„Bild” na całą stronę prezentuje informacje praktycznie tylko z Monachium – o tatuażu „Danke Jupp” na łydce pewnego kibica, dalszych perypetiach Mario Gomeza i oczywiście Pepie Guardioli. Bayern pod jego wodzą na razie organizuje sobie treningi strzeleckie, wygrywając po 15:1 i 9:1, ale trudno to jakkolwiek poważnie odbierać. Dziennikarze już rozpisują się o nowej taktyce i stylu Bawarczyków, jednak podstawowy wniosek jest jasny: Pep nie chce Tiki-taki. Chce natomiast, jak podano kilka godzin później, Davida Luiza z Chelsea.
***
Pierwszego wywiadu po przyjeździe do Monachium udziela Mario Goetze. – Dorastałem w Dortmundzie i w Dortmundzie spędziłem wszystkie swoje młodzieńcze lata. Mam tam rodzinę, mam tez przyjaciół. Ale musiałem poszukać czegoś nowego, niekonwencjonalnego. Chcę stawiać kolejne piłkarskie kroki w Bayernie, dlatego tu jestem – mówi. Co go przekonało? Klub, drużyna, trener, filozofia, perspektywy. Innymi słowy: wszystko w Monachium wydaje się lepsze.
***
Schalke sięga po 18-letniego Leona Goretzkę z drugoligowego Bochum, za którego płaci niespełna trzy miliony euro, a Borussia Dortmund… wciąż przygląda się ruchom transferowym innych. „Bild” publikuje nowe informacje, mówiące jednak tylko o zainteresowaniu kolejnymi piłkarzami. Ponoć BVB chce sprowadzić teraz Alejandro Galveza z Rayo Vallecano jako zawodnika w miejsce Felipe Santany. O Mchitarianie, którego w Dortmundzie najmocniej wyczekują, ani słowa.
***
Niedawny nabytek Schalke, Adam Szalai przyznaje z kolei, że zamierza jak najwięcej nauczyć się od starszego kolegi, Hunteaara. Węgier ma właśnie za sobą życiowy sezon – 13 goli w barwach Mainz – i zamierza iść za ciosem. – Schalke było w tej chwili najlepszym wyborem – mówi Szalai, który kilka lat temu był w drugiej drużynie Realu Madryt.
***
„Kicker” pisze również o planach odrodzenia się Borussii Moenchengladbach. Choć może nie tyle odrodzenia, co powrotu do niedawnej formy. Dwa lata temu podopieczni Luciena Favre wynik zrobili niewyobrażalny, ale przez zbiorową wyprzedaż (Reus, Dante, Neustadter) znacznie spuścili z tonu. Teraz chcą wrócić na wyższy poziom i na nim pozostać.




