Absurdalność KWR na konkretnym przykładzie

redakcja

Autor:redakcja

15 listopada 2013, 11:23 • 2 min czytania

Już ostatnio sygnalizowaliśmy, dlaczego postrzegamy Klub Wybitnego Reprezentanta bardziej jako wydmuszkę, niż faktycznie elitarne grono najzacniejszych synów polskiej piłki nożnej. Nie sądziliśmy jednak, że tak szybko życie obnaży w sposób wyjątkowo bezlitosny cały bezsens projektu. Oto bowiem Zbigniew Boniek za pośrednictwem Twittera ogłosił, że na dzisiejszy mecz został zaproszony Waldemar Matysik. Informację okrasił krótką prezentacją – o tym, że nie widzieli się od 31 lat, że Matysik to swój chłop, medalista MŚ`82, a na boisku to „pokora, kilometry i taktyka”.
Zaproszenie Matysika wywołało naturalnie falę wspomnień – Czesław Michniewicz przyznał się, że za czasów tego solidnego gracza (a konkretnie po meczu z Peru, który przywołał sam Boniek), mając dwanaście lat, po raz pierwszy popłakał się po zwycięstwie. Marcin Grzywacz z Orange Sport dodał, że właśnie na przykładzie Matysika, ojciec tłumaczył mu rolę „mędrca” na boisku.

Absurdalność KWR na konkretnym przykładzie
Reklama

Nam także przez głowę przeleciały wszystkie sukcesy, których Matysik był współautorem, łącznie ze wspomnianym meczem z Peru.

Reklama

Pierwsze skojarzenie? Wybitny specjalista, znakomity fachowiec. Wybitny specjalista? Specjalista może i tak, ale nie wybitny reprezentant. Waldemar Matysik rozegrał w kadrze pięćdziesiąt pięć, zazwyczaj całkiem przyzwoitych, meczów. Niestety, nie udało mu się dobić do sześćdziesiątki, która zapewniłaby mu miejsce w rodzimym „hall of fame”, czyli elitarnym Klubie Wybitnego Reprezentanta. Pod tym względem Matysik musi uznać wyższość Dariusza Dudki, zapewne doskonale rozumie, że w przeciwieństwie do Darka (którego skądinąd lubimy i szanujemy, to po prostu przykład) do „wybitności” jeszcze mu trochę brakuje.

Namacalny i aktualny, świeży i dobitny dowód absolutnego braku sensu w aktualnych regułach przyjmowania w KWR. Naszym zdaniem – zamknąć na cztery spusty, aż cokolwiek wygramy. Jesteśmy to winni takim niewybitnym reprezentantom jak Matysik.

Fot.FotoPyk

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama