Coraz częściej i coraz chętniej odwiedzamy stronę katowickiej Gieksy, ich kanał facebookowy oraz ten na Youtubie. Choć piłkarsko GKS to wciąż środek pierwszej ligi, pod względem marketingu i akcji promocyjnych spokojnie wylądowałby w górnej połowie Ekstraklasy. Do tej pory ich pomysły rzadko trafiały do szerszego grona, dlatego dzisiaj przypominamy kilka najciekawszych, które pokazują jak niewiele potrzeba, by w nowoczesny, dowcipny i elegancki sposób reklamować klub.
Zacznijmy od dwóch najświeższych, wciąż aktualnych akcji, dotyczących sobotniego starcia z Arką Gdynia. Teren działania w tym wypadku to Facebook, a konkretnie oficjalny profil klubu. Po pierwsze, akcja „zapełniania” Blaszoka na żółto, czyli aktualizowane co jakiś czas zdjęcie w tle, obrazujące jaka część sektora dla najbardziej fanatycznych kibiców została już wykupiona w kasach. Szybki, łatwy i przede wszystkim zachęcający do zabawy i wzajemnego mobilizowania się sposób na przedstawienie wyników sprzedaży biletów. Niby banał, a jednak niewiele klubów korzysta z tak prostego mechanizmu.
Druga akcja przy okazji starcia z gdyńskim zespołem jest już trochę bardziej skomplikowana, ale przez to efektowniejsza. Gieksa uruchomiła bowiem specjalnąâ€¦ grę, podobną nieco do klasycznych statków, ale rozgrywaną na Facebooku, pod nazwą „Zatop Arkę”. Całość firmuje zdjęcie Mateusza Kamińskiego w czapce pirata, a dla najlepszych „korsarzy” przewidziano nagrody w postaci biletów. Proste? Jak drut. Innowacyjne? Zdecydowanie. Ciekawe? Bardziej, niż mecze na tym poziomie rozgrywkowym. Poniżej materiał Orange Sport o całej aplikacji oraz Łukasz Budziłek strzelający do statku symbolizującego Arkę:
W materiale Rafała Kędziora przewija się też przypomnienie wcześniejszej kampanii nakręcającej kibiców na mecz – tej, gdy serią filmików zapowiedziano spotkanie Gieksy z Zawiszą Bydgoszcz (poniżej pełna wersja).
Gdy dodamy do tego szereg pomniejszych akcji i inicjatyw, jak choćby „Paszport młodego Gieksiarza” (coś na kształt programu lojalnościowego ze zbieraniem punktów (naklejek) i wymienianiem ich na różne nagrody), „Zagraj na Bukowej” (projekt mający na celu zachęcić młodych do gry w piłkę i aktywnego dopingowania Gieksy) czy banalną interakcję z fanami na Facebooku – wyłania się obraz marketingowców, którzy naprawdę znają się na swojej robocie i przede wszystkim – zaczynają wykorzystywać „social media”.
Niezapowiedziane, szybkie konkursy na Facebooku, ankiety, jakieś udostępnianie zdjęć, konkursy na liczbę kliknięć „lubię to”, naprawdę profesjonalne infografiki (to ewenement, w kraju gdzie nawet wśród polityków wciąż rządzi PowerPoint), do tego jeszcze filmowe kulisy, które tak mistrzowsko sprzedaje co tydzień Korona… Jest dobrze. I miejmy nadzieję, że takich rzeczy będzie coraz więcej, we wszystkich klubach. I aż szkoda Polonii Bytom, u której rozstrzał między poziomem marketingu i reklamy, a tym piłkarskim jest jeszcze większy, niż w Katowicach. Uczyć się od Śląska!