Cała liga ściga Bełchatów (naturalnie poza Miedzią Legnica)

redakcja

Autor:redakcja

28 września 2013, 14:12 • 3 min czytania

Nietypowo, bo w czwartek rozpoczęła się dziesiąta kolejka pierwszej ligi. Od razu z grubej rury – GKS Bełchatów, spadkowicz, lider, faworyt do awansu kontra Arka Gdynia – coroczny pretendent, z reguły pozostający pretendentem. Starcie atrakcyjne przede wszystkim ze względu na układ tabeli – wtopa Bełchatowa oznacza, że cała liga ma szansę dojść do lidera na odległość kilku „oczek”. Na boisku? Rzeźnia, czego najlepszym dowodem jest czerwona kartka po spotkaniu dla Arkadiusza Malarza, ewidentnie niezadowolonego z poziomu sędziowania.

Cała liga ściga Bełchatów (naturalnie poza Miedzią Legnica)
Reklama

Największe pretensje do arbitra? Przede wszystkim po podyktowaniu rzutu wolnego w 71 minucie, po którym gola zdobył Tomasz Jarzębowski, choć przez cały mecz Kwiatkowskiemu zdarzały się mniejsze i większe pomyłki. Inna sprawa, że GKS nie dał zbyt wielu powodów, by uważać wynik za niesprawiedliwy. W pamięci utkwiła nam właściwie jedynie akcja z końca pierwszej połowy, gdy po oryginalnym dryblingu (przekładanie nogi nad piłką, zwrot, upadek, pompka, zebranie się z murawy, podanie) Maka, w poprzeczkę huknął jego bliźniak.

Tak czy owak – porażka GKS-u musiała ucieszyć całą ligę i wcale nie przesadzamy z rozmachem. Wynik czwartkowego spotkania pozwala bowiem dogonić GKS Dolcanowi Ząbki i Olimpii Grudziądz, na punkt zbliżyć się mogą Kolejarz i Gieksa Katowice, a nawet dziewiąta w tabeli Flota może po swoim sobotnim meczu podjechać do Bełchatowa na odległość trzech „oczek”. Tabela jest równie płaska jak w poprzednim sezonie i po raz kolejny typowanie wyników to jedna wielka loteria. No, poza jednym – z podpórką przeciwko Miedzi Legnica to typ pewniejszy, niż para Bieniuk-Madera na stoperze. Miedź nie wygrała od czasów wojny secesyjnej, a w międzyczasie zdążyła już pozbyć się głównego architekta porażek. Ulatowskiego nie ma, bida z nędzą pozostała. Teraz legniczan czeka wyjazd na Dolcan, co – biorąc pod uwagę możliwości zespołu trenera Podolińskiego – może skończyć się przerobieniem na masło orzechowe.

Reklama

Z ciekawszych meczów wskazalibyśmy jeszcze wyjazd Górnika فęczna na mecz z ROW-em Rybnik, który może trochę rozjaśnić na co tak naprawdę stać Bonina i spółkę. Z jednej strony to gromada ludzi wyszydzanych i wyśmiewanych, ale z drugiej – wyszydzanych i wyśmiewanych na poziomie Ekstraklasy, a nie pierwszej ligi. Remis z Bełchatowem, przekonujące zwycięstwo z Gieksą Katowice, punkt w Świnoujściu… Warto zobaczyć, choćby po to by przypomnieć sobie starych znajomych z Sasinem i Tomaszem Nowakiem na czele.

Poza tym raczej bryndza. Od biedy może jeszcze mecz Kolejarza Stróże z GKS-em Katowice – u pierwszych Rocki i Trochim, którzy w tej lidze potrafią zrobić nie tylko różnicę, ale i niezłe widowisko z przeciętnego meczu, u drugich cztery zwycięstwa w ostatnich pięciu spotkaniach. Znośnie.

Image and video hosting by TinyPic

Mecz 10. kolejki pierwszej ligi na antenie Orange Sport:

Niedziela, 12:30: ROW Rybnik – Górnik فęczna

CIEKAWE KURSY BUKMACHERSKIE:

Górnik فęczna będzie prowadził po I połowie w meczu z ROW-em – 3,00 – TYPUJ W BET-AT-HOME >>

Zwycięstwo Gieksy w Stróżach – 2,85 – TYPUJ W BETCLIC >>

Dolcan wygrywa u siebie z Miedzią – 1,90 – TYPUJ W EXPEKT >>

Olimpia ogrywa Flotę – 2,00 – TYPUJ W COMEON >>

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama