Niecałe pięć miesięcy rehabilitacji, w międzyczasie… złamana śruba tytanowa w nodze i co? I Maciej Korzym wraca do gry. Można było się spodziewać, że taki fighter raczej nie będzie się opieprzał po rehabilitacji i wróci raczej prędzej niż później, ale czas, jaki „wykręcił”, robi duże wrażenie. Podczas pierwszego meczu „Korzenia” po kontuzji towarzyszyła mu kamera Korona TV i kilku kolegów, którzy przygotowali dla niego małą niespodziankę…
Reklama
Fot. FotoPyk