Zlatan Ibrahimović. Drugiego takiego po prostu nie ma…

redakcja

Autor:redakcja

24 października 2013, 15:15 • 3 min czytania

Nie ma dziś w Europie drugiego napastnika, który podejmowałby tyle niekonwencjonalnych, a jednocześnie skutecznych decyzji. Nie ma drugiego, który w równym stopniu swoim znakiem rozpoznawczym uczyniłby nie strzelanie goli – to nuda – ale strzelanie ich w sposób o jakim wielu się nie śni. Ibrakadabra. Trudno nie zachwycać się tym, co zrobił wczoraj pakując cztery bramki Anderlechtowi Bruksela. Tym jak zmasakrował pięć dni wcześniej Bastię. Albo reprezentację Anglii, parę miesięcy temu. Wcześniej Francję na Euro. W lidze Niceę, w Milanie Brescię. Albo już na samym starcie poważnej kariery w Ajaksie – NAC Breda, kiedy sam ośmieszył całą obronę włącznie z bramkarzem. Zresztą, lista tych niesamowitych goli w jego przypadku byłaby długa jak litania do świętego Józefa. Facet, krótko mówiąc, jest niesamowity.
Czy odpowiednio doceniany? Tak się zastanawiamy od wczoraj.

Zlatan Ibrahimović. Drugiego takiego po prostu nie ma…
Reklama

Messi jest wielki. Wielki Ronaldo. Obaj niezwykle skuteczni. Obaj niepowtarzalni, każdy na inny, własny sposób. Ale jakoś tak świta nam, że gdyby przypomnieć sobie definicję prawdziwego środkowego napastnika – mordercy z krwi i kości. Silnego, skutecznego, a przy tym niezłego technicznie „centra”, jakiego każdy trener chciał mieć w swoim zespole, zanim opatentowano nowoczesną tiki-takę, grę z fałszywą dziewiątką itd., to drugiego takiego jak Ibrahimović dzisiaj na świecie nie znajdziemy. I nie chodzi tu o to, żeby deprecjonować zasługi Messiego, Ronaldo, dowodzić karkołomnej wciąż tezie, że numerem jeden jest Ibra… Mimo że on sam przecież mówi:

„Jestem najlepszy na świecie, bo Messi jest z innej planety”, po czym w swoim stylu dodaje, że Ronaldo powinien zazdrościć im obu, bo zwyczajnie nie jest tak świetnym piłkarzem.

Reklama

Ronaldo i Messi sytuacje pachnące bramką są w stanie wykorzystywać dziesięć na dziesięć. Zlatan niekoniecznie, ale nikt skuteczniej niż on nie wykorzystuje tych najmniej oczywistych. Facet jest bardziej nieprzewidywalny niż Paweł Buzała wychodzący sam przed bramkarza. Może i ten tekst jest odgrzewaniem starego kotleta, ale za to ciągle smacznego, jak jasna cholera. Jeszcze wczoraj nas tknęło, żeby przypomnieć sobie najlepsze bramki, jakie Ibrahimović zdobyłâ€¦ nie w całej karierze, bo byłoby tego za dużo, ale załóżmy w ciągu kilkunastu ostatnich miesięcy. Chyba tak by to leciało:

Wczoraj z Anderlechtem…

Z Bastią parę dni wcześniej…

W kadrze z Anglikami…

W lidze z Niceąâ€¦

Z Francją na Euro…

Wcześniej z Brescią w Milanie (już dawniej, ale nie mogliśmy odpuścić)…

No, jest tego niesamowicie dużo, jak na tak krótki okres. Resztę perełek wyłowicie tutaj:

Wpadło nam w oko jak po ostatnim meczu ligowym wypowiedział się dla telewizji klubowej: – To było coś niesamowitego, a widać to po reakcji kolegów z boiska, komentatorów czy aplauzie fanów. Dostałem podanie i szukałem pozycji na boisku. Kiedy piłka leciała wiedziałem już dokładnie jak się zachowam. To co zrobiłem było doskonałe. Strzeliłem wiele cudownych goli, ale ten z pewnością należy do najładniejszych. To było doskonałe. Do-sko-na-łe.

Parę zdań jakby żywcem wyjętych z „Ja, Ibra”. Kto czytał, ten nie będzie miał wątpliwości, że akurat Zlatan nigdy nie bał się niekonwencjonalnych decyzji, a wiele z nich na długo zostało mu w głowie. Chełpi się nimi i szczyci. Nie przez przypadek zapytany kiedyś przez dziennikarza, czy jego sty gry jest bardziej szwedzki, czy jugosłowiański, odpowiedział od razu: „It’s Zlatan-style”.

Chyba faktycznie nie ma takiego drugiego.

Najnowsze

Ekstraklasa

Pamiętacie transfery Efforiego? Haditaghi: „Fałszywe faktury”

redakcja
0
Pamiętacie transfery Efforiego? Haditaghi: „Fałszywe faktury”
Ekstraklasa

Pogoń Szczecin ma oko na snajpera. Wymiata w Lidze Konferencji

redakcja
1
Pogoń Szczecin ma oko na snajpera. Wymiata w Lidze Konferencji
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama