Górnik – Śląsk, a więc wszystkie oczy na Nawałkę

redakcja

Autor:redakcja

18 października 2013, 11:36 • 2 min czytania

O niektórych subkulturach mówi się, że zamiast przecinków używają pewnego słowa na „k”. W ostatnich dniach całe środowisko piłkarskie poszło tą drogą, ale zamiast znaków interpunkcyjnych używa nazwiska trenera Górnika. Nadaje się, nie nadaje się. Wydaje mu się, że się nadaje, i dobrze mu się wydaje albo nie. Wybaczcie te dwa zdania, ale oddają one zawrót głowy, jakiego można by dostać, gdyby zmieniać swoje zdanie wraz z każdą kolejną informacją o Nawałce.

Górnik – Śląsk, a więc wszystkie oczy na Nawałkę
Reklama

Nie miejmy najmniejszych wątpliwości: bez względu na boiskowe wydarzenia, bez względu na ostateczny wynik, to on będzie głównym bohaterem widowiska. Wielu równie często jak na boisko będzie spoglądać ku ławce, by zobaczyć jak na niej reaguje szef górniczej jedenastki. Niektórzy będą poddawali pod analizę to jak rzuca bidon. Inni jak przyjmuje schodzących z boiska zawodników. Czy dostosowuje taktykę do zmieniającej się boiskowej sytuacji, czy jego charyzma wydaje się autentyczna, zdrowa, czy też może sztuczna i toksyczna. Znamy go, obserwujemy od niepamiętnych czasów, ale teraz obserwować będziemy tym uważniej.

Mecz ze Śląskiem może okazać się dobrą próbą. Drużyna z potencjałem. Nieprzewidywalna. Gdy ma dzień, może zdominować rywala. Czy proporcje jakości pomiędzy Polską i Czarnogórą, a wieczornymi rywalami batalii w Zabrzu, nie wydają się choć trochę analogiczne? Jeśli tak, to dobrze. Tym pełniejszy, bardziej wartościowy będzie test. Oczywiście wszystko w pewnym cudzysłowie, ale jednak możemy doszukać się uzasadnionych porównań między wyżej wymienionymi ekipami. Prawdą jest, że Górnik może przegrać dziś 0:4, a i tak nie będzie to miało ostatecznego wpływu na wybór selekcjonera. Ale przekonujące zwycięstwo z pewnością by nie zaszkodziło.

Reklama

Co słychać u gości? Levy najbardziej komplementuje Zacharę i Sobolewskiego. Nazywa Górnik zespołem praktycznie bez słabych punktów. W jego wypowiedziach spora rezerwa, by nie powiedzieć: asekuracja. Czech nie mówi o zdobyczach punktowych, walce o remis czy zwycięstwo. Zapowiada… godne zaprezentowanie się. Z całym szacunkiem dla sympatycznego The Social One, ale w ten sposób wypowiadają się trenerzy Estonii, Armenii, Finlandii, Polski, jadąc na mecz z Niemcami czy Brazylią. Czy naprawdę Górnik jest już takim postrachem ligi?

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama