben Jurado (Piast Gliwice), Paweł Brożek (Wisła Kraków)

„Poligon” w „Ustaw Ligę”

W klasyfikacji generalnej LZS Poligon pnie się w górę (miejsce 1775. na 19 228 grających), ale w lidzie „poligonowej” (kod: 807717479) spada z miejsca 60. na 80… o, już na 81… Na szczęście to wciąż górna połowa tabeli, jako że w „poligonowej” lidze grają już 283 zespoły, co napawa zarząd ligi dumą i wzruszeniem. Oraz obawą, że w przyszłym tygodniu LZS Poligon może spaść jeszcze niżej. Po 24. kolejce prowadzą

[*]
Koledzy ArturkaBąbel CzpykaŁ»elkowymi Ł»ółtkami.
[*]

Andrzej Kałwa
Fot. FotoPyk, AJK

Najnowsze

Anglia

Kolejne zwycięstwo Aston Villi! Błąd Casha nie przeszkodził [WIDEO]

Wojciech Piela
0
Kolejne zwycięstwo Aston Villi! Błąd Casha nie przeszkodził [WIDEO]
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama