Sobiech w 90 minut zrobił więcej, niż… od transferu do Niemiec

redakcja

Autor:redakcja

20 marca 2013, 10:46 • 2 min czytania

Podczas, gdy reprezentacja PZPN szykuje się do kluczowego meczu z Ukrainą, jeden z najlepszych polskich napastników – można się z tym zgadzać lub nie – siedzi w klubie i… reperuje statystyki. Artur Sobiech właśnie odpoczywa sobie od kadry, próbując przy okazji walczyć o miejsce w pierwszym składzie Hannoveru. We wtorek błysnął, i to naprawdę nieźle, zdobywając pięć goli z – uwaga, uwaga! – reprezentacją niemieckiego miasta Rinteln.

Sobiech w 90 minut zrobił więcej, niż… od transferu do Niemiec
Reklama

Image and video hosting by TinyPic

Ale przynajmniej Sobiech zaliczył trening strzelecki, zaliczyli go też jego koledzy. W ciągu półtorej załadowali szesnaście goli, czyli strzelali średnio co… niespełna sześć minut. A przecież przez pierwszy kwadrans utrzymywał się wynik bezbramkowy.

Reklama

Pięć goli Sobiecha… Zaczęliśmy się zastanawiać, ile czasu w Bundeslidze Artur potrzebował, żeby łącznie pięć bramek zdobyć, ale wynik – przynajmniej dla nas – jest co najmniej zaskakujący. Słyszeliśmy, że były polonista w Hannoverze czasem do siatki trafiał, czasem też w Lidze Euripejskiej, ale jego bilans ligowy jest bardzo bolesny. 33 mecze, cztery gole plus asysta. Wielu zaraz odpowie: trudno, żeby strzelał, skoro tak mało gra! No właśnie, to jest chyba główny problem… Wiosna w wykonaniu Sobiecha wygląda tak:

Image and video hosting by TinyPic

Czy sytuacja Polaka może się poprawić? Niestety, nic na to nie wskazuje. Niby latem może odejść jeden z czołowych napastników, ale pewnie ktoś w jego miejsce i tak zostanie ściągnięty. Zresztą, już raz Sobiecha zwodzili na nos i zapewniali, że jest w drużynie niezbędny. Szybko okazało się, że nie jest… Dlatego powtórzymy nasz apel sprzed kilku tygodni: Artur, zmywaj się stamtąd jak najszybciej. Szkoda tracić czas.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama