Poligon: dwunasta kolejka oczami Andrzeja Kałwy

redakcja

Autor:redakcja

21 października 2013, 12:35 • 8 min czytania

I tego… rozumisz, normalnie, strzelali do bramek jak czterej pancerni do niemieckich czołgów. Ty, „Bum”, poszedł! I ponad trzydzieści goli, nie?… Ł»e ten… Co ja mówiłem? A, że strzelali, rozumisz, i że się rozwijają, rozmaryny… A tych drugich to, normalnie, tak bolało, jakby grali całą noc bez szklanki wody i bym wam powiedział, kto zostanie nowym selekcjonerem, ale tego… no, nie wiem, bo tylko słyszałem, że ktoś powiedział, więc ja nie wnikam, nie? Tylko mówię, normalnie, bo słyszałem, że to podobnież jednak nie będzie Smuda.
C’est la vie – powiedział Franciszek Smuda, który przegrał z grypą i z Zawiszą.

Reklama

Korona Kielce – Jagiellonia Białystok 4:1
Szanowne matki, żony, partnerki, kochanki i Krystyny z gazowni, widzicie, do czego może doprowadzić prawdziwego mężczyznę wikłanie go w prace domowo-porządkowe? Przemysław Trytko musiał w Białymstoku jedynie rozbierać choinkę – wyobrażacie sobie, do jakiej zemsty byłby zdolny, gdyby kazano mu jeszcze robić zakupy, odkurzać, naprawiać kran, trzepać dywany i gotować? Więc może nie ryzykujcie, nie prowokujcie nas, zwycięzców napakowanych testosteronem, i dajcie nam wreszcie święty… Przepraszam, telefon dzwoni.

Słucham? Tak, kochanie, oczywiście, że posprzątam. Tak, ugotuję… Pamiętam, mam wymienić uszczelkę, już się biorę. Tak, kupiłem. I odkurzyłem, oczywiście, także. Tak, ja też. Pa pa.

Reklama

O czym to ja?… Och, nieważne. Grunt, że Korona znowu wyglądała jak prawdziwa drużyna, Niezłe 60 minut z 90 to jak na ligę całkiem przyzwoity wynik i czy ktoś mógłby mi wyjaśnić, co się dzieje z Jagiellonią?

Górnik Zabrze – Śląsk Wrocław 3:2
Jeśli w piątkowy wieczór zdarzyło się wam w knajpie zobaczyć ponurego faceta, który ze stanu smętnego zwisu nad kuflem przeszedł, a raczej przeskoczył w kazaczoka na barze, zawył do księżyca sufitu i zdartą z siebie garderobę cisnął na żyrandol, to znaczy, że spotkaliście kibica Górnika Zabrze.

A jeśli gość od stanu eksplodycznego przechodził w stan zrezygnowanego zwisu, to pewnie był to kibic Śląska?

Raczej ktoś o słabej głowie.

Mecz jak najlepszy thriller, o którym długo będą chodziły spiskowe legendy: Śląsk miał 3 setki „na dobicie” i wszystkie spieprzył, obie bramki podarował Górnikowi jak na tacy i w dodatku niemal identycznie, a wszystko działo się w cieniu ewentualnej nominacji dla trenera Nawałki i dziwnych internetowych proroctw. Bramki, setki, emocje do ostatnich sekund, a nawet dłużej, teorie spiskowe, palpitacje… Wszystko, co piłkarskie tygrysy lubią najbardziej, ale zazwyczaj boją się poprosić.

Zawisza Bydgoszcz – Wisła Kraków 3:1
Grająca w dziewiątkę Wisła zdołała objąć prowadzenie, ale kiedy z boiska wyleciał Bunoza…

Jaką „dziewiątkę”? – wrzasnęła Opinia Publiczna – Przecież nawet po zejściu Bunozy było ich dziesięciu!

Przepraszam, być to ich mogło nawet szesnastu, ale grało dziewięciu. Bo to, co robił Boguski, trudno nazwać „grą”, a Sarkiego omijali podaniami nawet najbliżsi (terytorialnie, oczywiście) koledzy. Garguła odwracał wzrok, skręcał w lewo, podawał w kosmos i udawał zagubioną rusałkę Amelkę, byle tylko nie podawać do Emmanuela. Mecz Zawisza wygrał w środku pola, gdzie stał wielki, groźny Goulon i straszył krakowskie chucherka, a one odbijały się od niego jak apele o transparentność od Kolegium Sędziów. „Już nie ma dzikich plaż i gwarnej kafejki przy molo…” oraz niepokonanej drużyny w Ekstraklasie.

Zagłębie Lubin – Widzew فódź 3:1
Czwarty mecz kolejki, w którym kto pierwszy strzelił bramkę, ten przegrywał. Początkowo najbardziej przegrani byli kibice, którzy mieli ochotę strzelić sobie w łeb albo przynajmniej kielicha – z boiska, wiało chłodem nudą i II ligą.

Było zostać w domu – jęczeli kibice i ich ładniejsze połowy – Ciepłą zupę zjeść, Kominka poczytać, nogi ogolić, szalik wyszydełkować…

Ponieważ Papadopulos nie umiał trafić w bramkę – ViŁ¡niakovs dość okrutnie pokazał mu, jak to się robi w Chicago فodzi

Jazda z kurwami! – wrzasnął młyn Zagłębia, a przeciwległa trybuna nie bardzo wiedziała, czy to doraźne wsparcie dla drużyny, czy raczej wnioski personalne, wyciągnięte z gry Zagłębia w pierwszych 70 minutach.

Wtedy na boisko wszedł Adrian Błąd i pozamiatał.

Lechia Gdańsk – Lech Poznań 1:4
Na reklamowych bandach gdańskiego stadionu co jakiś czas wyświetlał się napis „Agencja pracy tymczasowej”. Rzeczywiście, obrońcy Lechii wyglądali, jakby przed chwilą wyciągnięto ich z kas w „Biedronce” i rzucono na łysawą murawę PGE Areny. Szkoda tylko, że w połowie meczu nie oddelegowano ich na inny odpowiedzialny odcinek – do noszenia kartofli, sortowania listów albo szorowania stoczniowych żuraw. Może wtedy Lechia dowiozłaby remis?

Lech wreszcie na miarę swoich ambicji. Do gry na miarę ambicji trenera wciąż sporo brakuje, ale obie strony ewoluują w dobrych kierunkach.

Cracovia – Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:2
Ech, z tymi piłkarzami… Wymyśli sobie człowiek teorię, to na głowie staną żeby zepsuć. Posiadanie piłki ponad 60% miało być odwrotnie proporcjonalne do skuteczności? Bęc, 69% i zwycięstwo dwiema bramkami. Goście mieli strzelać w tej kolejce pierwsi? Bęc, pierwsza strzeliła Cracovia. Pierwszy strzelający miał przegrywać? Bęc, Cracovia wygrała. Bądź tu mądry, pisz wiersze i wypełniaj kupony… Dobrze chociaż, że wszystko skończyło się zgodnie ze zdrowym rozsądkiem, poziomem gry i wydarzeniami na boisku – Podbeskidzie było słabsze, dostało bęcki od o wiele lepiej i szybciej grającej Cracovii i dwunastoosobowy tłum na trybunach mógł się ucieszyć.

Jak to dwunastoosobowy? – zainteresowała się Opinia Publiczna – Miało być bez kibiców, prawda?

Kibiców nie było. Było czterech gości, siedmiu pracowników na etacie i Lajkonik na umowę-zlecenie.

Legia Warszawa – Piast Gliwice 4:1

Kolejni stachanowcy, kurza melodia… Płacą wam za te bramki? Aha, przecież płacą. Pozostaje więc tylko zadumać się nad strategią trenera Brosza, który posadził na ławce Tomasza Podgórskiego, za to na pozycji stopera konsekwentnie stawia na Jana Polaka i Csabę Horvata.

– Ale przestał stawiać na Carlesa Martineza.

E, tam – „przestał”… Martinez pauzował za kartki i dlatego Legia wygrała tylko 4:1. Kolejny przyjemny od oglądania mecz…

– Spadaj! – zawarczało społeczeństwo Gliwic

…dużo bramek, jeszcze więcej okazji i alibi nastroje gospodarzy przez meczem z Trabzonsporem nieco lepsze.

Kiks kolejki

Początkowo wydawało się, że wygra Pavel Stano w roli żony Lota, ale potem na murawie pojawił się Jakub Słowik i wykopał kielczanina z podium. Palmę pierwszeństwa dzierży jednak Gordan Bunoza, któremu owa plama odbiła tak solidnie, że złapał dwie idiotyczne żółte kartki, a tuż po jego zejściu i rzucie wolnym Wisła straciła gola i musiała odrabiać starty w dziewięciu z Boguskim.

Bramka kolejki

Efektowny był precyzyjny strzał Adriana Błąda na 1:1, okrutna była druga bramka Marco Paixao, znakomicie wyszła współpraca na linii (prostopadłej) Dani Quintana – Dawid Plizga, ale wygrywa para Deleu-Sobolewski. Pierwszy za bardzo malowniczego, ale jednak fuksa, drugi za orientację w terenie i wpływ bramki na wynik meczu.

Ranking sędziowsko-okulistyczny

Pan sędzia Frankowski (KK-JB) spokojnie i uważnie, choć nie bez kontrowersji(w 53 minucie nie było spalonego Plizgi, czerwona kartka dla Słowika też dyskusyjna bardzo). „Ale któż bez wad?” – jak mawiał pewien Profesor. Minus 3 dioptrie.

Pan sędzia Jakubik (GZ-ŚW) sporo „tu powinna być żółta”, „tam powinien być wolny dla…”, drobnych decyzji, które w obliczu całego meczu mogły okazać się „wpływające”. Minus cztery dioptrie, bo było ich jednak za dużo. Tylko minus cztery, bo się nie okazały

Pan sędzia Raczkowski (ZB-WK) mógł sobie podarować pierwszą żółtą kartkę dla Bunozy i nie powinien odgwizdać jednego spalonego Wisły, ale mecz prowadził powyżej średniej normy sędziowskiej, wobec czego minus jedna dioptria.

Pan sędzia Musiał (ZL-Wف) wreszcie sędziował jak za najlepszych czasów: uważnie, ale nie upierdliwie, liberalnie, ale bez pozwalania na brutalność. Jedyne zarzuty, to niepilnowanie muru (niekiedy przesuwał się na mniej niż 8 metrów) i plątanie się na linii piłki w końcówce. Minus jedna dioptria.

Pan sędzia Gil (LG-LP) dał sporo żółtych kartek, ale z większości się wybroni. Wybroniłby się pewnie też z ewentualnego karnego w 52 minucie, ale na szczęście go nie podyktował. Minus dwie dioptrie za drobiazgi.

Pan sędzia Borski (C-PBB) co miał zagwizdać – zagwizdał, czego nie powinien – starał się nie gwizdać (choć było widać, że go korci) i podobnie jak pan sędzia Musiał kompletnie nie pilnował murów, które co prawda nie runęły, ale za to przesuwały się, o murawie jak chciały. Minus dwie dioptrie.

Pan sędzia Pskit(LW-PG) tak się spieszył, żeby nadążyć za akcjami, że nie miał czasu na kombinowanie, a ponieważ piłkarze też woleli grać w piłkę niż kopać się po kostkach, nie musiał interweniować zbyt często. Dałbym zero dioptrii, ale… A zresztą, dam. Ma się ten gest.

Cytat kolejki

Maciej Korzym: „Od odejścia pana od Nutelli jesteśmy spokojni w szatni – nikt nam nie męczy ucha”
Faktycznie, jeśli wpychał wam Nutellę do ucha, powinien zostać zwolniony. Dyscyplinarnie!

Adam Nawałka: „Myślę, że polska piłka będzie grała lepiej”
A piłkarze?

Tomasz Wieszczycki: „Stolarski musi uważać, bo Luis Carlos potrafi na górze, potrafi na dole…”
A to ci Paweł i Gawełâ€¦

Jakub Wójcicki: „Kurwa mać, człowieku!”
Mówi się: „Kurwa mać, panie sędzio!”

Remigiusz Jezierski: „Ile ma materiału krawiec, tyle mu staje”
Zważywszy, że materiał mierzy się w metrach bieżących… Szacun. Really.

Krzysztof Marciniak: „W momencie, gdy strzeliliśmy drugą bramkę…”
…a koń odwrócił wtedy głowę i mruknął: „Tak, kurde – ty przywiozłeś

KS Orzeł
Zbigniew Małkowski (Korona Kielce) – Barry Douglas (Lech Poznań), Paweł Golański (Korona Kielce), Jakub Rzeźniczak (Legia Warszawa) – Gergo Lovrencsics (Lech Poznań), Herold Goulon (Zawisza Bydgoszcz), Adrian Błąd (Zagłębie Lubin), Wladimir Dwaliszwili (Legia Warszawa) – Przemysław Trytko (Korona Kielce), Marco Paixao (Śląsk Wrocław), فukasz Teodorczyk (Lech Poznań)

LZS فoś
Jakub Słowik (Jagiellonia Białystok) – Gordan Bunoza (Wisła Kraków), Maciej Kostrzewa (Lechia Gdańsk), Jan Polak (Piast Gliwice), Jarosław Bieniuk (Lechia Gdańsk) – Maciej Gajos (Jagiellonia Białystok), Rafał Boguski (Wisła Kraków), Daisuke Matsui (Lechia Gdańsk) Pavol Cicman (Piast Gliwice), Jan Pawłowski (Jagiellonia Białystok) – Michal Papadopulos (Zagłębie Lubin)

ANDRZEJ KAفWA

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Ekstraklasa

Pamiętacie transfery Efforiego? Haditaghi: „Fałszywe faktury”

redakcja
0
Pamiętacie transfery Efforiego? Haditaghi: „Fałszywe faktury”
Ekstraklasa

Pogoń Szczecin ma oko na snajpera. Wymiata w Lidze Konferencji

redakcja
1
Pogoń Szczecin ma oko na snajpera. Wymiata w Lidze Konferencji
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama