Niech zatrzęsie się ziemia. Odcinek pierwszy

redakcja

Autor:redakcja

18 lutego 2014, 12:21 • 5 min czytania

Gerardo Martino mówi, że w takim meczu brak posiadania piłki oznacza cierpienie. Manuel Pellegrini odpowiada, że to nie będą szachy i że spróbuje zabić rywala jego własną bronią. Gdzieś w tle słychać też Mourinho, który w swoim stylu obwieścił światu, że tak słabej Barcy nie widział od lat. To już dziś: wiosenna odsłona Ligi Mistrzów i od razu główne danie. Giganci kontra giganci. Ofensywa na ofensywę. Messi spróbuje zakręcić Kompanym. Toure stoczy walkę z Busqetsem, a City postara się udowodnić, że nawet w takich momentach istnieje życie bez Aguero. Stawiamy w ciemno: w lutym w futbolu nic lepszego nas nie spotka.
To jeden z tych momentów, kiedy piłka w końcu budzi się z zimowego letargu. Fajnie oglądało się w styczniu gry i zabawy Zlatana w Ligue 1. Miło było wrócić do swojskiej ekstraklasy. Ale teraz czas już naprawdę podnieść kurtynę i zacząć zmagania największych. Cristiano Ronaldo zrobi zamach na kolejny rekord (9 goli w 6 meczach po fazie grupowej), Simeone być może podkopie pozycję dawnego kumpla Seedorfa, a Olympiakos odpowie na pytanie jak żyć bez Mitroglu, no i czy w ogóle możliwe jest przekucie formy z ligi (bilans 74-9 w golach) na dyspozycję w Europie. Chociaż kogo to interesuje, skoro już za chwilę do gry wkroczą Bayern, Arsenal, Real… No, na razie stop. Skupmy się na wtorkowych meczach.

Niech zatrzęsie się ziemia. Odcinek pierwszy
Reklama

Na początek spotkanie niższego kalibru. Chociaż, im dłużej mu się przyglądamy, to wcale nie jest powiedziane, że fajerwerków będzie tu mniej niż na Etihad. Leverkusen bez formy, z pięcioma porażkami w siedmiu ostatnich meczach zmierzy się z PSG, które dopiero co ograło w lidze Valenciennes 3:0, a to jak w tym spotkaniu współpracowali ze sobą Zlatan z Lavezzim, jak wpasował się do drużyny Cabaye itd. można się domyślić.

Reklama

Paryżanie są w gazie. We wtorek grają na wyjeździe, ale każdy wynik inny niż zwycięstwo będzie tu niespodzianką. Nikogo nie obchodzi, że kontuzjowany jest Cavani, skoro sam Zlatan w pięciu ostatnich meczach strzelił prawie tyle samo goli, co w analogicznym okresie wszyscy piłkarze z Leverkusen. Bayer nieźle rozpoczął sezon, ale potem spuścił z tonu. Z trójkąta Kiessling, Castro, Son tylko temu pierwszemu udaje się mocniej wcisnąć pedał gazu.

Reakcje prasy mogą być tylko jedne: duże zdjęcie Ibrahimovicia i pytanie „co to będzie”. Szwed w poniedziałek wyszedł z autokaru lekko przygaszony, milczący, szybko jednak zrobiono dopisek, że na odpalenie petardy ma jeszcze czas i zapewne zrobi to w trakcie meczu. Mistrz Włoch, Hiszpanii, Holandii i Francji nigdy nie wygrał Ligi Mistrzów. Niektórzy mówią, że często zawodził w najważniejszych meczach, że woleje i piętki przychodzą mu tylko wtedy, gdy naprzeciwko staje przykładowe Caen. Blanc na konferencji dodał, że PSG to nie tylko Ibra i wynik zależy od wszystkich. – Zagramy to, co do tej pory nam wychodziło. Fizycznie nie mamy z nimi szans. Moi piłkarze nie podrosną w jeden wieczór dziesięciu centymetrów – powiedział Francuz.

***

Kliknij aby się zarejestrować i obstawić zakład >>

Forma Zlatana: 9/10
Forma Leverkusen: 3/10
Na tak: Kiessling
Na nie: Wollscheid
Powyżej 2.5 gola? Tak
Kursy: 2.75 – 3.50 – 2.35

***

Pytanie nr 1: jak City poradzi sobie bez Aguero? Pytanie nr 2: czy zobaczymy dziśÂ wyrafinowane szachy, czy cios za cios aż do nieoczekiwanego nokautu. Cokolwiek byśmy napisali, będą to tylko nasze domysły. Jeśli jednak brać na poważnie liczbę publikacji i wypowiedzi na konferencji prasowych, czeka nas być może najlepszy mecz sezonu.

Martino mówi: nie będą mieli piłki, będąÂ cierpieć. Pellegrini odpowiada: pójdziemy na wymianę ciosów. City strzela prawie 3 bramki na mecz, Barcelona niewiele mniej. To będzie zderzenie dwóch drużyn, które lubią czuć władzę na boisku. Zespołów mających najlepszych piłkarzy na świecie i to jest właśnie dzień, by jeszcze raz to udowodnić. Ogień kontra ogień. Dwa skrupulatnie zaprogramowane mechanizmy, które rozdają karty w swoich ligach, ale raz na jakiś czas zdarza im się szwankować. Barcelona niedawno przegrała z Valencią, City w piękny sposób przechytrzył Mourinho.

Portugalczyk dobrze zna te dwa zespoły i przed hitowym starciem nie odmówił sobie dorzucenia trzech groszy. „Barcelona jest dużo, dużo słabsza niżÂ kilka lat temu” – stwierdził, wskazując faworyta wśród Anglików. Katalończycy sprawy nie komentują, co najwyżej Gerard Pique przyznaje, że wcale nie jest tak źle, choćby dlatego, że dziś gdy słabszy dziś ma Messi, pozostają jeszcze Neymar, Alexis i Pedro. Kwartet ten strzelił w tym sezonie już 58 goli.

Najwięcej uwagi tradycyjnie poświęca się jednak Messiemu. Można mówić, że w tym sezonie Argentyńczyk często leczy kontuzje, że nie jest w formie sprzed roku, ale to on dopiero co strzelił dwa gole Rayo i wyprzedził w klasyfikacji strzelców wszech czasów La Liga Alfredo Di Stefano. Znowu przywoływane są słowa Antonio Conte („jedyny sposób, żeby go zatrzymać to pistolet”) albo Gary`ego Neville`a („nigdy nie analizowaliśmy dłużej żadnego piłkarza). Znowu przypomina się, że Barca w ostatnich sześciu latach przyzwyczaiła kibiców przynajmniej do półfinału.

Pellegrini mówi: to już nie ten sam zespół. Zgoda, ale to oni wciąż są liderem La Liga, a w składzie mają faceta, który cztery razy zdobywał Złotą Piłkę. City może odpowiedzieć, że utarli w tym sezonie nosa Bayernowi Monachium. Ogrywali po 6:0 Tottenham, strzelali też sześć goli Arsenalowi. Ł»adna inna drużyna w Lidze Mistrzów nie oddaje dwunastu celnych strzałów na mecz. Licytacja mogłaby trwać do wieczora. Neymar kontra Zabaleta. Negredo stojący oko w oko z Mascherano. Resztę dopiszcie sobie sami. 20.45, Etihad Stadium. Niech zatrzęsie się ziemia.

***

Poziom emocji: 10/10
Osłabienia w City: 7/10
Na tak: Silva
Na nie: Alexis
Powyżej 2.5 gola? Tak
Kursy: 3.00 – 3.30 – 2.30

Kliknij aby się zarejestrować i obstawić zakład >>

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama