Licytują prezesa Ruchu, Nawałka kompletuje sztab, Motyka może wrócić

redakcja

Autor:redakcja

21 października 2013, 07:08 • 11 min czytania

Zapraszamy na poniedziałkowy przegląd siedmiu tytułów prasowych.

Licytują prezesa Ruchu, Nawałka kompletuje sztab, Motyka może wrócić
Reklama

FAKT

Małek tęskni za sędziowaniem.

Reklama

Małek z zawodu jest policjantem. W piątek także był na służbie, kiedy Górnik u siebie grał ze Śląskiem. Funkcjonariusz pilnował porządku w okolicach stadionu, lecz po meczu wykorzystał okazję do odwiedzenia swoich kolegów z gwizdkiem.
Robert Małek w mundurze tuż po zakończeniu spotkania wszedł do szatni sędziów, w której spędził kilka minut. Jak widać, Małkowi bardzo tęskno za piłką, lecz to jego kariera właśnie dobiega końca. Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu Małek ogłosił, że z końcem roku przechodzi na emeryturę i już nie będzie sędziował. Tydzień temu z kolei był on bohaterem skandali na zapleczu ekstraklasy. W trakcie meczu GKS Tychy z Wisłą Płock sędzia Małek pokazał Patrikowi Carnocie (27 l.) pomocnikowi dwie żółte kartki. Ku zaskoczeniu widzów, arbiter nie wyjął jednak czerwonego kartonika. Dodajmy, że to drugie upomnienie zawodnik otrzymał za zbyt wolne schodzenie z boiska przy zmianie. Kolegium Sędziów PZPN podjęło decyzję, że sędzia Małek w tej rundzie nie będzie już wyznaczany do prowadzenia spotkań. Pozostaje mu więc pojawiać się na piłkarskich stadionach, wyłącznie w roli obserwatora.

Licytują prezesa Ruchu Chorzów.

Szef chorzowskiego klubu zarządza klubem-spółką, której budżet szacowany jest na kilkanaście milionów złotych i która notowana jest Giełdzie Papierów Własnościowych na rynku NewConnect. Tymczasem zdaje się, że ma kłopoty z zarządzaniem swoim majątkiem. W serwisie internetowym Krajowej Rady Komorniczej właśnie co ukazało się obwieszczenie o licytacji jego nieruchomości w Wiśle. „Komornik Sądowy przy Sądzie Rejonowym w Cieszynie Tomasz Lesiewicz podaje do publicznej wiadomości, że w dniu 6 listopada 2013 o godzinie 10 w budynku Sądu Rejonowego w Cieszynie, odbędzie się pierwsza licytacja nieruchomości należącej do dłużnika Dariusza Smagorowicza” – można przeczytać w serwisie. – Krajowa Rada Komornicza publikuje informacje co do licytacji nieruchomości na swoich stronach. Ma ona charakter publiczny. My nie możemy powiedzieć nic ponad to, co znajduje się w informacji na stronie internetowej – mówią krótko pracownicy z Kancelarii Komorniczej w Cieszynie, która odpowiada za licytację.

Nieudacznicy zarabiają miliony.

pamiętajcie się i nie wyrzucajcie kasy w błoto! Nie dawajcie jej za darmo tym nieudacznikom, którzy i tak nie potrafią niczego wygrać, a zarabiają setki tysięcy złotych miesięcznie! Przestańcie być instytucją charytatywną i skończcie z tą idiotyczną rozrzutnością. To nie ma sensu. To nasza rada dla PZPN przed podpisaniem kontraktu z nowym selekcjonerem. Umowy poprzednich były bowiem niesamowicie przepłacone i trenerzy zarabiali o wiele więcej niż powinni. Teraz władze związku się zmieniły i być może sytuacja wreszcie ulegnie poprawie. Proponujemy zatem wariant oszczędnościowy: płacić mniej, bo to i tak zazwyczaj nie przekłada się na wyniki, a te przecież i tak gorsze już być nie mogą.
Zdymisjonowany przed kilkoma dniami Waldemar Fornalik (50 l.) nie awansował na Mundial i nic z kadrą nie osiągnął, ale prywatnie może czuć się jak zwycięzca. Przez czternaście miesięcy pracy wypchał swój portfel niemiłosiernie. Zarobił prawie trzy miliony złotych. Jeszcze więcej zainkasował kolejny przegrany, czyli Franciszek Smuda. Jego pensja była podobna i też wynosiła ok. 150 tysięcy złotych, ale pracował z reprezentacją dłużej. Obaj okazali się nieudacznikami i nie potrafili osiągnąć żadnego sukcesu. Zostali jednak milionerami.

RZECZPOSPOLITA

Pożegnanie z Zabrzem.

O Nawałce wiadomo było, że jest solidny i że z przeciętnymi piłkarzami walczy o mistrzostwo. Takiego meczu jak w piątek potrzebował jednak właśnie teraz. Tym razem na ręce patrzyło mu nie całe Zabrze, ale cała Polska, a Górnik przegrywał do przerwy ze Śląskiem Wrocław 0:2. Kamery Canal+ pokazały Nawałkę, jak spokojnie schodzi do szatni, a w drugiej połowie na boisku działy się cuda. Straty zaczął odrabiać Radosław Sobolewski, który strzelił trzeciego gola w tym sezonie. Na następne bramki trzeba było czekać do doliczonego czasu gry. Bartosz Iwan cieszył się po strzale na 2:2, jakby zdobył mistrzostwo świata, bo myślał, że w sytuacji beznadziejnej zapewnił Górnikowi punkt. Chwilę później Prejuce Nakoluma zdobył jednak zwycięską bramkę i zaczęło się święto. Zabrze wskoczyło na pierwsze miejsce w tabeli, a Nawałka rozpoczął pożegnanie z klubem w wielkim stylu. W Górniku już szukają jego następcy. Potrzebują kogoś doświadczonego, kto potrafi pracować w klubie z tradycjami, zna śląską specyfikę i będzie traktował pracę w Zabrzu jak wyzwanie. Jest taki ktoś, nazywa się Waldemar Fornalik. To była wyjątkowa kolejka. W pięciu piątkowych i sobotnich meczach ci, którzy jako pierwsi strzelali gola, przegrywali. Lechia Gdańsk po bramce Deleu objęła prowadzenie w spotkaniu z Lechem. Michał Probierz ma problem, bo drużyna, którą po świetnym początku sezonu i zwycięstwie nad Legią obwołano rewelacją jesieni, ostatnio zawodzi. Mecz w Warszawie był 26 sierpnia i od tamtego czasu Lechia czeka na wygraną. W siedmiu kolejnych spotkaniach wywalczyła cztery punkty, w dwóch ostatnich straciła aż osiem goli.

GAZETA WYBORCZA

Oni przejmują piłkarski Śląsk: Zobacz kto teraz będzie rządził.

Miasto kompletuje nowy zarząd piłkarskiego Śląska. Prezesem klubu zostanie Paweł Ł»elem, pracujący teraz w Lechii Gdańsk, a wiceprezesem Marek Drabczyk, związany wcześniej z Legią Warszawa. Miasto chce jak najszybciej powołać nowe władze Śląska. Gmina finalizuje przejmowanie spółki od Zygmunta Solorza i prezydent Rafał Dutkiewicz zadecydował, że należy błyskawicznie znaleźć osoby, które w klubie będą reprezentować właściciela. Nominacje są na razie utrzymywane w tajemnicy. Jednak z wiarygodnych źródeł wiemy, że nowym prezesem Śląska zostanie Paweł Ł»elem. Zastąpi on Krzysztofa Hołuba, pełniącego tę funkcję tymczasowo. Ł»elem pracował już w Śląsku w 2008 i na początku 2009 roku. W zarządzie odpowiadał za marketing, a potem był dyrektorem do spraw kontaktów z mediami. Do klubu Ł»elema desygnował wrocławski biznesmen Andrzej Kuchar, który wówczas był zainteresowany wykupieniem większościowego pakietu akcji Śląska. Jednak władze miasta zdecydowały się na sprzedanie udziałów Zygmuntowi Solorzowi. W efekcie Kuchar kupił Lechię Gdańsk i tam też przeniósł się Paweł Ł»elem. Zasiada on w zarządzie gdańskiego klubu. Teraz wróci do Wrocławia.

Jan Urban: Po stracie bramki nie miałem wyjścia.

Legia wygrała 4:1, ale tuż po przerwie Piast wyrównał i przez moment było nerwowo. Do czasu, gdy między 60. i 64. minutą legioniści strzelili trzy gole. – Nie układało nam się tak, jak zakładaliśmy przed meczem – przyznał Urban. – Chcieliśmy grać agresywnie, często odbierać piłkę i stwarzać wiele okazji pod bramką. Może i odbieraliśmy nieźle, ale brakowało płynności w grze. – Było widać, że Piast może strzelić gola – mówił po meczu trener. – Stało się i zrobiłem zmiany, o których myślałem w przerwie. Kosecki i Ł»yro rozgrzewali się wcześniej, po stracie bramki nie miałem wyjścia. Po zmianach graliśmy lepiej, czego efektem były gole i zasłużone zwycięstwo. Na lewej stronie Urban wystawił na początku meczu i Tomasza Brzyskiego, i Jakuba Wawrzyniaka. Jak ocenił ten manewr? – Lewa strona wyglądała lepiej niż prawa, tam mieliśmy przewagę, stwarzaliśmy okazje w pierwszej połowie, ale nie było znowu aż tak dobrze – zastrzegł trener.

SPORT

Fornalik to główny kandydat do zastąpienia Nawałki w Zabrzu.

– Po Nawałce musi wziąć zespół człowiek z charakterem i autorytetem. Powoli, ale jednak, kończymy budowę stadionu, a zespół mamy bardzo mocny. Grzechem byłoby to zepsuć. Fornalik to najlepszy kandydat – usłyszał dziennikarz „Sportu” od osoby blisko związanej z gminą. A przecież to władze Zabrza, głównego właściciela klubu, mają w tej sprawie decydujący głos. Inni kandydaci? Jerzy Brzęczek, były kapitan Górnika i reprezentacji, a obecnie trener drugoligowego Rakowa Częstochowa. Według „Sportu” padło też nazwisko Ryszarda Wieczorka, który prowadził już zabrzan, a teraz pracuje z pierwszoligowym Energetykiem ROW-em Rybnik. Piłkarz Górnika Bartosz Iwan mówi, że trener Nawałka kazał graczom odciąć się od spekulacji i skupić na pracy. – Stwierdził, że jeżeli coś się wydarzy, to będziemy pierwsi, którzy się o tym dowiedzą – twierdzi Iwan.

DZIENNIK POLSKI

Miśkiewicz: Mam do siebie pretensje o pierwszą bramkę.

Przy golach numer dwa i trzy dla Zawiszy nie miał Pan za wiele do powiedzenia, bo zarówno Masłowski, jak i Carlos strzelali z bliska. Chciałem jednak zapytać, czy ma Pan do siebie pretensje o puszczenie pierwszej bramki? Wyszedł Pan do dośrodkowania, ale Goulon Pana ubiegł.
– Minąłem się z piłką, więc mam do siebie pretensje. Nie powinienem w tej sytuacji wychodzić z bramki. Gdybym w niej został, to miałbym szansę na obronę tego strzału. To są jednak ułamki sekundy. Postanowiłem wyjść z bramki, Goulon mnie wyprzedził i stało się.

Ta pierwsza porażka musiała kiedyś przyjść, bo trudno było przypuszczać, że nie przegracie meczu przez cały sezon. Zgodzi się Pan jednak z tezą, że przegraliście z Zawiszą trochę na własne życzenie?
– Coś w tym jest. Nie możemy tak grać, zwłaszcza że nie był to pierwszy taki przypadek. W Chorzowie było podobnie. Ktoś po Legii powiedział, że mamy teraz serię łatwych meczów. Okazuje się jednak, że właśnie takie spotkania, z teoretycznie słabszymi zespołami, są najtrudniejsze. Nie ma co jednak za długo rozmyślać o tej porażce, bo wkrótce czeka nas seria kolejnych spotkań w Pucharze Polski i lidze.

Po poprzednich meczach byliście chwaleni za grę obronną. W Bydgoszczy jednak pozwoliliście Zawiszy na bardzo dużo. Prócz sytuacji, po których padły bramki, gospodarze mieli jeszcze sporo innych okazji.
– Na pewno Zawisza miał więcej okazji niż my. Choćby z tego powodu zwycięstwo bydgoszczan jest zasłużone. Może tych sytuacji byłoby więcej gdybyśmy nie musieli grać w osłabieniu.

SUPER EXPRESS

Polanski o golu widmo: Protestowałem, ale sędzia chciał mi dać kartkę!

O golu widmie w meczu Hoffenheim – Bayer Leverkusen (1:2) dyskutują całe Niemcy. W 70. minucie Stefan Kiessling strzelił głową obok słupka, a piłka przez dziurę w siatce wtoczyła się do bramki. Sędzia Felix Brych skompromitował się i uznał gola, dzięki czemu Bayer zgarnął 3 punkty. To jeden z największych skandali w historii Bundesligi. Blisko sytuacji był Eugen Polanski (27 l.). – Gdy Kiessling główkował, byłem pewien, że piłka nie wpadnie do siatki – mówi „SE” polski pomocnik Hoffenheim. – Odwróciłem się, żeby biec do przodu. Kiedy sędzia uznał gola, ruszyłem z protestami, ale pogroził mi żółtą kartką i więcej się nie kłóciłem. Działacze Hoffenheim złożyli protest i domagają się powtórzenia meczu. Już raz w podobnej sytuacji rozegrano spotkanie Bundesligi ponownie (w 1994 r., wtedy też sędzia omyłkowo uznał gola, choć piłka nie wpadła do bramki).

Nawałka kompletuje sztab do kadry.

Nawałka dogaduje już ze Zbigniewem Bońkiem szczegóły kontraktu, ale nie puszcza pary z ust osobom trzecim. W Górniku nie poinformował jeszcze nikogo o swoim odejściu, jednak działacze są już pogodzeni z tym faktem i wszystko wskazuje na to, że zastąpią go Waldemarem Fornalikiem. Nieoficjalnie usłyszeliśmy od piłkarzy, że Nawałka obiecał im, iż o jego odejściu dowiedzą się jako pierwsi. Teraz przyszły selekcjoner kompletuje swój sztab. Z Górnika do kadry zamierza zabrać swojego asystenta Bogdana Zająca. To wszystko odbywa się jednak po cichu, bo oficjalnie trener o kadrze rozmawiać nie chce. Jest cisza przedwyborcza – właśnie tak odpowiedział pytany o ewentualną pracę z reprezentacją. O wiele chętniej mówił natomiast o starciu ze Śląskiem. – Wszyscy na stadionie przeżyli niesamowite chwile. Na taki mecz warto ciężko pracować. Pracownicy przekonali się, że warto wylewać na treningach krew, pot i łzy – podkreślał zadowolony Nawałka.

PRZEGLĄD SPORTOWY

Boniek odrzucił cudzoziemców. Zobacz, kto zgłosił się do PZPN.

Do PZPN napływają oferty z zagranicy dotyczące prowadzenia reprezentacji. CV przedstawili m.in. Czesi Vladimir Weiss i Michal Bilek, Szwajcar Rolf Fringer oraz Belg Georges Leekens. Polski Związek Piłki Nożnej przygotowuje szczegóły kontraktu Adama Nawałki, który ma być nowym selekcjonerem. Za granicą nie wiedzą jednak, że hasło „szukamy trenera biało-czerwonych” szybko stało się nieaktualne. Związkowa skrzynka przez ostatni tydzień była wręcz bombardowana e-mailami z ofertami szkoleniowców z całego świata. Zainteresowani pracą nad Wisłą byli między innymi Czesi Vladimir Weiss I Michal Bilek, Szwajcar Rolf Fringer i Belg Georges Leekens. Telefony z propozycjami współpracy odbiera też prezes Zbigniew Boniek. Ale Nawałka może spać spokojnie. „Zibi” nie zmieni zdania – pracę z kadrą ma już przyklepaną. Boniek w wywiadzie dla „PS” przyznał, że dla niego najlepszym wyborem jest Polak. Nie mówi jeszcze wprost, że o awans do EURO 2016 powalczy Nawałka, ale tylko dlatego, że „najpierw chce podpisać, a potem ogłosić, a nie najpierw ogłosić, a potem podpisać”. Taki błąd popełniły poprzednie władze PZPN, co dało Waldemarowi Fornalikowi znakomitą pozycję do negocjacji kontraktu.

Piechniczek: Zwolnienie Fornalika to błąd!

Dużo pan odbiera telefonów w ostatnich dniach?
– Owszem. Wszyscy pytają o to samo – reprezentację i Waldemara Fornalika. Ł»eby była jasność, bez „pływania”. Byłem za tym, żeby pozostał na stanowisku.

Zwolnienie Fornalika to błąd?
– Okres jego pracy, mimo przegranych eliminacji, nie był stracony. Reprezentacja gra coraz lepiej i rokuje nadzieje. Jest różnica między pierwszym meczem z Estonią, a niedawnymi z Ukrainą czy Anglią.

Czwarte miejsce w grupie, trzy wygrane w eliminacjach – dwa z San Marino i jeden z Mołdawią. To rokuje nadzieje?
– Większe wymagania powinniśmy stawiać piłkarzom. Każda reprezentacja Polski, która osiągała większe czy mniejsze sukcesy, miała strzelca wyborowego. Górski nie byłby Górskim, gdyby nie miał Szarmacha i Laty. W mojej drużynie najważniejsze bramki zdobywali Boniek i Smolarek. Pierwszy strzelił cztery gole w mistrzostwach świata w Hiszpanii, Włodek miał dar trafiania w najważniejszych momentach. U Engela był Olisadebe, a u Janasa Frankowski. Teraz aż się prosiło, żeby kimś takim był Robert Lewandowski.

Motyka lub Chojnacki za Michniewicza?

Podbeskidzie Bielsko-Biała przegrało dzisiaj 2:4 z Cracovią. Drużyna pod wodzą Czesława Michniewicza spisuje się fatalnie. Możliwe, że w przyszłym tygodniu zespół będzie już prowadził nowy szkoleniowiec. Bielszczanie plasują się na ostatnim miejscu w tabeli. Górale wygrali jesienią tylko jedno spotkanie. Działacze Podbeskidzia mają już dosyć czarnej serii. Dlatego rozważana jest zmiana szkoleniowca. Z naszych informacji wynika, że klub zastanawia się nad zatrudnieniem Marka Chojnackiego lub Marka Motyki. Pierwszy z nich to legenda فKS-u فódź. W barwach tego klubu rozegrał 452 spotkania w ekstraklasie. Jest rekordzistą pod tym względem w kraju. Był również trenerem فKS-u, a obecnie prowadzi trzecioligową Zawiszę Rzgów. Marek Motyka pracuje jako ekspert telewizyjny, a niedawno pracował w Garbarni Kraków. Wcześniej trenował m.in. Górnika Zabrze, Polonię Warszawa i Koronę Kielce.

Najnowsze

Ekstraklasa

Pamiętacie transfery Efforiego? Haditaghi: „Fałszywe faktury”

redakcja
0
Pamiętacie transfery Efforiego? Haditaghi: „Fałszywe faktury”
Ekstraklasa

Pogoń Szczecin ma oko na snajpera. Wymiata w Lidze Konferencji

redakcja
1
Pogoń Szczecin ma oko na snajpera. Wymiata w Lidze Konferencji
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama