Spytał mnie o wiek. Skłamałam – Niemcy mają swój seks-skandal

redakcja

Autor:redakcja

23 sierpnia 2013, 15:12 • 2 min czytania

„Lolita-Affäre”. Nie, to nie nazwa wchodzącego na ekrany filmu, ani nowej powieści. Niemcy, podobnie jak kilkanaście miesięcy temu Francuzi, mają swój własny seks-skandal, choć na nieco mniejszą skalę – zamiast reprezentantów kraju, w rolach głównych występują piłkarze Herthy Berlin. No i oczywiście nieletnia dziewczyna, 16-latka, która za wspólne zabawy z zawodnikami pobierała wynagrodzenie.
– On był zupełnie innym człowiekiem. Uprawialiśmy seks, a on nagle stał się nietaktowny i przestał okazywać mi jakikolwiek szacunek. Zachowywał się w taki sposób, w jaki nie powinien w stosunku do kobiety. Nie mogłam go poznać – opowiada na łamach „Berliner Zeitung” dziewczyna. Zdradza szczegóły intymnych spotkań i ich kulisy. – Spytał mnie o wiek. Powiedziałam, że mam 19 lat. Nie uwierzył i poprosił o dowód, ale szybko odpuścił. To przestało być dla niego istotne.

Spytał mnie o wiek. Skłamałam – Niemcy mają swój seks-skandal
Reklama

W obszernej rozmowie z gazetą dziewczyna niczego nie ukrywa. Nie boi się konsekwencji. W pewnym momencie przerywa… – Mój Boże, zaczynam brzmieć jak prostytutka. Wstydzę się tego, co się wydarzyło – przyznaje. I nie rozumie, dlaczego piłkarze nie mieli wyrzutów sumienia, zdradzając żonę czy narzeczoną… Dziś sama jest w związku, w końcu z kimś w swoim wieku.

Image and video hosting by TinyPic

Reklama

Wszystko zaczęło się w kwietniu. To wtedy doszło do pierwszego spotkania – podczas sesji autografów – i kontaktów dziewczyny z piłkarzami. Pierwszy wręczył jej podpisaną kartkę i powiedział: „Odwróć ją na drugą stronę i zadzwoń”. Do akcji wkroczyło dwóch następnych, jeden żonaty i jeden w związku, z tekstem: „Te numery są lepsze”. Porozmawiali i zaraz wszystko się zaczęło. Nastolatka zaczęła otrzymywać od nich coraz odważniejsze i bezpośrednie wiadomości. Jeden wysyłał sms-y, drugi zdjęcia swoich genitaliów, a trzeci prosił o jej nagie fotki. Zaczęły pojawiać się coraz odważniejsze propozycje: 1000 euro za seks oralny. Rozpoczęła się seria spotkań, jedno po drugim, co chwila z kim innym. Z trzema wylądowała w łóżku. Umówić się chcieli też kolejni, ale nie chciała już ona.

„Ale o co w tym wszystkim chodzi? O seks? Tak. O seks z 16-latką? Tak. O seks z żonatym mężczyzną? Tak. O seks w sypialni, kiedy na dole bawi się jej młodsza siostra? Dokładnie” – pisze „BZ”.

Poruszenie w niemieckich mediach było natychmiastowe. Oto wywiad, który wstrząsnął środowiskiem piłkarskim i narobił zamieszania wokół Herthy. Na spotkanie z Michaelem Preetzem, dyrektorem sportowym klubu, przybyli przedstawiciele ośmiu stacji telewizyjnych, ponad 50 dziennikarzy. – Dostrzegamy, że to odważna próba uderzenia w wizerunek Herthy. Nie komentujemy i nie mamy zamiaru komentować prywatnych spraw piłkarzy. Proszę, abyście to uszanowali – ucina Preetz. Sami zawodnicy z mediami przestali rozmawiać.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama