Czy Piast rzuci się Lechii do gardła?

redakcja

Autor:redakcja

26 października 2013, 12:58 • 2 min czytania

Dziś narodowy dzień sportu. Istnieje jednak ryzyko, że Piast i Lechia postanowią zastrajkować i go nie obchodzić. Są w bardzo słabej formie, dlatego może się zdarzyć, że to „widowisko” niektórych do sportu raczej będzie zniechęcać. Ale z drugiej strony Brosz zapowiada frontalny atak, co przy żenującej obronie Lechii może sprawić, że rozwiąże się worek z bramkami.

Czy Piast rzuci się Lechii do gardła?
Reklama

To co zrobił z gdańszczanami Lech w ostatniej kolejce pewnie podpada pod jakiś paragraf. Bez litości wykorzystał wszystkie słabe punkty rywala, a że tych jest obecnie multum, to miał czym się zająć. Zmasakrowana Lechia powinna obecnie lizać rany w sanatorium czy innym pensjonacie „Pod różą”, a nie być zaganiana na boisko przeciwko zmotywowanym gliwiczanom. Którzy zresztą doskonale wiedzą, że w tym momencie przyjazd lechistów do miasta trzeba wykorzystywać, dlatego Brosza zapowiada bardzo ofensywny plan. – Wracamy do systemu gry, kiedy za dwójką napastników będzie ofensywny pomocnik – zdradzał na przedmeczowej konferencji taktykę Marcin Brosz. Cóż, jak straciłeś Robaka, jedynego konkretnego napastnika w kadrze, to teraz trzeba to rekompensować posyłając w pole karne rywali i trzech zawodników jednocześnie. A nuż którego uda się nastrzelić.

Piast ostatni raz dobry mecz zagrał miesiąc temu. W czapkę dostał od Lecha, od Legii, a przede wszystkim od Ruchu u siebie, co zabolało najbardziej. Wymęczona wygrana z Podbeskidziem na pewno nikogo nie zadowoliła. Generalnie będzie to starcie dwóch ekip, które na początku sezonu były w gazie, traktowano je dość poważnie – Lechię za świetną formę, Piasta choćby za to, że przecież był pucharowiczem. Po tamtej renomie pozostało już tylko wspomnienie. Które ktoś dziś będzie próbował wskrzesić.

Reklama

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama