Gdyby bukmacherzy przyjmowali zakłady na to, kto zajmie trzecie miejsce w tabeli na koniec sezonu, na żadne zespoły nie byłoby pewnie tak marnych kursów jak na Śląsk oraz Górnik. Sytuacja jest prosta. Wszystko wskazuje na to, że Lech z Legią nie opuszczą dwóch pierwszych pozycji. Polonię Warszawa trudno w ogóle wyobrazić sobie w walce o podium. Zresztą Piasta czy Lechię podobnie. Jakoś nie wyobrażamy sobie, że któryś z zespołów środka tabeli mógłby dostać nagłego olśnienia. Dlatego, siłą rzeczy, dzisiejsze starcie Śląska z Górnikiem można uznać za takie o sześć punktów. Wystarczy spojrzeć w tabelę:
1. Legia – 43 punkty
2. Lech – 42 punkty
3. Górnik – 34 punkty
4. Polonia – 32 punkty
5. Śląsk – 32 punkty
6. Piast – 30 punktów
Oczywiście, jest też druga strona medalu. Wrocławianom tak bardzo zależy na grze w Europie, że aż przegrywają z Bełchatowem i ogólnie notują passę czterech ligowych meczów bez wygranej. Zabrzanie z kolei odbijają się zwycięstwem nad Widzewem po serii trzech kolejnych porażek. W całym sezonie wygrywają w dziewięciu przypadkach z dwudziestu, ale to wystarcza, żeby być dziś w sytuacji dosyć komfortowej. Jeśli wygrają we Wrocławiu, odskoczą Śląskowi na pięć punktów. Z ust piłkarzy obu zespołów wylewa się typowy banał, który można by streścić w paru zdaniach:
– W Górniku: „żadnego z nas nie zadowoli dziś remis, to będzie trudne spotkanie, bo oczywiście Śląsk ma bardzo dobrą drużynę i dużo większy potencjał niż pokazał przed tygodniem. Poza tym gra na własnym boisku, co zawsze jest atutem gospodarzy. Nie możemy ich lekceważyć”.
– W Śląsku: „Nas też nie zadowoli podział punktów. Chcemy pokazać, że mamy dobrą drużynę i zrehabilitować się po porażce. Wynagrodzić kibicom, chociaż Górnik zawsze jest niewygodnym rywalem i musimy być skoncentrowani od pierwszej minuty, żeby mecz dobrze się ułożył”.
CO NAS ZASTANAWIA: Nie będziemy udawać, że zastanawiamy się nad tym meczem godzinami. Nie analizujemy czy to dobrze, że w Górniku nie będzie Łuczaka, a w Śląsku Kowalczyka. Choć oczywiście przypominamy, że na boisko w jednym czasie ma szansę wyjść nieobliczalny duet Giki & Giki. Oni zawsze są jakąś zagadką.
JAK BĘDZIE: Intuicja podpowiada nam, że Śląsk znowu da ciała i nie odrobi punktów do Górnika. W najlepszym razie zremisuje, choć nie zdziwi nas nawet porażka.
JAN BANAŚ: PUNKT GÓRNIKA MÓGŁBY WYSTARCZYĆ
– Górnik ma szansę wskoczyć na trzecie miejsce, ale uważam, że trzeba zachować spokój i powiedzieć sobie, że już wyjazdowy remis będzie wystarczająco dobrym wynikiem, który pozwoli zachować małą stratę do Śląska. Sezon jest jeszcze długi, będzie ją można odrobić. Najważniejsze to nie przegrać w bezpośrednim meczu, bo wtedy już zrobi się problem. Śląsk traci punkty, Górnik traci punkty. Trudno to wszystko przewidzieć, chociaż ostatni mecz w Zabrzu wygrany – mógł się podobać. Słyszę, że wreszcie dobrze wkomponował się Jeleń. Strzelił gola. Grał nieźle, jeśli porównać z poprzednimi meczami. Choć jeśli wchodził na piętnaście minut, to ciężko było od niego oczekiwać, żeby coś zdziałał. Myślę, że to optymalne rozwiązanie jeśli chodzi o obsadę środka ataku. Zahorski nie jest moim faworytem.
POCZTÓWKA Z PRZESZŁOŚCI
Adam Nawałka podczas meczu Wisły z Parmą.
LIGOWA BUKMACHERKA
Górnik – Śląski 1×2 – sprawdź ofertę Bet-at-home
Podwójna szansa – zobacz kursy w Betclic
Czy Gikiewicz pokona Skorupskiego? Typuj w Expekt
Różne wersje handicapów w ofercie ComeOn





