„Nie powiem, że Berg jest lepszy od Urbana. Nam potrzebna była zmiana…”

redakcja

Autor:redakcja

19 lutego 2014, 09:45 • 14 min czytania

Przewaliło się w prasie zamieszanie związane z inauguracją Ekstraklasy, to dziś mamy karuzelę dotyczącą startu Ligi Mistrzów. Relacja ściga relację i zapowiedzią pogania. Nic dziwnego, skoro wczoraj grały Manchester City z Barceloną, a już dziś Wojtek Szczęsny stanie naprzeciwko piłkarzy Bayernu Monachium. Dobrych tekstów mocno dziś brakuje. Siłą rzeczy wypada wyróżnić duży wywiad Faktu i Przeglądu Sportowego z Bogusławem Leśnodorskim, w którym pytania – co staje się coraz częstsze w polskich mediach – zadawali sami kibice. To znaczy dziennikarz zadał prezesowi pytania zebrane na Twitterze i Facebooku.

„Nie powiem, że Berg jest lepszy od Urbana. Nam potrzebna była zmiana…”
Reklama

FAKT

Od tego zaczniemy, zwłaszcza, że w dzisiejszym Fakcie to zdecydowany gwóźdź programu.

Reklama

Dlaczego w każdym oknie transferowym z Legii odchodzą najlepsi zawodnicy? Jędrzejczyk, Rybus, Wolski, a teraz Furman. Przecież powinniśmy się wzmacniać.
– Ciężko powiedzieć, że Dominik był najlepszym zawodnikiem w naszym zespole. Taka opinia byłaby dużym nadużyciem, szczególnie w ostatnim półroczu. W przypadku Rafała Wolskiego sytuacja była podobna. Oczywiście talentu obydwu zawodnikom nie brakowało, ale jak widać w przypadku „Wolaka”, to nie są zawodnicy, którzy z marszu podbiją Europę. W sprawie Rybusa trudno mi się wypowiadać, bo nie pracowałem w Legii, kiedy odchodził. Jeśli chodzi o transfery z klubu, to o każdym z nich decyduje wiele zmiennych. Jesteśmy obecnie w takiej sytuacji, że na pozycji pomocnika mamy w kadrze wielu młodych zawodników i nie wszyscy mogą grać w podstawowym składzie. Dlatego lepiej sprzedać takiego chłopaka za dobre pieniądze i dać mu możliwość rozwoju, niż trzymać w klubie za wszelką cenę. To korzystniejsza opcja niż np. wypożyczenie do Podbeskidzia. W przypadku Furmana była bardzo realna możliwość, że w tej rundzie będzie grał rzadko. Chyba lepiej przejść do Tuluzy niż zostać wypożyczonym do wspomnianego Podbeskidzia? Jeśli chodzi o Jędrzejczyka, to jego kontrakt z Legią był finansowo bardzo słaby. Dla niego oferta z Krasnodaru była ostatnią szansą, by zarobić poważne pieniądze. Sam chciał odejść…

Jan Urban stracił pracę mimo pierwszego miejsca w lidze. Czy jeśli Henning Berg rundę zakończy na drugiej lub niższej pozycji, powinien czuć się zagrożony utratą posady?
Oczywiście oczekujemy, że wyniki osiągnięte wiosną przez Legię będą jak najlepsze, ale chcę zaznaczyć, że w przypadku Janka Urbana o rozstaniu nie zadecydowały bieżące rezultaty. One są niezwykle ważne, ale nie miały przełożenia na naszą decyzję. Chcemy mieć poczucie, że jako klub i drużyna się rozwijamy. To jest dla nas kluczowe i dlatego podjęliśmy współpracę z trenerem Bergiem.

Rozstrzał tematyczny jest bardzo duży. Na pewno warto przeczytać. Choć jeszcze bardziej warto zajrzeć do Przeglądu Sportowego lub jego wydania internetowego, tam znajdziecie całość.

Potem mamy info o tym, że Orlando Sa pochwalił się w internecie muskulaturą, że Flavio Paixao BYĆ MOŁ»E zagra już w najbliższym meczu Śląska, a Artur Boruc zrobił sobie fryzurę na Beckhama, co również wiadomo z sieci. – Szczęsny musi zatrzymać giganta – nawołuje dalejFakt, pisząc o meczu Arsenalu z Bayernem.

Wojciech Szczęsny (24 l.) będzie dziś miał okazję udowodnić, że jest jednym z najlepszych bramkarzy świata i Arsenal nie przepłaca, przelewając co tydzień na jego konto ponad pół miliona złotych (100 tys. funtów). Reprezentant Polski stanie naprzeciwko piłkarzom najlepszej klubowej drużyny Europy, a prawdopodobnie też świata, czyli Bayernowi Monachium. Ekipa z Bawarii, w której od lipca będzie występował przyjaciel Szczęsnego Robert Lewandowski (26 l.), w 34 spotkaniach tego sezonu przegrała tylko dwa razy. Trener Pep Guardiola (43 l.), który latem przejął zespół po Juppie Heynckesie (69 l.), dokonuje niemożliwego: sprawił, że triumfatorzy poprzedniej edycji LM grają jeszcze efektowniej niż w poprzednim sezonie.

To tyle ciekawostek na tej stronie. Wcześniej mamy jeszcze apel: „Trenerze, koniec żartów, gramy na poważnie”. W praktyce jest to tylko krótki komentarz do wczorajszych powołań z zagranicy Adama Nawałki.

RZECZPOSPOLITA

Na łamach dzisiejszej „Rzepy” znów jazda obowiązkowa, czyli wczorajsza i dzisiejsza Liga Mistrzów.

Pogłoski o zmierzchu Barcelony i Leo Messiego wydają się przesadzone. Ci, którzy martwili się o mistrza Hiszpanii, mogą odetchnąć. W najważniejszym momencie nie zawiódł, zwyciężył w twierdzy Etihad 2:0 i awansu raczej nie odda. W tym sezonie przegrał na Camp Nou tylko raz – dwa tygodnie temu z Valencią. Powrót Sergio Aguero do składu City chyba nic nie zmieni. To rozpalające wyobraźnię kibiców starcie dwóch światów miało pokazać, czy sukces da się kupić. – My piłkarzy wychowujemy, oni ich sprowadzają – przypominał obrońca Barcelony Dani Alves. Arabscy właściciele klubu z Manchesteru od kilku lat marzą o podboju Europy, na transfery wydali już ponad 600 mln funtów, drużynę w fazie pucharowej Ligi Mistrzów oglądają pierwszy raz. Barcelona wciąż jest synonimem pięknej gry, choć nie czaruje już tak jak dawniej. – Myślę, że to najgorsza Barcelona od wielu lat, dlatego City mają szanse na awans – oświadczył Jose Mourinho, na co dzień trener Chelsea, od święta dyżurny komentator. Gospodarze zaczęli, jak na debiutantów na salonach przystało: z pokorą i respektem. Ale szybko udowodnili, że atakowanie mają we krwi.

I jeszcze o tym, co nas czeka dzisiaj:

W ostatni weekend Bayern pokonał w Bundeslidze Freiburg 4:0. Dante i Claudio Pizarro strzelili po jednej bramce, a Xherdan Shaquiri dwie. Ale 22-letni reprezentant Szwajcarii albańskiego pochodzenia doznał w tym meczu kontuzji uda i przeciw Arsenalowi nie wystąpi. Po tym zwycięstwie Bayern ma już 16 pkt przewagi nad Bayerem. W 21 meczach Bawarczycy stracili zaledwie dziewięć bramek. Sytuacja Arsenalu w rozgrywkach krajowych jest gorsza. Zajmuje drugie miejsce w Premier League, o punkt za Chelsea, ale gra nierówno. Niedawno Wojciech Szczęsny wpuścił aż pięć bramek w niecałą godzinę w meczu z Liverpoolem, co było efektem skandalicznej gry londyńskich obrońców. Wprawdzie w rozgrywkach pucharowych Arsenal wziął rewanż, zwyciężając w ostatnią sobotę Liverpool 2:1, ale gra pozostawiała wiele do życzenia. Bezbramkowy remis na Emirates z Manchesterem Utd. sprzed kilkunastu dni to raczej porażka, bo MU w tym sezonie gra słaboProblemem Wengera są kontuzje kilku czołowych piłkarzy: Aarona Ramseya, Theo Walcotta, Kima Kaelstroema i Thomasa Vermaelena. W Bayernie, poza Shaquirim, nie zagra Franck Ribery. Wydaje się, że nieco więcej szans na awans ma zespół niemiecki.

Nie polecamy. Ani jednego, ani drugiego.

GAZETA WYBORCZA

W ogólnopolskim wydaniu dziś m.in. bardzo duży wywiad z Justyną Kowalczyk autorstwa Radosława Leniarskiego. Do tego świetną robotę w Soczi wykonuje Paweł Wilkowicz, ale zaraz… bo my tu o piłce. A o piłce dziś w GW tylko Rafał Stec. Wiemy, że to wasz ulubiony autor, ale opuszczamy kolejną zapowiedź LM. W wydaniu stołecznym mamy rozmowę z Orlando Sa, ale i krótszą, i słabszą niż ta na łamach Weszło.

Czego Henning Berg oczekuje od ciebie? Wiesz, że to jego zawahanie spowodowało, iż nie trafiłeś do Legii miesiąc temu. Rozmawiałeś z nim zanim doszło do transferu?
– Mój transfer rozstrzygnął się w ciągu jednego czy dwóch dni, więc na takie rozmowy nie było wcześniej czasu. Wiem, że chciał mnie poprzedni trener, który został w międzyczasie zwolniony, a nowemu podjęcie decyzji zajęło chwilę. To jednak normalne, nie znał mnie, musiał mi się przyjrzeć. Z trenerem Bergiem porozmawiałem już po moim transferze. Powiedział mi, żebym spokojnie wprowadzał się do drużyny, najpierw znalazł dom, przyzwyczaił się do Polski. Jeszcze nie rozmawialiśmy o tym, jak ma grać Legia i kim mam być w jego drużynie. Ale na pewno wie, jakim jestem piłkarzem. Nie lubię stać w polu karnym i czekać aż mi ktoś piłkę poda albo wrzuci na głowę. Lubię grać w piłkę, cofać się, zdarzało się przecież, że grałem bliżej lewej strony boiska.

Wiesz, że polska liga bywa brutalna i chociaż bliżej jej do gry Flipper, gdzie kulka chaotycznie obija ścianki, niż do Premier League, to jest też dość szybka.
– Słyszałem o tym. Ale to dobrze, gdy jest fizyczna walka, lubię ostrą grę. Widziałem, że Legia przegrała sześć meczów w tym sezonie, różnice punktowe nie są więc tak duże jak na Cyprze czy w Portugalii. To oznacza, że walka jest wyrównana.

Ł»aden portugalski klub nie był tobą zainteresowany? Latem 2013 roku pojawiła się informacja o zainteresowaniu Sportingu Lizbona, gdy w Limassol chcieli ci obniżyć kontrakt.
– To prawda, badali sytuację, ale na tym się skończyło. Z kolei gdy rok wcześniej, latem 2012, opuszczałem Fulham [Sá rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron – przyp. red.] pojawiło się zainteresowanie z dwóch klubów angielskiej Championship. Niespecjalnie chciałem jednak grać w drugiej lidze, a że Limassol właśnie wygrał tytuł na Cyprze, miał plany awansu do Ligi Mistrzów, to spróbowałem.

A jeśli zastanawiacie się, kto zastąpi Bereszyńskiego to również możecie po GW dziś sięgnąć.

Bereszyński, jeśli tylko był zdrowy, nie musiał martwić się o swoją pozycję w wyjściowym składzie za kadencji Jana Urbana. W inaugurującym wiosnę meczu z Koroną Berg także postawił na reprezentanta Polski, który jesienią we wszystkich rozgrywkach zagrał łącznie 18 razy. Z powodu kontuzji przywodziciela, której nabawił się w trakcie meczu z Molde w eliminacjach Ligi Mistrzów, stracił jednak blisko dwa miesiące.W tym czasie pierwszym wyborem Urbana na prawej stronie obrony był Broź. Podczas nieobecności kolegi z zespołu, 28-letni zawodnik w lidze i europejskich pucharach w podstawowym składzie wychodził 11 razy. Nie zagrał jedynie w rewanżowym meczu eliminacji Ligi Mistrzów ze Steauą, kiedy to Urban zaryzykował zdrowie Bereszyńskiego, a także przeciwko Apollonowi oraz Piastowi Gliwice przy فazienkowskiej. Broź miejsce w składzie stracił w Poznaniu, gdzie po feralnym zderzeniu z Jakubem Koseckim opuścił boisko z rozbitą głową. Od tamtej pory zagrał jedynie w trzech spotkaniach, zaliczając 45 minut przeciwko Ruchowi Chorzów w roli skrzydłowego oraz końcówki w starciach z Lechią i Cracovią. Rolę etatowego prawego obrońcy na nowo zaczął odgrywać Bereszyński. Aha, jednak nie ma tu klarownej odpowiedzi.

SPORT

Okładka naszego ulubionego dziennika z Katowic:

Na początek mamy Ligę Mistrzów z wczoraj i zapowiedzi tej z dzisiaj. Z zasady pomijamy, choć możemy zacytować kilka zdań z Adama Matyska, który mówi o meczu Arsenalu z Bayernem. Kogo Szczęsny przede wszystkim powinien się obawiać? Chyba tylko nie Neuera, bo on raczej bramki Arsenalowi nie strzeli. Pozostali? Każdy może to zrobić. Przecież nawet do końca nie wiemy, czy na środku ataku zagra Mandzukić, czy jednak Muller, bo o takich wariantach słyszałem. Gra z Mullerem to w praktyce gra bez środkowego napastnika, czyli… mogą wszyscy. Goetze, Kroos, Robben, Muller czy nawet Thiago (…) Gdyby grał Ribery, to rozłożyłbym procenty 70 do 30 dla Bayernu. Bez niego może 60 do 40, ale cały czas dla Bawarczyków.

Dalej Marek Chojnacki ocenia kolejkę w Ekstraklasie. Słabo było? Trudno. On z własnego doświadczenia wie, że w pierwszej kolejce po zimie trudno o właściwą dynamikę i finezję. Fajnie, o finezję to u nas trudno zawsze, ale chyba po to są te zimowe przygotowania, żeby o dynamikę się zatroszczyć.

Od pierwszego meczu, a nie w maju.

Potem jeszcze o Paixao: Trudno dziwić się frustracji, ale to jest wycie wilka w lesie. Działacze Śląska przespali zimowe okno transferowe. Teraz słyszę, że sprowadzają gromadnie piłkarzy na testy, ale to już jest wszystko robione na wariackich papierach. Ktoś się nie załapał gdzieś indziej, to przyjeżdża do Wrocławia – na tej zasadzie (…) Generalnie, w całej kolejce sędziowie dostosowali się poziomem do piłkarzy. Oni też przecież mieli zimową przerwę i jak widać nie najlepiej ona na nich wpłynęła. Największe moje wątpliwości wzbudziło podyktowanie rzutu karnego dla Podbeskidzia i wyrzucenie z boiska właśnie Dwaliszwilego.

Dalej Ryszard Wieczorek mówi, że przez całą zimę w sparingach jego zespół nie stracił głupiej bramki, a tu pach… od razu taki początek z Zagłębiem. Poza tym, cały sztab wskazał Witkowskiego jako numer jeden. Paradoks sytuacji polega na tym, że na trzech pozycjach mieliśmy tej zimy naprawdę zdrową rywalizację. O miejsce w bramce walczyło trzech zawodników, a na środku obrony pięciu – mówi.

SUPER EXPRESS

Tematy piłkarskie, co ostatnio w Super Expressie jest standardem, bardzo mocno skondensowane na jednej stronie. Nie będziemy cytować tekstu o tym, jak Messi odczarował Anglię, bo wszyscy już widzieli (lub czytali). Problem w tym, że poza tym nie ma czego wyróżnić. Giroud przyłapany w samych gaciach?

Napastnik Arsenalu Olivier Giroud (28 l.) przyznał się, że zdradził żonę z modelką Celią Kay, bo zobaczył, że nie ma już sensu brnąć w dalsze kłamstwa. Seksowna kochanka Francuza pochwaliła się właśnie angielskim gazetom zdjęciem, które zrobiła w czasie schadzki z gwiazdorem w hotelowym pokoju. Giroud paraduje na nim w samych majtkach. Kiedy „The Sun” i inne tabloidy napisały, że snajper „Kanonierów” tuż przed meczem z Crystal Palace (2:0) zaprosił modelkę do pokoju, piłkarz przekonywał, że to kłamstwa, grożąc mediom pozwami. Teraz jednak przyznał się do zdrady. „Przepraszam moją żonę, rodzinę, mojego menedżera, kolegów z zespołu i kibiców Arsenalu. Będę walczyć o wasze wybaczenie” – oświadczył.

Dalej już tylko ramki:

– Dwaliszwili ukarany przez Komisję Ligi
– Patryk Mikita zagra w Widzewie
– Lechia testuje zawodnika Lazio
– Szukała strzelił gola w lidze.

PRZEGLĄD SPORTOWY

Okładka Przeglądu Sportowego…

…a także kolejna strona sugerują: Wszystkie oczy na Londyn. To kolejna zapowiedź, więc zacytujemy tylko dołączoną krótką rozmówkę z Maciejem Szczęsny. Wiadomo o którym meczu.

Zdaniem Macieja Szczęsnego wielkim faworytem są triumfatorzy LM, którzy z Arsenalem rozprawili się już w ubiegłym roku. – Arsenal jest w dołku, choć uważam, że nawet dotkliwe 1:5 z Liverpoolem nie namieszało jeszcze w głowach piłkarzom. Ale jeśli w ciągu jednego miesiąca stracą przodownictwo w Premier League i odpadną z europejskich pucharów, to ślad w psychice pewnie zostanie. I dlatego mecz z Bayernem jest ważny: wygrana może ich napompować na kolejne ligowe mecze – uważa Szczęsny. Jego zdaniem w obecnym dołku Arsenalu tylko Wojciech Szczęsny trzyma wysoki poziom. – Zresztą nie tylko on, bo i Łukasz Fabiański. Wszyscy pozostali obniżyli loty i jeśli się nie obudzą, to przegrają nie tylko z Bayernem – mówi były bramkarz, który wyłącznie w barwach polskich klubów zaliczył 14 meczów w fazie grupowej LM.

Dalej tekst o powołaniach Nawałki i rozmówka z Mateuszem Klichem.

Czy Zwolle to dobre dla pana miejsce do rozwoju?
– Bardzo. Miasto czyściutkie, przyjemnie jak to w Holandii. فadniejsze od Wolfsburga, gdzie po transferze z Cracovii nie grałem w piłkę przez półtora roku. Teraz wreszcie istnieję na boisku. Wracam do dawnej dyspozycji, a po takiej przerwie łatwo nie jest. W tym sezonie opuściłem tylko dwa mecze, w listopadzie, z powodu złamanego palca. Jestem z siebie zadowolony, ale – jak powtarzam co roku – sezon życia jeszcze przede mną.

Pośmiał się pan z Holendrów po złotym medalu w Soczi panczenisty Bródki?
– Wszedłem do szatni z uśmiechem i… przeprosiłem. Śmiechu było sporo, ale oni mocno przeżyli porażkę. Pytali czy czasem Polak nie był na dopingu, a potem jeszcze zabawnie się tłumaczyli, że zaczynał z wewnętrznego toru i o ułamek sekundy szybciej usłyszał wystrzał startera. Niewzruszony odpowiadałem „wygrał lepszy”. Bardzo liczyli na złoto, panczeny to w Holandii niemal religia. Zresztą widać było reakcję Verweija.

Szybka rozmówka telefoniczna, o wszystkim i trochę o niczym.

No i na koniec, tak jak wcześniej pisaliśmy, wywiad z Leśnodorskim na całą stronę.

W czym tkwi przewaga Henninga Berga nad Janem Urbanem? Miał odważnie stawiać na młodych, a na razie włączył do kadry pierwszego zespołu tylko jednego zawodnika z drugiej drużyny.
– Wychowankowie z akademii mają być traktowani priorytetowo, ale nie można robić nic na siłę. Chodzi nam o to, żeby rozwijali się harmonijnie, ale niezależnie od tego trener Berg ma do dyspozycji szeroką kadrę. Berg przekonał nas swoją wizją rozwoju i organizacji drużyny. Ma doświadczenie, z którego chcemy skorzystać. Jesteśmy na takim etapie, w którym powinniśmy korzystać z wiedzy nabytej przez tego typu osoby. Może dzięki temu za jakiś czas wypracujemy swój własny model zarządzania klubem. Henning jest osobą z otwartą głową, a przy tym doświadczoną. Od takich ludzi chcemy się uczyć. Chcę wyraźnie podkreślić, że nasza decyzja o zmianie trenera nie świadczyła o słabości Urbana, tylko o słabości klubu. Nie mogę powiedzieć, który ze szkoleniowców jest lepszy. Po prostu w naszej sytuacji potrzebna była zmiana. Na tle europejskich potęg mamy mało doświadczenia, odbiegamy od przyjętych standardów. Trzeba jak najszybciej gonić tych najlepszych.

Dlaczego Ivica Vrdoljak, piłkarz najmniej zaangażowany w grę, nadal jest kapitanem Legii?
– Przede wszystkim nie zgadzam się z tezą postawioną w pytaniu. Poza tym wyboru kapitana dokonuje trener z drużyną, ja się do tego nie wtrącam.

Ile razy widzieliście na żywo Guilherme w meczu o punkty?
Na żywo wiele razy, ale w meczach o punkty rzadko, bo ostatnio po prostu nie grał.

Tym razem trochę mniej dobrego czytania w PS, choć kończymy mocniejszym akcentem.

ANGLIA: Gafa Pellegriniego

Na okładkach angielskiej prasy (na czołówce Weszło w sumie również) króluje oczywiście Martin Demichelis ze swoim wślizgiem rozpaczy. Wślizgiem, który konsekwencje dla City ma duże, bardzo duże. – Chwila szaleństwa Demichelisa stawia Manchester przed niewykonalną misją na Camp Nou – czytamy w jednej z gazet. I trudno z tymi słowami się nie zgodzić. Niektórzy nie owijają w bawełnę i piszą wprost: Manuel Pellegrini strzelił niezłą gafę, wstawiając do składu Argentyńczyka.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

HISZPANIA: Niech zadrży San Siro

W Hiszpanii aż nadto widoczny w takich sytuacjach jest podział na prasę madrycką i barcelońską. W tej drugiej mamy oczywiście teksty związane z wczorajszym meczem w Manchesterze. „Yeees!” krzyczy okładka Mundo Deportivo jako odpowiedź na wczorajsze hasło „Yes we can!”. W Sporcie czytamy, że Barcelona obrała kurs na ćwierćfinał i za moment w nim się znajdzie. AS i Marca zajmują się natomiast dzisiejszym starciem Atletico w Mediolanie. – Spodziewam się najlepszego Milanu – nie ukrywa Diego Simeone, a gazety wskazują na Kakę i Balotellego jako największe zagrożenie. Najbardziej podoba nam się jednak okładka AS z dużym hasłem „Niech zadrży San Siro”.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

WفOCHY: Conte, synku, trzymaj język za zębami

Ciąg dalszy tematu, jaki wywołał Capello (skrytykował poziom Serie A, bo najlepszy Juventus nie gra już w Europie) i jaki podłapał Conte (“kim jest ten pan, żeby mówić mi, co źle zrobiłem?”). Tym razem do akcji wkracza Trapattoni: – Conte, synku, rób to co ja: język za zębami i zwyciężaj! Polemiki z Capello? Obydwaj zrobili źle. Mnie zawsze uczono, żebym patrzył tylko na siebie i odpowiadał faktami. Antonio może sprezentować Juventusowi kolejne Scudetto i Ligę Europejską… Pozostali zapowiadają dzisiejsze starcie w Mediolanie. Clarence Seedorf nawołuje do swoich piłkarzy, aby cały czas atakowali, a Corriere dello Sport pisze „Noc Mario”. Akurat obok zdjęcia Balotellego umieszczony idealny dla niego wzór – Zlatan.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

PORTUGALIA: ٻelazna defensywa Benfiki

W Portugalii zupełnie jak w Polsce – plaża w prasie sportowej. Record informuje o powrocie Eduardo Salvio – piłkarz Benfiki ostatni mecz rozegrał pod koniec sierpnia, przez ponad pięć miesięcy leczył kontuzję. Być może będzie grał teraz w PAOK Saloniki. A Bola porusza kwestię żelaznej defensywy Benfiki, która traci jednego gola… na tysiąc minut. Oczywiście, jest to wyrwana z pewnego okresu statystyka, ale faktycznie – jedenaście ostatnich meczów i tylko jedna stracona bramka. O Jogo pisze natomiast o Ricardo Quaresmie, że jest opcją dla Paulo Bento w reprezentacji Portugalii.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama