Reklama

Każdemu się coś wydaje. Ja w złudzeniach byłem mistrzem

redakcja

Autor:redakcja

24 lutego 2018, 09:34 • 6 min czytania 7 komentarzy

– Każdemu coś się wydaje, a ja w złudzeniach byłem mistrzem. Jak to nie gram? Bo jeden mecz słabszy zagrałem? Przecież ja w Grodzisku grałem zawsze, nawet jak grałem słabo. Pewne rzeczy były dla mnie nowe i dziwne. Austria Wiedeń to pierwszy nieudany transfer, liczyłem na dużo więcej, niż osiągnąłem. Poszedłem do Valerengi Oslo, żeby grać, nie chciałem jeszcze wracać do Polski. I wtedy przyszedł drugi gong – opowiada na łamach “Rzeczpospolitej” Sebastian Mila.

Każdemu się coś wydaje. Ja w złudzeniach byłem mistrzem

RZECZPOSPOLITA

W „RP” wszystkie trzy strony sportowe zajmuje dziś duży, przekrojowy wywiad z Sebastianem Milą o jego piłkarskiej karierze. O momentach pięknych, jak mecz z Niemcami, ale i trudniejszych, jak wyjazd z Polskiej ligi i rozczarowania w Austrii i Norwegii.

Szukam zakrętów na pana drodze i myślę, że najostrzej było pod Wiedniem.
Tak, po transferze do Austrii pomyślałem, że już wyjechałem na autostradę. Jak jesteś młody, masz dwadzieścia kilka lat, to twoim jedynym nawykiem jest bezmyślna wiara w to, że będzie dobrze.

Nie było.
Nie kalkulowałem, szedłem na żywioł. Myślałem, że jak nie tu, to gdzie indziej, że gdzieś się na mnie poznają, że przecież jestem dobry w tym, co robię. Każdemu coś się wydaje, a ja w złudzeniach byłem mistrzem. Jak to nie gram? Bo jeden mecz słabszy zagrałem? Przecież ja w Grodzisku grałem zawsze, nawet jak grałem słabo. Pewne rzeczy były dla mnie nowe i dziwne. Austria Wiedeń to pierwszy nieudany transfer, liczyłem na dużo więcej, niż osiągnąłem. Poszedłem do Valerengi Oslo, żeby grać, nie chciałem jeszcze wracać do Polski. I wtedy przyszedł drugi gong. Dotarło do mnie, że nie jest dobrze, że coś się psuje i trzeba wracać do domu. Ofert było już bardzo mało, niewiele klubów chciało mnie zatrudnić, pieniądze były słabe, a jeszcze kilka miesięcy wcześniej latałem prywatnym samolotem i mieszkałem w fantastycznym apartamencie. Polskę znałem, wiedziałem, czego można się spodziewać, jednak bardzo szybko musiałem przestawić się na inne tory w głowie. Trenowałem w dziurawych getrach i po treningu kąpałem się w ciepłej wodzie, ale w domu. Zaakceptowałem rzeczywistość i zacząłem jeszcze raz.

Reklama

Zrzut ekranu 2018-02-24 o 08.55.50

SUPER EXPRESS

Miro Radović ocenia dzisiejszą Legię z perspektywy drużyny z Vadisem, Prijo, Niko czy Guilherme.

Wszyscy chwalą wasze zimowe wzmocnienia. Która legia jest mocniejsza – ta, czy drużyna z Rado, Nikoliciem, Projoviciem, Vadisem i Guilherme?
Takiej siły ofensywnej, jaką miał tamten zespół nie było w Legii od lat. Ale obecna ekipa też może się podobać. Gramy szybko, atrakcyjnie dla kibiców. Romeo Jozak przyszedł do klubu w trudnym momencie. Na początku jego pracy wysoko przegraliśmy w Poznaniu, ale krok po kroku, realizuje swoją wizję gry. To bardzo inteligentny człowiek. Ma ogromne doświadczenie w kontaktach międzyludzkich. Wie jak chce żebyśmy grali i do tego dąży.

Zrzut ekranu 2018-02-24 o 08.56.46

PRZEGLĄD SPORTOWY

Reklama

Zrzut ekranu 2018-02-24 o 08.57.11

Polski test Niemca. Tim Rieder musi sobie poradzić w Śląsku, inaczej z jego karierą w ojczyźnie będzie krucho.

– Dla Tima pobyt w Polsce to jest „wóz albo przewóz”. Niedawno przedłużyliśmy jego kontrakt z Augsburgiem i gdyby Rieder się nie przebił na półrocznym wypożyczeniu w waszej lidze, mógłby mieć problemy po powrocie do Niemiec. Widzę, że u was w lidze mecze czasem przypominają trochę rugby, ale grają naprawdę twardzi faceci. Polska ekstraklasa to zatem dla niego dobra szkoła życia, bo czysto piłkarsko jest naprawdę mocny – ocenia menedżer piłkarza David Stasch.

Górnik chce wymienić Ledecky’ego na lepszego napastnika.

W przerwie ligowej Ledecky nie pojechał z drużyną na zagraniczne zgrupowania, trenował i grał w rezerwach, gdzie strzelił 3 gole w 5 sparingach. W premierze ligowej w spotkaniu z Wisłą Płock (2:4) Ledecky nieoczekiwanie wszedł na boisko z ławki rezerwowych. Wydawało się, że wrócił do łask sztabu szkoleniowego. Jednak klub zdecydował, że piłkarz zostanie wypożyczony. Możliwe, że trafi do pierwszoligowych Wigier Suwałki, chociaż interesują się nim także inne polskie kluby zaplecza ekstraklasy, drugiej ligi oraz z Czech. Kto trafi na Roosevelta w zamian? Klub chciał pozyskać 21-letniego Macieja Firleja. Napastnik Ślęzy Wrocław jesienią w III lidze strzelił 12 goli. Przebywał z zabrzanami na obozie w cypryjskiej Ayia napa i spisywał się dobrze. Jednak kluby nie doszły na razie do porozumienia.

Oprócz tego na ligowych stronach:

– Lech chce przełamać wyjazdową klątwę
– kontuzja Chrisa Phillippsa otwiera drzwi do jedenastki Szymańskiemu
– Korona nie zwraca uwagi na słabą wyjazdową formę Lecha

Zrzut ekranu 2018-02-24 o 08.58.16

Do „PS” dołączony jest też dziś „Magazyn Lig Zagranicznych”.

Zrzut ekranu 2018-02-24 o 09.01.14

Tam między innymi niedojrzały lider Paul Pogba. Francuz miał dowodzić odradzającym się Manchesterem United, a coraz częściej jest na oczach wszystkich strofowany przez Jose Mourinho – w ten czy inny sposób.

„Gdzie jest ten Pogba, którego widzieliśmy w Juventusie? Biegającego, strzelającego gole z trzydziestu metrów? W Manchesterze są mecze, w których przechadza się po boisku. Jak wydajesz 90 milionów funtów za piłkarza, możesz oczekiwać, że będzie wygrywał mecze”. „Nie zrzucajmy całej winy na tego chłopaka. Owszem, powinien grać lepiej, ale to samo możemy powiedzieć o Romelu Lukaku i Alexisie Sanchezie”. „Jestem przekonany, że gdyby Pogba grał w Manchestrze City, byłb zupełnie innym graczem, bo Guardiola umie dbać o piłkarzy. Stawiam, że na Old Trafford jest zdezorientowany i nie wie, co się dzieje”. „On ma problem z trzymaniem pozycji. Gdyby grał ze mną, byłbym jego koszmarem, bo cały czas krzyczałbym na niego, gdzie ma się ustawiać. W Juventusie miał od tego ludzi, tutaj nie ma”. Można tak cytować i cytować. Paul Scholes, Roy Keane, Ian Wright, Rio Ferdinand i wszyscy możliwi eksperci od tygodni debatują na temat francuskiego gwiazdora. Mourinho coraz rzadziej daje się wciągnąć w te dyskusje, ostatnio zirytował się, że media „zawsze interesują się piłkarzem, który nie gra”. Dla niego szklanka jest do połowy pełna. Nie ma Pogby, ale przecież zamiast niego gra młody i utalentowany Scott McTominay, który „nie ma kolorowej fryzury, wielkiego samochodu i markowego zegarka”. Świadomie lub nie Portugalczyk tymi słowami skrytykował Francuza, bo Pogba akurat ma kolorowe włosy, drogi samochód i błyszczący zegarek. A wcale nie gra tak dobrze, jak się od niego oczekuje.

Zrzut ekranu 2018-02-24 o 09.29.21

Pochwała rozsądku Atalanty Bergamo, która w Lidze Europy była o krok od wyeliminowania Borussii Dortmund.

– Jestem dumny ze swojej Atalanty. Mój sekret to zjednoczona grupa. Jesteśmy zgodni, w tym co robimy. Są zdolni zawodnicy, których przewodnikiem jest trener Gian Piero Gasperini. Najważniejsze dla nas to budowanie kolektywu. Nie tolerujemy maruderów. Moją osobistą największą dumą jest opieka nad sektorem młodzieżowym. Budujemy tam dorosłych ludzi, a dopiero później piłkarzy. Najpierw nauka i szkoła. Edukacja to wartość, która musi towarzyszyć w życiu młodym chłopakom – mówi o swoim projekcie Percassi. Jakby chciał wskazać innym drogę: to wygrywając turnieje do lat 15. i 17., jak Atalanta, tworzysz prawdziwych mistrzów. Można domniemywać, że dużych rozczarowań – wspomnianych na początku – w przyszłości dzięki takiej formule będzie już niewiele.

Zrzut ekranu 2018-02-24 o 09.29.33

I na koniec wywiad z Lotharem Matthaeusem – między innymi o Robercie Lewandowskim i jego ewentualnym transferze do Realu Madryt.

Jakie są według pana szanse na to, że Lewandowski przeniesie się do Realu Madryt?

Nie ma na to szans. Niby dlaczego Bayern Monachium miałby decydować się na sprzedaż takiego zawodnika? Według mnie, na razie temat nie istnieje, opieramy się jedynie na spekulacjach hiszpańskich mediów. Przez lata toczyła się pewna gra między dziennikarzami a przedstawicielami piłkarza. Robert jest w Monachium szczęśliwy, ma bardzo wysoki i długoterminowy kontrakt. Gra w jednej z najlepszych drużyn na świecie, cieszy się w Niemczech ogromnym szacunkiem. Nie widzę powodu, dla którego chciałby odejść do Realu. Poza tym, jak wspomniałem, Bayern go nie puści, niezależnie od tego, ile zaproponują Królewscy: 100, 200 czy 500 milionów euro. Klub oczywiście myśli o tym, by zarabiać, ale przede wszystkim skupia się na drużynie i wyniku. Jeśli chce się osiągać dobre rezultaty, trzeba mieć odpowiednich piłkarzy, a Robert jest jednym z najlepszych graczy na świecie. Dla porównania Borussia Dortmund nie jest w tak dobrej sytuacji finansowej i ma trochę inną filozofię. Gdy jakiś klub oferuje za zawodnika gigantyczne pieniądze, dortmundczycy decydują się na sprzedaż. W Bayernie tak to nie działa. Tutaj zawsze szuka się równowagi między zarobkiem a sportową jakością.

Zrzut ekranu 2018-02-24 o 09.29.40

fot. FotoPyK

Najnowsze

Anglia

Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego

Paweł Marszałkowski
2
Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego

Komentarze

7 komentarzy

Loading...