Reklama

Triumf rozsądku

redakcja

Autor:redakcja

23 maja 2018, 18:22 • 4 min czytania 15 komentarzy

Sukces Górnika Zabrze jest wielopiętrowy. Nie chodzi tylko o czwartą pozycję, otarcie się o podium i awans do europejskich pucharów. To drużyna, która przez cały sezon prezentowała się solidnie. A nawet jak przez chwilę obniżyła loty, i tak punktowała na poziomie Lecha czy Wisły. Co więcej – zabrzanie mogą legitymować się najlepszą ofensywą w lidze, a Marcin Brosz co chwilę wyciąga z kapelusza nowych zawodników, co jest dobrym prognostykiem przed bardzo prawdopodobną letnią wyprzedażą.

Triumf rozsądku

Zdajemy sobie sprawę, że chwaliliśmy Górnika już nie raz i nie dwa. Ale co zrobić, skoro ta drużyna sobie na to po prostu zasłużyła. Zacznijmy od rzeczy najbardziej oczywistych, widocznych na pierwszy rzut oka – wyników.

Jesienią wyglądało to tak. Przebąkiwało się nawet, że zabrzanie mogą powalczyć o mistrzowski tytuł.

4

Wiosną było trochę słabiej, ale nie popadajmy w absurd – udawało się punktować na poziomie Wisły Kraków i – przede wszystkim – Lecha Poznań.

Reklama

5

źródła tabel: 90minut.pl

60 punktów w ciągu całego sezonu. To, co latem zeszłego roku wydawało się nierealne, dopełniło się wbrew wszelkiej logice. Na wyobraźnię działa przede wszystkim fakt, że Górnik okazał się najskuteczniejszym zespołem w stawce. W porządku – miał Igora Angulo, który załadował 23 bramki, jednak poza nim ciężar strzelania goli rozkładał się na kilku zawodników, niekoniecznie grających w ataku. Występujący tam regularnie Łukasz Wolsztyński, póki nie zerwał więzadeł krzyżowych na początku kwietnia, zaliczył cztery trafienia. Jego brat, Rafał, bardzo szybko wypadł z gry, a wejście miał bardzo dobre – strzelał gole w piątej i szóstej kolejce. Marcin Brosz w końcówce postawił na Marcina Urynowicza i na pewno się nie zawiódł – 22-latek zdobył trzy bramki w trzech meczach z rzędu. Jednak – gdybyśmy mieli oceniać jego piłkarskie umiejętności – pomimo wszystko nie wróżymy mu nie wiadomo jakiej piłkarskiej przyszłości. Choć z drugiej strony – pracuje pod okiem Marcina Brosza, a w juniorach – gdzie zdobywał bramkę za bramką – udowodnił, że ma smykałkę do strzelania goli.

Skuteczność Górnika nie opierała się więc wyłącznie na napastnikach, choć Angulo faktycznie odegrał kluczową rolę. Zabrzanie mieli też skutecznego Kądziora (dziewięć trafień) i Wieteskę – siedem. Któremu bardzo często piłkę na głowę dorzucał Rafał Kurzawa, autor osiemnastu asyst!

I właśnie – Górnika po sezonie, co nie jest żadną tajemnicą wszechświata, opuszczą Damian Kądzior i Rafał Kurzawa. Niewykluczone, że odejdą również kolejki zawodnicy. Marcin Brosz, który na początku – w dużym stopniu z konieczności, w związku z sytuacją finansową klubu – postawił na kilku młodych albo mniej znanych zawodników, którzy pięknie się w Zabrzu rozwinęli, wyciągał króliki z kapelusza również w trakcie sezonu. No bo kto spodziewał się, że nagle regularnie zacznie grać 18-latek prosto z niższych lig, występujący wcześniej w Gwarku Zabrze – Adrian Gryszkiewicz. Lub Daniel Smuga, starszy, ale z podobną historią. Albo, że szanse będzie dostawał Wojciech Hajda, o którym mówi się w kontekście zastąpienia Żurkowskiego.

Zastąpienia, które pewnie będzie konieczne, ale dla Górnika wcale nie musi okazać się aż tak bolesne. Strach pomyśleć, kogo Marcin Brosz odkryje dla polskiej ligi również w przyszłym sezonie. Tylko w tych rozgrywkach w barwach Górnika zagrało aż czternastu młodzieżowców, w tym chociażby Hajda czy Liszka z rocznika 2000. Abstrahując od problemów finansowych – zabrzanie pokazali rywalom, że droga, którą podążają – mimo że w pewnym stopniu wymuszona – ma sens.

Reklama

Co najważniejsze – raczej nie obiorą innego kierunku. Dowodem wypowiedź prezesa klubu, Bartosza Sarnowskiego, z naszego wywiadu. – Ludzie, którzy potrafili w takich warunkach awansować z I ligi są zawodnikami, którym należy zaufać. Wywalczyli ten awans, grają dalej, okazało się to dobrą polityką. I cały czas będziemy tą drogą chcieli iść. (…) Mamy to szczęście, że nasz region obfituje w młode talenty. Jest tu wiele klubów, które ze sobą rywalizują. To pomaga w selekcji zawodników. Oprócz tego monitorujemy pierwszą ligę. Na własnej skórze przekonaliśmy się, że i tam jest dużo jakości. Obserwujemy jeszcze spotkania młodzieżówek. Chcemy dalej iść w tym kierunku.

Górnik wygrał oczywiście klasyfikację Pro Junior System. Zgromadził 9888 punktów, wyprzedzając Lecha Poznań (8596) i Zagłębie Lubin (5410).

Dlatego nie boimy się o jego przyszłość. Oglądamy takiego Liszkę i widzimy, że przez jego grę na razie przemawia bojaźń. Ale wtedy przypominamy sobie chociażby pierwsze występy Gryszkiewicza czy Smugi. Gołym okiem widać, że z każdym spotkaniem nabierali pewności siebie. Marcin Brosz będzie miał teraz całe lato, żeby zbudować nowych zawodników, tak jak zbudował już kilku innych, od kiedy zameldował się w Zabrzu.

Fot. Newspix.pl

Najnowsze

Ekstraklasa

Bochniewicz: Chciałbym zagrać w Górniku, ale nie wiem, czy będzie mnie chciał

Szymon Piórek
0
Bochniewicz: Chciałbym zagrać w Górniku, ale nie wiem, czy będzie mnie chciał
Ekstraklasa

Dadok zadowolony z gry dla Stali. “Piłkarze mają tu wszystko, czego mogliby oczekiwać”

Antoni Figlewicz
0
Dadok zadowolony z gry dla Stali. “Piłkarze mają tu wszystko, czego mogliby oczekiwać”

Komentarze

15 komentarzy

Loading...