Flota może wypłynąć na szerokie wody, mimo dwóch miesięcy dryfowania

redakcja

Autor:redakcja

22 maja 2013, 10:45 • 3 min czytania

Flota Świnoujście zaliczyła serię pięciu porażek z rzędu. Przejechały się po niej nie tylko takie zespoły jak Zawisza czy Termalica, ale i Stomil Olsztyn oraz Polonia Bytom. Ich grę umieścilibyśmy gdzieś między koncertem cygańskich dzieciaków w drugim wagonie pędzącego tramwaju, a przemywaniem rany wodą utlenioną. Szczypało, bolało, chcieliśmy, by ten koszmar dobiegł końca. Po makabrycznej serii porażek, Flota się „przebudziła”. W pięciu kolejnych meczach zdobyła… pięć punktów. Raczej nie zmieniając swojej gry. I w tym momencie, mając w pamięci wszystkie upokorzenia świnoujścian z tej rundy, Flota musi jedynie popchnąć u siebie słabą Sandecję Nowy Sącz, by znów znaleźć się na pozycji wicelidera, premiowanej awansem do Ekstraklasy. Dwa punkty przed Zawiszą (wstyd) i trzy przed Cracovią (olbrzymi wstyd).
Liga była dla Floty wyjątkowo wyrozumiała, niemal tak wyrozumiała, jak Flota dla Dominika Nowaka. Trener dobry, ale bez wyników – jak niektórzy zaczynali o nim pisać – bardzo długo utrzymywał się na stanowisku, pomimo coraz silniejszej burzy wokół zespołu. Przez moment wydawało się, że zespół już należy do Kasperczyka, ale nic z tego. Potem znowu pojawiały się plotki, „pewne informacje”, „przesądzone losy” i tym podobne historie, a Dominik Nowak wciąż uciekał spod topora. W końcu jednak… podziękowano mu za współpracę? Bardziej odpowiednie byłoby tu chyba stwierdzenie, że po wielu próbach „udało się” go zwolnić. Przyszedł trener Kafarski, świeżo po uświadomieniu sobie, że Cracovia jednak spadła, a co więcej – właśnie odstawia w tabeli świnoujścian. „Kafar” zabrał się do roboty i trzeba przyznać, że w jakiś sposób wpłynął na zespół.

Flota może wypłynąć na szerokie wody, mimo dwóch miesięcy dryfowania
Reklama

Nadal nie jest to jakieś cudo, przed którym chylą czoła zarówno przeciwnicy, jak i zachwyceni kibice oraz komentatorzy, ale odkąd Kafarski pojawił się na Wyspach – Flota zaliczyła bilans 4-2-2, wręcz nieosiągalny dla tego zagubionego zespołu z początków rundy. Co prawda czternaście punktów od 10 kwietnia to dopiero ósmy wynik w tabeli, ale z drugiej strony najlepsza w tym okresie Termalica zebrała zaledwie osiemnaście, w dodatku grając dwa mecze więcej.

Na murawie… Cóż, zespół Kafarskiego zalicza gigantyczne skoki formy. Już chwalimy ich za rozbicie Arki, już zachwycamy się wyjazdowym zwycięstwem nad Dolcanem, odniesionym w dobrym stylu, po szybkim meczu, a wtedy przychodzi coś takiego jak pierwsza połowa z Cracovią, albo wcześniej żenująca postawa z katowicką Gieksą. Którą twarz pokaże w dzisiejszym meczu z Sandecją? Jeśli chce myśleć na poważnie o awansie, powinna wygrać. Ostatnie cztery mecze to bowiem wyjazd do Łęcznej (z którą punkty pogubił zarówno Zawisza, jak i Termalica), potem mecz u siebie z Kolejarzem, wyjazd na Zawiszę właśnie i w ostatniej kolejce – kto wie, może starcie o awans – z Termaliką Nieciecza.

Reklama

Do tego maratonu dobrze byłoby przystępować w roli gonionego, a nie goniącego.

***

W pozostałych dzisiejszych meczach Olimpia zagra z Polonią, która jest już w II lidze (w najlepszym wypadku), Kolejarz przyjmie u siebie Okocimskiego, z kolei Warta ma przed sobą mecz ostatniej szansy ze Stomilem Olsztyn. Jeśli przegra, możemy ją pożegnać.

CIEKAWE KURSY BUKMACHERSKIE:

Stomil wywozi komplet z Poznania – 1,90 – TYPUJ W BET-AT-HOME >>

Poniżej 1,5 gola w meczu Flota-Sandecja – 2,90 – TYPUJ W BETCLIC >>

Kolejarz ogrywa u siebie Okocimskiego – 2,05 – TYPUJ W EXPEKT >>

Polonia wybroni remis w Grudziądzu – 3,70 – TYPUJ W COMEON >>

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama