Czasy nerwowego sprawdzania stron w telegazecie minęły – futbolu w telewizji jest mnóstwo. Gdzie nie spojrzeć, tam mecz. Dzisiaj da się obejrzeć z polskim komentarzem nawet ligę austriacką – nie wiemy po co, lecz da się.
Ale jeśli masz podstawowy pakiet kanałów, wtedy z piłką wcale nie jest tak rewelacyjnie. Tu nie ma nawet Eurosportu, więc w zasadzie zostaje wyłącznie kadra i okazjonalne mecze Ligi Mistrzów w TVP. Jeśli potrzeby masz większe, jest ciekawa, alternatywa propozycja – obejrzeć Widzew.
Już w najbliższą sobotę TVP Sport (a także TVP Łódź i TVP Warszawa) będą transmitować mecz RTS-u z rezerwami Legii Warszawa. Godzina? Tradycyjnie 19:10. Areną stadion im. Ludwika Sobolewskiego, więc jeśli jeszcze nie mieliście okazji przekonać się jaka jest atmosfera na nowym Widzewie, bijącym runda w rundę rekordy sprzedaży karnetów, okazja jest doskonała. Może i III liga – czwarty poziom rozgrywkowy – to nie jest poziom El Clasico, ale przy takiej oprawie mecz zyskuje na uroku.
Gdyby przypadkiem w sobotę wypadała wam ważna rodzinna impreza – chrzciny, wesele, imieniny szwagra – w maju transmitowany będzie mecz z Polonią.
Nie są to pierwsze spotkania Widzewa transmitowane przez TVP – wcześniej pokazywano też wyjazd Widzewa na Polonię, a także derby Łodzi i otwarcie stadionu z Motorem Lubawa. Mecz z Motorem miał widownię rzędu 250 tysięcy osób, derby Łodzi 286 tys. Dla porównania, starcie Legii z Lechem w NC+ oglądało 260 tysięcy widzów. Średnia oglądalność Ekstraklasy utrzymuje się w tym sezonie na poziomie 110 tysięcy. Oczywiście ogromny wpływ na liczby ma różnica w dostępie platform – mecz Legii z Lechią w TVP obejrzało grubo ponad milion widzów – ale tak czy siak obecność Widzewa w wiosennej ramówce jest dowodem tego, że eksperyment z transmisjami jego meczów wypalił.
I oczywiście dowodem tego, iż marka Widzewa ma się dobrze, a zatem jest gotowa na marsz w górę.
Fot. FotoPyK