Często zadajemy sobie pytanie: co takiego stało się w jego życiu, że bezdyskusyjnie należy go nazwać największym promotorem polskich piłkarzy? To, że szatnię dzielił z Piotrem Nowakiem, Brzęczkiem czy Gilewiczem? Stanislaw Czerczesow – bo o nim mowa – jako trener w Tereku miał Rybusa, Komorowskiego, Makuszewskiego i Polczaka. Od lata zeszłego roku prowadzi Amkara Perm. Najpierw wyciągnął odpalonego z Legii Gola, później wziął mu na dokładkę Zbozienia, a w między czasie przewinął się jeszcze przecież znany z naszej ligi Phibel. I co? I w ciągu kilkunastu najbliższych godzin wyciągnie rękę po kolejnego piłkarza znad Wisły. W Rosji najprawdopodobniej będzie kontynuował swoją karierę Jakub Wawrzyniak
Jako że umowa z Legią rezerwowego od niedawna piłkarza wygasała wraz z końcem sezonu, negocjacji transferowych między klubami w zasadzie nie było. Stanęło na stu tysiącach euro dla mistrzów Polski. Wilk syty i owca cała. Co jednak bardziej istotne, klubowi udało się wyrzucić z listy płac piłkarza ze ścisłej czołówki. Sam Wawrzyniak finansowo oczywiście również nie będzie stratny, a jakby tego było mało – rysuje się przed nim realna szansa na regularne występy w zdecydowanie silniejszej lidze.
Na razie sytuacja wygląda następująco:
– Amkar złożył Legii ofertę
– Legia ofertę przyjęła
– Wawrzyniak zaakceptował ogólny pomysł przeprowadzki do Rosji
Pozostaje kwestia indywidualnego kontraktu. Szczegółową ofertę Rosjanie mają złożyć zawodnikowi już jutro. Znając Rosjan, powinni odpowiednio skusić reprezentanta Polski. Chociaż akurat Amkar zbyt bogaty nie jest, więc tak w stu procentach sprawy nie przesądzamy.
Już w pierwszej wiosennej kolejce Amkar zmierzy się z Wołgą. A tam, jak wiadomo, Marcin Kowalczyk, Borysiuk oraz Polczak. Cóż, chyba przyjdzie nam się bliżej przyjrzeć tym rozgrywkom…
Fot.FotoPyK