Parę lat temu miał iść z Legii do Bundesligi czy Serie A. Rok temu marzyłby choćby o możliwości kopnięcia piłki. Zależnie od tego, z jakiej perspektywy spojrzymy na transfer Michała Żyro, ocenimy go jako dobry ruch albo staczanie się. Bo umówimy się, że trzecia liga angielska to nie poziom, o którym marzą młodzi piłkarze. Jednak przy takim pechu, jaki spotykał Polaka – na rozpoczęcie reaktywacji Charlton Athletic może okazać się dobrym wyborem.
Każdy piłkarz ma coś, co go charakteryzuje. O jednym wiemy, że ma świetną lewą nogę, bezczelnie drybluje, strzela z dystansu. Inny jest drewniany, nie potrafi prosto kopnąć piłki, potyka się o własne nogi. Natomiast, to z czego najlepiej kojarzymy Michała Żyrę to kontuzje. Jedna za drugą. Faul, zabieg, rehabilitacja, powrót, faul, zabieg… i tak w kółko.
Ostatnia boiskowa akcja, z której go pamiętamy? Z początku kwietnia 2016 roku. Mamy niezłą pamięć, co? Otóż zapamiętać ją było nie trudno, bo była ostatnią przed długą przerwą od futbolu. To ta, gdy biegł skrzydłem i w nogę wjechał mu Carl Baker z Milton Keynes Dons. Aż wolimy nie wyliczać, ile meczów od tamtego czasu opuścił. Łatwiej napisać, w ilu zagrał. Jeśli chodzi o pierwszą, seniorską drużynę – dwa, łącznie niecałe 90 minut w EFL Cup.
Sam Żyro opowiadał kiedyś, że na tyle, ile to możliwe, zaczął wykorzystywać okresy swoich kontuzji. W ich trakcie ogląda dużo meczów z lupą na zawodnika, u którego może najwięcej podpatrzeć i przełożyć jego zachowania na swoją grę. Ostatnio czasu na śledzenie wszelakich rozgrywek miał bardzo dużo… A pierwsze próby poszerzenie swojego repertuaru zagrań już za nim, bo od października rozegrał w rezerwach Wolverhampton pięć meczów.
Wypożyczenie do Charlton Athletic to opcja o tyle dobra, że Żyro zostaje w Anglii, będzie grał regularnie do końca sezonu, jeśli nie – odpukać w niemalowane! – kontuzje i tym samym wróci do dyspozycji pozwalającej na granie w Wolverhampton. A w nowym klubie szybko powinien wskoczyć do składu, bo z drużyny odszedł Ricky Holmes. Skrzydłowy robiący robotę – w tym sezonie sześć goli i tyle samo asyst, w poprzednim 13 goli i sześć ostatnich podań. Zwolniło się miejsce, które właśnie Żyro ma zająć na pół roku walki Charltonu o awans do Championship. Małymi kroczkami, ale cały czas do przodu.