Chyba wszyscy przeoczyli, że do piłki wrócił Sandomierski

redakcja

Autor:redakcja

13 lutego 2013, 10:45 • 1 min czytania

Wygląda na to, że po ponad dwóch miesiącach bez kopania piłki sytuacja Grzegorza Sandomierskiego w Blackburn uległa minimalnej, naprawdę kosmetycznej zmianie. 23-latek w końcu (chyba) zaleczył wszystkie swe urazy i po raz pierwszy od listopada wystąpił w oficjalnym meczu – pomiędzy młodzieżówkami Rovers i Chelsea. Z tego, co właśnie przeczytaliśmy, Blackburn wygrało 2:1, a Grzesiek spisał się dość przeciętnie, bo mógł się lepiej ustawić przy bramce Marko Marina z rzutu wolnego, natomiast w kilku innych sytuacjach bronił dość pewnie.
Niech was jednak nie zmyli osoba Marina, bo był to jedyny w miarę poważny piłkarz po stronie The Blues. Reszta to przynajmniej dla nas anonimy, choć pewnie za kilka lat wiele z tych nazwisk wyrecytujemy z pamięci obudzeni o czwartej w nocy.

Chyba wszyscy przeoczyli, że do piłki wrócił Sandomierski
Reklama

Swoją drogą, to niesamowite, jaki regres w ostatnich kilku(nastu) miesiącach zaliczyło trzech bramkarzy, którzy walczyli o powołanie na Euro. Sandomierskiemu posypały się plany, bo jeden z jego konkurentów, Paul Robinson został w Blackburn, Tytoń ostatni ligowy mecz zagrał w połowie września, a 27-letni فukasz Fabiański też od dawien dawna nie pojawia się w seniorach. Cała trójka rozegrała w tym sezonie pięć spotkań ligowych. 1,66 na łeb. Przez pół roku. Polska szkoła bramkarska.

Reklama

Najnowsze

Anglia

Duży cios dla Manchesteru United. Fernandes długo nie zagra

Maciej Piętak
1
Duży cios dla Manchesteru United. Fernandes długo nie zagra
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama