Czy Borussia z Malagą w końcu jest faworytem?

redakcja

Autor:redakcja

03 kwietnia 2013, 10:38 • 2 min czytania

Malaga-Dortmund. Dla jednych to mecz drużyn, o których na samą myśl układają się do snu. Dla drugich – starcie dwóch rewelacji Ligi Mistrzów, które grają atrakcyjną i ofensywną piłkę. Malaga wygrywała już po 3:0 z Anderlechtem i Zenitem, rozprawiała się z Milanem czy ostatnio z Porto. Borussia z kolei strącała rywali z jeszcze wyższej półki: Manchester City, Real, Szachtar Donieck. Nikt w tym miejscu nie znalazł się przypadkiem…
– Najbardziej denerwuje mnie mówienie o możliwości awansu do półfinału. To może nam tylko zaszkodzić. Przecież nikt Malagi tutaj nie przepchnął dzięki walkowerom – mówi Michael Zorc, dyrektor sportowy Borussii Dortmund. Tonuje optymistyczne nastroje on, tonuje też Juergen Klopp. Zawsze, kiedy BVB przystępuje do meczu w roli faworyta, a tak jest tym razem, w klubie robią wszystko, by zdjąć z piłkarzy presję. Mogli seriami ogrywać Bayern, sprzątać im sprzed nosa kolejne trofea, ale faworytem – jak powtarzali na każdym kroku – nie byli nigdy. Dlatego Klopp jeszcze na konferencji przekonywał, że nie będzie wielkiej rozpaczy, jeśli Borussia odpadnie z Malagą. Malagą, co musiał powtórzyć, która jest bardzo silna i ma wyjątkowego trenera.

Czy Borussia z Malagą w końcu jest faworytem?
Reklama

Image and video hosting by TinyPic

No właśnie, Manuel Pellegrini. Człowiek-cudotwórca. Jakiś czas temu prowadził Villarreal, w sezonie 2005/06 wprowadził klub po raz pierwszy do Ligi Mistrzów i zaprowadził go aż do półfinału. Teraz jest o dwa kroki od powtórki. – To możliwe, ale w środę i tak niczego się nie dowiemy. Gdybyśmy wygrali 8:0, to byłby dobry wynik i chyba wtedy mogliśmy w spokoju polecieć do Niemiec. Chyba – podpuszczał rywali Joaquin. A hiszpańska prasa wyciągnęła z archiwum, że Martin Demichelis, jeszcze w barwach Bayernu, miał świetny bilans przeciwko BVB: dziesięć meczów i sześć zwycięstw. Dziś się cieszy, że na byłych kolegów nie trafił, bo i jego Malaga miałaby znacznie mniejsze szanse na awans…

Reklama

فukasza Piszczka i Jakuba Błaszczykowskiego – o ile ten drugi będzie zdolny do gry – czeka dziś masa pracy. Ale nie tyle w ofensywie, co w defensywie. Po swojej stronie mogą spodziewać się takich oto popisów:

To oczywiście niesamowity Isco, 20-latek. Marco Reus, piłkarz BVB, chwali, że to naturalny i ogromny talent, mówiąc o chłopaku wprost – to geniusz. Dortmundczycy odpowiadają rówieśnikiem, zawodnikiem wcale nie gorszym, bo Mario Goetze. – Nie chcę się licytować, który z nich jest lepszy. Obaj są świetni i można im pogratulować, że dziś znaleźli się w takim miejscu. Ale na boisku będzie jeszcze dwudziestu innych piłkarzy, nie tylko ta dwójka – przypomina Klopp.

BUKMACHERKA:

Postaw, że Robert Lewandowski, Joaquin albo Isco strzeli gola w EXPEKT >>.

Image and video hosting by TinyPic

Obstaw końcowe rozstrzygnięcia w BETCLIC >>.

Image and video hosting by TinyPic

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama