Weszło wybiera, czyli… najlepsi stoperzy Ekstraklasy 2012/13

redakcja

Autor:redakcja

21 czerwca 2013, 17:29 • 5 min czytania

Czas na trzecią część naszego plebiscytu, czyli – co naturalne – środkowych obrońców. Akurat na tej pozycji nie mieliśmy większego dylematu przy żadnej z lokat.

Weszło wybiera, czyli… najlepsi stoperzy Ekstraklasy 2012/13
Reklama

1. ARTUR JĘDRZEJCZYK

Zastanawialiśmy się, na jakiej pozycji umieścić go w naszym rankingu, bo może grać zarówno na prawej obronie, jak i na stoperze. Ostatecznie postawiliśmy na środek, kierując się poniekąd opinią Michała Ł»ewłakowa, który stwierdził, że Jędrzejczyk jako prawy defensor może być świetny, a jako środkowy – wybitny. Ten chłopak ma tak naprawdę wszystko – świetnie radzi sobie w defensywie, imponuje walecznością, potrafi wyprowadzić piłkę i jest przydatny przy stałych fragmentach. Ostatnie rozgrywki – nie licząc meczów z Piastem i Widzewem – były w wykonaniu „Jędzy” znakomite i transfer za granicę był słuszną decyzją, bo w Ekstraklasie Artur nie mógłby się już rozwinąć.

Reklama

2. MARCIN KAMIŁƒSKI

Drugi najlepszy stoper ligi, ale jeśli będzie się rozwijał w takim tempie, to może już wkrótce dobije do poziomu Jędrzejczyka. Kamiński – co można tłumaczyć wiekiem – jest na razie dość chimeryczny i po kilku perfekcyjnych meczach z rzędu zdarzają mu się – nazwijmy to – momenty zapomnienia, kiedy zgubi krycie, odda piłkę przeciwnikowi albo nie zdąży do niego doskoczyć. Ogólnie jednak jest to materiał na stopera wysokiej klasy. Gra elegancko, nie ma problemu z kontrolą piłki, potrafi nieźle wyprowadzić i dobrze czuje się przy stałych fragmentach. W tym momencie to on, a nie Arboleda czy Wołąkiewicz, jest liderem defensywy Lecha. A za moment może stać się etatowym reprezentantem.

3. THOMAS PHIBEL

Większość napastników ligi zapytanych, przeciwko któremu obrońcy gra się najtrudniej, wskazuje na niego i na Osmana Chaveza. Phibel to jeden z najciekawszych transferów Widzewa ostatnich lat. 27-letni stoper, który nie dość, że – jak na łódzki klub – jest bardzo doświadczony, to jeszcze można go opchnąć za granicę. Ogółem naprawdę niezły piłkarz z dużym naciskiem na słowo „niezły”, bo nie do końca rozumiemy, dlaczego jest AŁ» TAK forowany w Canal+ (pisaliśmy o tym TUTAJ). Do jego największych atutów zaliczyć można nieustępliwość, warunki fizyczne, siłę, siłę i jeszcze raz siłę. Gdyby do tego dołożył atuty czysto piłkarskie, znalazłby się w naszym rankingu jeszcze wyżej.

4. HUBERT WOفĄKIEWICZ

Obrońca, który z każdym sezonem gra coraz lepiej, ale jego rozwój przebiega jednak bardzo, bardzo powoli. Na tę chwilę Wołąkiewicz od Kamińskiego jest słabszy, ale z Arboledą może spokojnie rywalizować. Jego głównym atutem jest wszechstronność – bo może zagrać na każdej pozycji w obronie – i całkiem niezłe umiejętności piłkarskie jak na stopera. Nie imponuje natomiast warunkami fizycznymi (182 cm / 70 kg), przez co przegrywa za dużo pojedynków. Ogólnie jednak to bardzo przyzwoity stoper, który poradziłby sobie we wszystkich klubach Ektsraklasy, ale na puchary czy reprezentację czegoś mu jednak brakuje.

5. INAKI ASTIZ

Hiszpan, który jednak z Hiszpanią ma tyle wspólnego, że tam się urodził i lubi pić sangrię. Kiedy stoi przed wyborem – albo zaryzykować trudniejsze zagranie, albo bezpiecznie kopnąć piłkę na czwarte piętro – prawie zawsze zdecyduje się na to drugie rozwiązanie. Nie jest ani szybki, ani silny, ani wysoki, co więcej – ma pewne techniczne braki. A mimo tego, dzięki właściwemu ustawianiu się, najczęściej to on jest górą w pojedynkach z ekstraklasowymi napastnikami. Nieźle czyta grę, często wyprzedzając rywali. Jesień, u boku Michała Ł»ewłakowa, zaliczył słabszą, lecz w rundzie rewanżowej spisywał się bez zarzutu. Po odejściu Jędrzejczyka i przedłużeniu kontraktu przez Astiza, teraz to na jego barki spadnie odpowiedzialność za defensywę Legii.

6. BARTفOMIEJ KONIECZNY

Facet, który w polskiej piłce gra od dawna, a na najwyższym poziomie rozgrywek zadebiutował w… 2000 roku. Od tamtej pory Konieczny miotał się po niższych ligach. Zaliczył rezerwy Amiki, Wartę Poznań, Kanię Gostyń, Górnik Polkowice i kilka klubów z Ekstraklasy. Nigdy nie był wirtuozem, raczej zwykłym ligowym przecinakiem, ale to on trzymał obronę Podbeskidzia podczas historycznej walki o utrzymanie, a to jest wyczyn godny mistrzostwa Polski. Zawodnik do bólu siermiężny, ale warto odnotować, że w końcówce sezonu zaliczył asystę (!) przewrotką (!!!) przy bramce Paweli.

Image and video hosting by TinyPic

7. SEWERYN MICHALSKI

Jedno z największych odkryć rundy wiosennej. Do marca 2013 nikt – poza Janem Złomańczukiem, którego serdecznie pozdrawiamy – o tym chłopaku nie słyszał. Wtedy jednak trener Kamil Kiereś dał młodemu Michalskiemu szansę i dziś mogą skorzystać na tym obie strony – i klub, i Seweryn. Jeśli oczywiście pozwolą mu odejść do belgijskiego Mechelen. Jakie są największe atuty Michalskiego? Jest niezły pod każdym względem. Kapitalnie zagrał choćby na Łazienkowskiej i ciężko wskazać u niego jakąś bardziej rażącą wadę, choć oczywiście nie ustrzega się pomyłek (vide mecz z Zagłębiem). Ale – zdaniem innych piłkarzy Bełchatowa – jest bardzo mocny psychicznie i szybko potrafi się podnieść po porażce.

8. ADAM DANCH

Jego znajomi twierdzą, że nawet gdyby dostał ofertę z Bayernu Monachium, to i tak nie opuściłby Górnika, bo tak kocha Zabrze. Na Śląsku – nietykalny. Prostolinijny, sympatyczny chłopak, który od dwóch lat (wyłączając rundę wiosenną 2013) znajduje się na fali wznoszącej i ocierał się już nawet o reprezentację. Kiedyś pewnie zostanie legendą Górnika, a dziś jest czołowym stoperem Ekstraklasy, choć do rówieśnika Jędrzejczyka brakuje mu sporo. Do jego atutów należy zaliczyć wyprowadzenie piłki, bo w końcu kiedyś występował na pozycji defensywnego pomocnika, a gdyby wiosną spisywał się równie udanie jak w poprzednich rundach, to wymieniano by w jego kontekście zagraniczne kluby.

9. ADAM KOKOSZKA

Solidnie. Jesienią w Polonii, patrząc na stoperów, był tym drugim – po Baszczyńskim. Wiosną, już w Śląsku, to od niego trener Levy rozpoczynał ustawianie defensywy. Musimy przyznać, że naprawdę godnie zastąpił oddanego do Legii Jodłowca. Co ciekawe, raz nawet przesądził o wyniku spotkania, zapewniając wrocławianom trzy punkty. Ł»eby było śmieszniej, tej sztuki dokonał jeszcze jako piłkarz Czarnych Koszul, kiedy w pierwszej połowie za cios karate wymierzony w Ä†wielonga, opuścił boisko z czerwoną kartką, a faworyzowani wówczas poloniści – z Wszołkiem i Teodorczykiem w formie – przegrali 1:2. To jego spora wada – na ogół wydaje się spokojny, ale kiedy wyłączy mu się prąd, to lepiej uciekać.

10. JAROSفAW BIENIUK

Byliśmy nieco zaskoczeni, gdy Canal+ nominował go do piątki najlepszych stoperów ligi, bo to z pewnością nie ten poziom, ale już dziesiątka jak najbardziej. Stoper od dawna przyzwoity. Nigdy nie był wybitny, nigdy nie był też beznadziejny. Wieczna „czwórka-piątka-szóstka” w pomeczowych ocenach. Świetne warunki fizyczne (192 cm / 82 kg), cechy lidera i nieustępliwość – to jego główne zalety. Większość trenerów Ekstraklasy nie pogardziłaby takim zawodnikiem, ale – jak w przypadku Wołąkiewicza – tylko Ekstraklasy. Warto też dodać, że prywatnie to jeden z najbardziej poukładanych piłkarzy ligi.

Najnowsze

Hiszpania

Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”

Braian Wilma
0
Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”
Anglia

Antyrekord Wolverhampton. „Chcemy być zapamiętani jako tchórze?”

Braian Wilma
0
Antyrekord Wolverhampton. „Chcemy być zapamiętani jako tchórze?”
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama