Jeśli pierwszy mecz po przerwie na kadrę przynosi nam starcie Zagłębia z Cracovią, to już wiadomo, że momentami może być i straszno, i śmiesznie. A już na pewno mało przewidywalnie. Ręka w górę, kto w tym towarzystwie zadowolony z gry i ostatnich wyników! Oj, chyba nikt by tej ręki nie podniósł. Z prostego powodu – w Lubinie kłopoty ma każdy. W Krakowie, nieważne jak mocno będzie zaprzeczał, głównie Wojciech Stawowy.

Statystyki wskazują, że Cracovia nie wygrała w Lubinie od sezonu 2004/2005, ale dziś wytypować poprawny wynik to jak skreślić w totka… przynajmniej trójkę. Tak sobie myślimy – nie ma chyba w Ekstraklasie drugiej drużyny obok Zagłębia, z którą rok w rok wiązałoby się tak duże nadzieje, regularnie kończące się klapą. Absolutnie niczym. Niby kiedy w bramce szaleje Gliwa, za rozegranie odpowiada ślamazarny jak zwykle Jeż i nawet Papadopulos przestał już strzelać (w tym sezonie na razie 174 minuty bez gola), to może i trudno się dziwić. Ale jakoś tak to się układa, że Zagłębie zwykle wydaje nam się – nam wszystkim, kibicom, obserwatorom – mniej nędzne niż jest naprawdę. Być może dlatego, że od czasu do czasu naprawdę potrafi zagrać bardzo dobrze. Czasem jedno spektakularne spotkanie, czasem nawet pół rundy, ale od dawna nie większość sezonu.
Gdyby ktoś zapomniał jak lubinianie weszli w obecny, przypomnienie:
0:2 z Pogonią Szczecin u siebie
1:2 z Piastem Gliwice na wyjeździe
0:0 z Lechem Poznań u siebie
0:0 z Podbeskidziem B-B na wyjeździe
4 mecze, 2 punkty i tylko jeden strzelony gol. No, nędza do kwadratu i to mimo przyzwoitego przecież terminarza.
Teraz do Lubina przyjeżdża Cracovia, więc chyba mniej więcej wiadomo, czego się można spodziewać – wesołości w obronie i przynajmniej prób mądrej gry z przodu. Zdaje się, że akurat na tej obronie wypadałoby się skupić najbardziej. „Pasy” w każdym meczu sezonu traciły bramkę. Z Piastem i Lechią nawet seriami – bo po trzy w obu przypadkach. I dziś też może być dosyć ciekawie, bo obok Ł»ytki nie zagra Kosanović, co niesie za sobą pytanie: kto wejdzie za niego? Pierwsza nasuwająca się odpowiedź: Wasiluk. Druga: z konieczności Kuś. Trzecia i chyba najbardziej prawdopodobna: przesunięty ze środka pomocy Dąbrowski.
Dla tego chłopaka, wychowanka Zagłębia, kolejnego oddanego bez żalu, byłaby to naprawdę fajna historia. Nieraz grał w środku obrony, próbował go tam już Stawowy, a i chęci udowodnienia czegoś w Lubinie z pewnością nie można by mu odmówić. Byle się nie spalił.
Generalnie, spodziewamy się ciekawego spotkania. Kilku bramek po obu stronach, strzeleckiego przełamania Zagłębia. Choć niekoniecznie pierwszego zwycięstwa.
KURSY NA MECZ ZAGŁÄ˜BIA Z CRACOVIÄ„ W BET-AT-HOME:
Cracovia nie przegra w Lubinie – 1.86
W całym meczu padną przynajmniej trzy gole – 2.10
Kto będzie prowadził do przerwy? Zagłębie – 2.25, Cracovia – 4.10, remis – 2.15
