Weszło Retro. Najbardziej absurdalne czerwone kartki

redakcja

Autor:redakcja

28 grudnia 2013, 09:51 • 5 min czytania

W czasach, gdy na boiskach całego świata roi się od futbolowych oszustów, niezasłużone czerwone kartki są codziennością. Nie ma kolejki, by ktoś nie wyleciał z gry tylko dzięki dużej dioptrii sędziego albo też wyjątkowemu cwaniactwu rywala. Ale wszystkie takie sytuacje bledną przy poniższych przykładach. Czerwona za bójkę z kolegą z zespołu, czerwona poprzedzona utratą palca, widmowe faule rodem z programu „Nie do wiary”, a także piłkarze opuszczający mecz za kolegę. Zapraszamy do naszego przeglądu najdziwniejszych przypadków wręczenia „czerwa” w historii.

Weszło Retro. Najbardziej absurdalne czerwone kartki
Reklama

Aleksandrs Cauna (CSKa – Anży)

Reklama

Jak Cauna mógł dostać tutaj kartkę? Historia do Archiwum X, a może do prokuratury? Sędzia był ledwie kilka metrów od zdarzenia, nikt mu nie zasłaniał, a Cauna nawet nie dotknął rywala. Tymczasem arbiter nie zawahał się pokazać absurdalnej żółtej kartki, w konsekwencji czerwonej. Anży dzięki grze w przewadze wygrało z CSKA 2:0, a kontrowersje i smród ciągnęły się po tym meczu przez długie miesiące.

Hakan Unsal (Brazylia – Turcja)

Rivaldo nigdy nie był boiskowym oszustem, w porównaniu do dzisiejszych naciągaczy to niemal futbolowy dżentelmen. Ale ta jedna sytuacja z mistrzostw świata rzuca się cieniem na całą jego karierę. Przyaktorzył lepiej niż Nicolas Cage w „Skarbie Narodów” i Unsal wyleciał z boiska za nic więcej, niż podanie piłki przeciwnikowi, czyli właściwie gest fair play. Brazylijczyk został później ukarany grzywną około pięciu tysięcy funtów, ale jak donoszą nasze źródła, nie załamał się, nie płakał, nie wpadł z tego w powodu ani w długi, ani w depresję.

Robin van Persie (Barcelona – Arsenal)

Synonim kartki pokazanej przeciw duchowi gry. Van Persie wyszedł na czystą pozycję, strzelił bramkę, ale ze spalonego. Sędzia zagwizdał wcześniej, ale za sam fakt, że Holender dokończył akcję strzałem, pokazał żółtą kartkę. Czy Van Persie mógł nie usłyszeć gwizdka na wypełnionym po brzegi Camp Nou, niesiony dodatkowo instynktem napastnika, każącym strzelać z każdej pozycji? Mógł. Poza tym nawet jeśli tak nie było, to wyrzucanie piłkarza za tak nieistotną z punktu widzenia gry sytuację, która w żaden sposób nie szkodzi drugiej drużynie, to absolutny nonsens, szczególnie na tak wysokim poziomie.

Josip Simunic (Chorwacja – Australia)

W rankingu nie może zabraknąć Josipa Simunicia, legendy, bo nie można inaczej nazwać człowieka, który jako jedyny wyleciał z boiska po TRZECH żółtych kartkach. Jeszcze jakby zdarzyło się to gdzieś w piątej lidze albańskiej, może zrozumielibyśmy. Ale chodzi przecież o mistrzostwa świata, największą piłkarską scenę świata. Autorem kabaretu angielski sędzia Graham Poll.

David Healy (Walia – Irlandia Północna)

Domenico Messina z zegarmistrzowską precyzją zamierzał widocznie pilnować, by na boisku nikt nie okazywał radości, by panowała smuta rodem z pogrzebu Stalina. Radość Healy`ego po bramce jest uzasadniona, wyprowadził swój zespół na 2:0 w prestiżowym meczu z Walią, i to na wyjeździe. Potem jednak dostał DWIE żółte kartki za cieszenie się z gola, jedną za kopnięcie chorągiewki, drugą za gest w kierunku trybun. Messina źle zinterpretował szczególnie to drugie zdarzenie, widocznie uznał, że Healy pokazuje coś ofensywnego, co może rozjuszyć fanów Walii, ale tak naprawdę Irlandczyk wykonał ten gest dla swojego ojca, który oglądał z trybun mecz.

Ashley Vickers (Dorchester – Havant and Waterlooville)

Poziom absurdu w przypadku tej czerwonej kartki przekracza wszelkie dopuszczalne granice. Na murawie pojawia się facet w stroju kąpielowym Borata. Przez to mecz jest zatrzymany, Vickers więc przewraca przeszkadzacza, ale zamiast pochwał, że dzięki niemu grę można wznowić, dostaje czerwoną kartkę.

Kaka (Brazylia – Wybrzeże Kości Słoniowej)

Abdul Kader Keita wyraźnie chodził na te same zajęcia z symulki co Rivaldo, bo również na wielkiej scenie postanowił zaprezentować wyjątkowy teatralny talent. Sam wbiegł na Kakę, ten ledwo go dotknął ręką, a piłkarz Wybrzeża Kości Słoniowej zaczął zachowywać się tak, jakby Brazylijczyk właśnie zaatakował go kosą w żebro. To kartka z cyklu „Jak nie umieć przegrywać”, bo Brazylia w tym momencie miała już pewne zwycięstwo.

Roman Szyszkin (Lokomotiw – Zenit)

Piłkarz Zenita powinien wylecieć za popełniony w meczu z Lokomotiwem faul, problem w tym, że sędzia ukarał nie tego gracza co trzeba. Kartkę otrzymał Roman Szyszkin, podczas gdy rywala zaatakował niezgodnie z regulaminem Hulk. – Nie trzeba być geniuszem, żeby zrozumieć, że to był katastrofalny błąd – przekonywał po meczu Slaven Bilić.

Gianfranco Zola (Włochy – Nigeria)

Zola i czerwona kartka? Coś tu wyraźnie nie gra, przecież Włoch nigdy nie zachowywał się na boisku ostro, przez wszystkich uznawany był za jednego z najbardziej fair piłkarzy na świecie. I faktycznie, gdy się przyjrzymy tej sytuacji bliżej, wszystko się wyjaśni. Absurdalna czerwona kartka za całkowicie czysty odbiór. Zola aż upadł na kolana usłyszawszy krzywdzący go wyrok.

Samuel Inkoom (Dnipro – Karpaty)

Inkoom został ofiarą najbardziej pedantycznego sędziego w historii ligi ukraińskiej. Został już zmieniony, zdjął więc koszulkę i biegł przez boisko bez niej. Sędzia za zdjęcie stroju pokazał mu żółtą kartkę, a że była to już druga Inkooma w meczu, toteż piłkarz wyleciał z boiska. Można dywagować, czy skoro był już zmieniany, wciąż obowiązywał go tak ściśle boiskowy regulamin? Przecież nie miał już szans ani razu kopnąć piłki, a czas zmiany nie jest efektywnym czasem gry.

Mbark Boussofa (Anży – Zenit)

Boussofa miał po prostu pecha. Próbował podać piłkę w kierunku miejsca, z którego miał być wykonany rzut wolny, ale nieszczęśliwie trafił sędziego w plecy. Ten widocznie był dość sporym nerwusem, bo nie wziął pod uwagę żadnej innej okoliczności, niż wrodzoną złośliwość piłkarza Anży.

Paulo Diogo (Geneva Schaffhausen)

Kartka dla Paulo Diogo to już kompletnie historia rodem z seriali komediowych. Diogo strzela brzydką bramkę, typowe dobicie do pustaka, ale tak się tym golem rozemocjonowuje, że biegnie na płot trybuny by podzielić się swoją radością z fanami. Niestety dla niego, jego obrączka ślubna klinuje się w ogrodzeniu, a on próbując wydostać palec obrywa całą jego górę! Jakby tego było mało, zakrwawiony Diogo dostaje czerwoną kartkę za całe zajście, czyli pobiegnięcie do kibiców. Nikt chyba nigdy nie przebije Paulo jeśli chodzi o gorsze w skutkach radowanie się z bramki.

Bowyer i Dyer (Newcastle – Villa)

A to już coś z całkiem innej beczki. Prawdziwy deser, uczta, widowisko. Tutaj bowiem doszło do starcia pomiędzy dwoma piłkarzami Z TEJ SAMEJ drużyny. Dyer i Bowyer wpadli na siebie na boisku, doszło do spięcia, a potem utarczki. Sędzia nie zamierzał się z nimi patyczkować, tylko od razu obu wysłał do szatni. Wydarzenie symboliczne Newcastle Greame`a Sounessa. Ekipy, która miała przyzwoity skład, ale była rozsadzana od wewnątrz konfliktami szatni.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama