Reklama

Pierwsza liga – cmentarzysko spadkowiczów?

redakcja

Autor:redakcja

04 maja 2018, 16:38 • 2 min czytania 19 komentarzy

Co mówi typowy spadkowicz z ekstraklasy? “Za rok wracamy!”. Tymczasem rzeczywistość często jest brutalna. Pierwsza liga okazuje się dla nich wilczym dołem.

Pierwsza liga – cmentarzysko spadkowiczów?

Typowy spadkowicz wciąż ma w pamięci przynajmniej kilka niezłych meczów z polską czołówką, a spadł w mniej lub bardziej dramatycznych okolicznościach – czasem zabrakło punktu. Typowy spadkowicz oczywiście przeszedł po relegacji małą rewolucję, ale wciąż zachował kilku zawodników, którzy miewali przebłyski w ekstraklasie. Zresztą, nie jest w takim myśleniu osamotniony, bo niech pierwszy rzuci kamieniem, kto nie sądził, że Bonin w pierwszej lidze będzie wyglądał jak piłkarska reinkarnacja Luisa Figo.

Bilans Bonina to trzy gole i jedna asysta. Ostatnie trafienie jeszcze jesienią. Cały Górnik walczy o przetrwanie, marząc o barażach z drugoligowcem. Ruch w zasadzie już zleciał z hukiem, w ostatnich dwóch meczach tracąc dwanaście goli.

1 liga tabela

Źródło: 90minut.pl

Reklama

Nie jest to pierwsza taka sytuacja, gdy los spadkowicza zaczyna przypominać wyczyny Felixa Baumgartnera. W tej dekadzie na bungee bez liny skakali również:

Odra Wodzisław w sezonie 10/11
ŁKS w sezonie 12/13
Widzew w sezonie 14/15
GKS Bełchatów w sezonie 15/16
Do tego brak awansu Zawiszy w sezonie 15/16 sprawił, że wyleciała w powietrze.
W sezonie 11/12 Polonia Bytom zajęła czwarte miejsce od końca, a utrzymała się tylko dzięki wyrzuceniu z ligi Ruchu Radzionków. Co się odwlecze to nie uciecze – bytomianie zlecieli rok później. Jak potoczyły się losy Odry, ŁKS-u i Widzewa – wszyscy wiemy.

Wniosków można wyciągnąć kilka. Po pierwsze, pierwsza liga jest rozgrywkami niedocenianymi, gdzie nie gra się wcale wiele gorzej od stanów średnich ekstraklasy. Po drugie, stawianie wszystkiego na jedną kartę rzadko się sprawdza. Rządzący klubem muszą zdać sobie sprawę, że trafiają w zupełnie nowe realia, a do nowych rozgrywek muszą podejść z pokorą, nie tylko boiskową, ale również finansową, organizacyjną.

Coś nam mówi, że w myśl powiedzenia “lepiej uczyć się na cudzych błędach” szczególnie pilnie historię spadkowiczów powinni analizować w Sandecji.

Najnowsze

Komentarze

19 komentarzy

Loading...