Optymiści powiedzą, że warto ten mecz oglądać choćby dla kreatywnego Akahoshiego i bramkostrzelnego Balaja. Pesymiści zaraz będą narzekać, że wybiegną Frączczak, Tosik i kilka innych postaci, po których raczej nie spodziewamy się fajerwerków. Sami nie wiemy, co sądzić o tym spotkaniu, ale to chyba idealny test, żeby zbadać naturę kibica. Jagiellonia – Pogoń. Mecz dwóch przeciętnych drużyn, które w ostatnim czasie przyzwyczaiły do tego, że lubią grać w kratkę.

Co można mądrego napisać o tym meczu? Może to, że Jagiellonia dobrze rozpoczęła sezon, ale w momencie, kiedy wszyscy zaczęli zachwycać się taktyczno-psychologicznymi umiejętnościami Stokowca, przegrała z Lechią, a w Krakowie w ostatniej minucie uratował ją Balaj. Także ręce na kołdrę. Spójrzcie jak przeciętnie gra Plizga, ile daje zespołowi Gajos albo jakie wahania formy ma Quintana.
Dwa mecze na plus, dwa mecze na minus.
Teraz wszyscy mówią o mobilizacji, o tym, by debiut na nowym stadionie (oddano do użytku dwie trybuny) wypadł okazale, ale nie zdziwilibyśmy się, gdyby Pogoń sprawiła w sobotę niespodziankę. W takim sensie, że w końcu zacznie wykorzystywać sytuacje i zniszczy gospodarzom święto.
Piłkarze Wdowczyka w pierwszych meczach sezonu grali lepiej niż wskazywałyby na to wyniki, głównie dzięki stabilizacji w drugiej linii i błyskotliwemu duetowi Akahoshi-Murayama. Patrzymy na statystyki tego pierwszego, a tam trzy gole, asysta i dwa kluczowe podania. Jeśli ktoś ma poprowadzić Pogoń do zwycięstwa, to tylko on. No chyba, że z grubej rury zacznie Robak, typowa dziewiątka, której dotąd Wdowczykowi ewidentnie brakowało.
Z ciekawostek: Pogoń podróż do Białegostoku rozłożyła na dwie części. W piątek trenowała na obiekcie Legii.
KURSY NA MECZ JAGIELLONI Z POGONIÄ„ W BET-AT-HOME
Pogoń nie przegra w Białymstoku – 1.70
Będzie czerwona kartka (tak) – 4.00
