Fornalik dostał zakaz sabotowania U-21, chaos trwa

redakcja

Autor:redakcja

04 września 2013, 15:30 • 2 min czytania

Chaos jaki zapanował ostatnio w głowie Waldemara Fornalika, ewidentnie przekłada się także na chaos w kadrze. Ł»eby tylko w pierwszej! Cierpi też młodzieżówka, szykująca się do ważnego meczu ze Szwecją, o czym już wcześniej pisaliśmy. Najpierw selekcjoner zdziesiątkował reprezentację Marcina Dorny, teraz powoli – na dwa dni przed meczem – oddaje mu zawodników. Na razie jednego: Bartłomieja Pawłowskiego.
Co więc osiągnął Fornalik powołując zawodnika Malagi? Tylko tyle, że Dorna przed meczem nie miał chłopaka prawie w ogóle do swojej dyspozycji. Coś jeszcze? No, może jeszcze to, że sam zawodnik ma prawo po ludzku czuć się przygnębiony, bo już sądził, że czeka go debiut w kadrze, a niespodziewanie dostał kopa w dupę. Zrobiono mu w głowie mętlik, którego można było uniknąć, gdyby od początku planowano powołania z głową. Są więc jakieś pozytywy tego bałaganu, tego rzucania Pawłowskim jak kawałkiem mięsa? Ł»adnych. No, może taki, że ktoś poszedł po rozum do głowy i wymógł na Fornaliku zaprzestanie sabotowania kadry U-21.

Fornalik dostał zakaz sabotowania U-21, chaos trwa
Reklama

Tylko że… idiotyzm jest teraz jeszcze większy. Oto zgrupowanie pierwszej reprezentacji opuścił zawodnik, który chyba znajduje się w niezłej formie i wydawało się, że przy olbrzymich problemach w ataku, może być opcją awaryjną. Zostaje natomiast z pierwszą reprezentacją – a więc ciągle kosztem Dorny – Paweł Wszołek, który w tym sezonie nie rozegrał nawet minuty i który występować może w zasadzie tylko na skrzydle, na którym nie przebije się ani przez Jakuba Błaszczykowskiego, ani przez Waldemara Sobotę. Nam się wydawało, że jeśli nie obaj zawodnicy – Pawłowski i Wszołek – powinni być w U-21, to przede wszystkim powinien być tam Wszołek. Jako ten od Pawłowskiego aktualnie gorszy i zabezpieczający mniej pozycji.

Ktoś powie: no to dobrze, dali lepszego do U-21, niech wygra tam mecz, Wszołek młodzieżówce nie jest aż tak potrzebny (bo w słabszej formie). Czyli co? Słabszy zostaje z pierwszą kadrą? To jest ta waldkowa logika?

Reklama

Gdzieś brakuje centralnego planowania, ale niestety żeby coś planować, to trzema mieć selekcjonera, który zajmuje się pracą koncepcyjną, a nie oglądaniem TVN-owskich festynów.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama