Historia stopniowego rozkładu Polonii Warszawa

redakcja

Autor:redakcja

07 lutego 2013, 23:49 • 10 min czytania

Ileż tam było kłamstw, wymówek, niedomówień, niespełnionych obietnic i mydlenia oczu! Ileż zapewnień, że jeszcze chwila, jeszcze momencik i wszystko wróci do normy. Ale nie wracało. Jedyne, co w Polonii wyglądało właściwie, to… gra. Ale to akurat żadna zasługa Ireneusza Króla, bo kto jak kto, ale on robił wszystko, by wszelkimi możliwymi środkami zepchnąć ten klub na równię pochyłą. Dzisiejszy (no, wczorajszy) dzień to najlepsze podsumowanie jego działalności przy Konwiktorskiej. Sześciu piłkarzy powiedziało „basta”, wypięło się na Króla i opuściło klub. A miało być tak pięknie…
23.07. – Ireneusz Król oficjalnie potwierdza, że przejmie Polonię, To równocześnie koniec sagi związanej z KP Katowice, zwanym też przez niektórych „Nowotworem”. – Gramy na Konwiktorskiej, od jutra zaczynam serię spotkań dotyczących przyszłości klubu. Spotkam się z trenerami, piłkarzami… Tych ostatnich na pewno nam nie braknie. W Polsce nie brakuje przecież futbolistów, których można zatrudnić – mówi nowy właściciel na łamach „Super Expressu”.

Historia stopniowego rozkładu Polonii Warszawa
Reklama

24.07. – Król zapowiada, że interesuje go utrzymanie, bo finansowanie drużyny w pierwszej lidze nie ma w Polsce sensu. Coraz bliżej odejścia do Śląska jest Tomasz Jodłowiec, sporo mówi się też o transferze Wladimera Dwaliszwiliego.

25.07. – Król spotyka się z kibicami i otrzymuje wotum zaufania.

Reklama

05.08. – za pośrednictwem strony klubowej deklaruje, że Cani i Dwaliszwili nie zagrają w Polonii, bo liczy się dla nich przede wszystkim „kasa, kasa, kasa”, a nie lojalność wobec „Czarnych Koszul”.

08.08. – w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” Król porównuje się do Józefa Wojciechowskiego: – Jak każdy Ślązak z natury jestem oszczędny. Na pewno swojego poprzednika nigdy nie przebiję. Postaram się jednak nadrobić pracowitością i systematycznością. Zresztą nie sądzę, żeby wysoki poziom płac był dobry. W Polonii była mocno nadmuchana poduszka powietrzna z Baszczyńskim, Baruchyanem, Dwaliszwilim, Canim i Jodłowcem. Oni wypełniali trzy czwarte tej poduszki, a reszta jedną czwartą. Pewnie, że ci ostatni pod względem umiejętności czy klasy mogli odstawać.

13.08. – Dwaliszwili wciąż trenuje z Polonią, ale coraz głośniej mówi się o jego odejściu do Legii, Śląska lub Jagiellonii. Król potwierdza, że w klubie zostaje Paweł Wszołek.

16.08. – kolejna rozmowa Ireneusza K. z „Super Expressem”. Tym razem na temat długów: – Ale daję sobie rękę uciąć, że GKS, podobnie jak Polonia, to dziś dwa najmniej zadłużone kluby w Polsce. Kiedy zaangażowałem się w Katowice, jego dług był na poziomie 4,8 mln zł. Dziś ze starych zobowiązań do spłaty pozostało około 700 tysięcy, plus aktualne powinności wobec piłkarzy na poziomie 1,1 mln.

24.08. – Król idzie śladem Wojciechowskiego i otwarcie krytykuje w mediach Mariusza Pawełka, dodając, że szansa należy się młodemu Dominikowi Budzyńskiemu. – Nie słyszałem takich słów od pana Króla. Wolałbym, żeby podobne uwagi przekazał najpierw mi, a dopiero później mediom – odpowiada Pawełek.

Cytat z Weszło:

Na Konwiktorskiej panuje specyficzny mikroklimat – ktokolwiek przejmie większość akcji, od razu zaczyna czuć się trenerem. Jednocześnie poraża też naiwnością, bo wymaganie od Mariusza Pawełka dobrej gry jest przecież naiwnością niebywałą. Trzeba było, panie Król, spytać kogoś, czy ten facet umie bronić, zamiast dawać mu kontrakt i teraz obrażać.

Król obwieszcza też, że do klubu jako syn marnotrawny wróci Cani i czeka na niego kara.

29.08. – szanowny właściciel dodaje, że jeśli Albańczyk nie chce grać w Polonii, to… nie będzie grał nigdzie aż do 2015.

18.09. – zmiana zdania o 180 stopni. Edgar wraca na Konwiktorską. – Oczywiście zostanie teraz ukarany finansowo za to, że przez ponad dwa miesiące nie trenował z zespołem, ale na tym koniec. Wysokości grzywny nie będę ujawniał. Natomiast on ma się skupić na tym, żeby jesienią dać z siebie jak najwięcej na boisku. A jeśli później będzie chciał spróbować szczęścia w innej lidze, to nie widzę problemu. Będzie zimowe okienko i czas na szukanie oraz testy – tłumaczy Król na łamach „Przeglądu Sportowego”.

23.09. – opóźnienia w wypłatach są już tajemnicą poliszynela, a głos jako pierwszy w tej sprawie zabiera Marcin Baszczyński. – Czekamy na uregulowanie zaległości. Dostaliśmy zapewnienie, że od przyszłego tygodnia te trzymiesięczne zaległości będą już wypłacone – mówi „Baszczu” w Lidze+ Extra…

25.09. – … i szybko znajduje swych naśladowców. Adam Kokoszka twierdzi, że ostatni przelew dostał w sierpniu, a były to pieniądze za maj. „Fakt” donosi natomiast, że Król nalega, by Stokowiec wystawiał Caniego, skoro ten zarabia aż 120 tysięcy złotych miesięcznie.

28.09. – Król w rozmowie z „SE” tłumaczy, że piłkarze dostają zaliczki i premie za zwycięstwa, więc nie powinni się żalić. – Krew mnie zalewa, kiedy słyszę ich narzekania, że nie mają za co żyć, bo na konto wpłynęło 36 tysięcy z należnych 96 tys. Oni nie wiedzą, za ile żyją ludzie?! (…) A najwięcej narzeka ten Gruzin Dwaliszwili, który całe lato kombinował, jeździł po klubach bez naszej zgody, nie trenował z zespołem. Owszem, są zaległości, poprosiłem o czas na ich uregulowanie. Nie jestem Harrym Potterem, by wyczarować pieniądze z rękawa.

20.10. – wraca temat długów. Oddajmy głos sprawcy całego zamieszania: – Zawodnikom zalegamy na łączną kwotę 1,5 mln zł, może odrobinę więcej. Ktoś powie: „Szok”, ale ja wam mówię, że wszystkie polskie kluby, poza Zagłębiem Lubin, mają zadłużenie wobec zawodników. Wiele z nich płaci z trzymiesięcznym opóźnieniem

23.10. – coraz więcej mówi się o transferze Wszołka. Piłkarza na celownik bierze m.in. Hannover, o czym przy okazji zgrupowania kadry informuje go Artur Sobiech.

30.10. – czara goryczy się przelała – wybucha konflikt pomiędzy Canim a drużyną i trenerem. Albańczyk zostaje wyproszony z klubowego autokaru i wraca z meczu z Bełchatowem na własną rękę.

19.11. – Marcin Baszczyński raz jeszcze o długach: – Trudno, żeby uciec od takich tematów. Prezes Król nie chowa się przed nami, bo to on reguluje finanse. Zapewnił, że robi wszystko, żeby było dobrze.

21.11. – nowy hit w szatni Polonii.

23.11. – Cani wraca do treningów z pierwszym zespołem.

30.11. – „Fakt” donosi, że Queens Park Rangers oferowało dwa miliony funtów za Łukasza Teodorczyka. Król – zdaniem tabloidu – nie chciał o tym słyszeć i miał powiedzieć, że 21-latek jest wart przynajmniej… 20 milionów złotych.

05.12. – dziewięciu piłkarzy narzeka na opóźnienia. Król organizuje spotkanie z drużyną i ze sztabem.

08.12. – Radosław Majdan twierdzi, że Król ma plan na przyszłość Polonii i… chce rozbudować stadion. – Niedługo będziemy mieli zdecydowanie najgorszy stadion w lidze. Ale nie chodzi tylko o wrażenia estetyczne. Tak mały obiekt powoduje, że trudniej nam przyciągnąć sponsorów. Chcemy zapraszać ich na mecze, ale gdzie ich pomieścimy w czasie przerwy? W malutkim gabinecie dla VIP-ów – opowiada Majdan na łamach „GW”.

12.12. – Król zapowiada, że chce utrzymać na wiosnę całą drużynę. Nie ustają spekulacje na temat przyszłości Caniego, Teodorczyka i Wszołka.

14.12. – właściciel przeczuwa, że Teodorczyk może mu zwiać sprzed nosa za sam ekwiwalent (ok. 250 tysięcy złotych) i deklaruje, że – cytujemy – „reaktywacja Klubu Kokosa może okazać się bezwzględnie konieczna”.

15.12. – tym razem o GKS Katowice…

To jak w życiu. Był rozwód, małżonkowie się rozstali. Nie mam już nic wspólnego z GieKSą. Nie ja odpowiadam za wybór trenera, zawodników, politykę transferową. Nie ukrywam natomiast, że nadal sympatyzuję z tym klubem. Śledzenie wyników zawsze rozpoczynam od GKS-u.

(…)

(odnośnie sprzedaży akcji katowickiego klubu miastu) „Nie ma żadnych terminów, żadnych rozmów nie prowadzimy. Zostałem wymanewrowany, wykorzystany przez miasto, więc… jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie…”

I reakcja Weszło:

Drogi Ireneuszu. To w końcu masz coś wspólnego z Gieksą, czy nie? Jeśli mówisz oficjalnie, że WY żadnych rozmów nie prowadzicie, także ze względu na to, że TY zostałeś wymanewrowany – czy czasem nie przyznajesz tym samym, że Trust Trading to TY, albo przynajmniej WY? A jeśli tak, to co warte jest twoje pierdolenie, że nie masz nic wspólnego z Gieksą?

17.12. – na łamach „Sportu” Król otwarcie mówi o chęci renegocjowania kontraktów. Na reakcję nie trzeba długo czekać. Głos zabiera Sebastian Przyrowski: – Szkoda, że prezes, zamiast poinformować nas o swoich planach, najpierw mówi o nich w mediach. Jeśli ma taki pomysł, powinien się z nami spotkać i na ten temat rozmawiać. Jestem skłonny do rozmów. Słabe jest tylko to, że z prasy dowiaduję się, że pan Ireneusz Król chce nas wysyłać do Klubu Kokosa, którym pół roku temu gardził.

27.12. – „Super Express” donosi, że piłkarze szykują ostry bunt. – Oddaliśmy sprawę do adwokata. Teraz on będzie rozmawiał z władzami klubu na temat naszych interesów. Polonia ma 30 dni, by odpowiedzieć na nasze żądania rozwiązania umów z powodu zaległości płacowych. Po tym okresie będziemy – mówi jeden z zawodników, zachowując anonimowość i dodaje, że dziwi się Królowi, iż bierze się za finansowanie klubu, skoro nie ma kasy.

01.01. – w programie „Laboratorium Pro” na antenie Canal+ Król informuje, iż negocjuje spłatę zadłużenia.

04.01. – Jose Isidoro Torres, który zwinął się z klubu, zapowiada walkę o zaległe przelewy: – Jako że nie dostałem należnych mi pieniędzy, to oddałem sprawę związkowi piłkarzy w Hiszpanii, a ta instytucja zwróci się do FIFA.

07.01. – oficjalna strona Polonii podaje, że Król porozumiał się z piłkarzami i zaległości zostaną uregulowane. Zdziwienie wyraża Tomasz Brzyski.

08.01. – Weszło i „Gazeta Polska Codziennie” podają, że Wszołek jest o krok od transferu do Hannoveru. Teodorczyk dodaje, że chce odejść do klubu, w którym będzie bardziej stabilnie. Zapowiada też, że nie boi się Klubu Kokosa. Polecamy ostry fragment z „SE”:

– W Polonii brakuje wam chyba nie tylko stabilności, ale i wypłat…
– A gdyby pan za swoją pracę nie dostawał pieniędzy, to byłby pan zadowolony?

– „فukasz Teodorczyk nas oszukał” – tak powiedział prezes Polonii Ireneusz Król. Chodzi o to, że dopiero w grudniu w Polonii obudzili się, że w połowie 2013 roku kończy ci się umowa i będziesz mógł odejść za darmo. Co ty na to?
– To są wszystko oszczerstwa. W jaki niby sposób ja miałbym oszukać Polonię? To moja wina, że ktoś przeoczył, że kończy mi się kontrakt? Jestem w tym klubie i widzę, co się dzieje. Przecież nie pójdę do kierownictwa i nie powiem: przepraszam, ale przypominam, że mi się niedługo kontrakt kończy.

09.01. – okienko transferowe robi się coraz ciekawsze. Wszołek zmienił zdanie i nie wsiadł do samolotu, natomiast menedżer Dwaliszwiliego, Avi Nimni otwarcie atakuje Króla: – Przez cztery miesiące mu nie płacili, nie doszliśmy z nimi do żadnego porozumienia. Nie wiem, co mówią działacze Polonii, ale Dwaliszwili już tam nie zagra. Mam dla niego mnóstwo propozycji. Z Anglii, Belgii, Holandii, Chin… Co najmniej dziesięć klubów jest nim zainteresowanych. Sprawa skończy się w FIFA, ja z Polonią nie chcę mieć do czynienia.

11.01. – Baszczyński ma dość tej amatorki i przenosi się do Ruchu.

13.01. – Weszło podaje, że Teodorczyk zimą lub latem przejdzie do Lecha. Transfer Wszołka do Hannoveru wciąż wielce prawdopodobny.

14.01. – Brzyski w Legii. Król komentuje decyzję Wszołka: – Jeśli Paweł nie przejdzie do Hannoveru, to byłby skandal. Zostało już uzgodnione stanowisko między naszymi klubami. Teraz wszystko zależy od zawodnika. Nie mogę na niego wpływać, to jego wola.

15.01. – Wszołek znów zmienia zdanie i zapowiada pozostanie w Polonii. Król jest… zadowolony: – Mogę się cieszyć, bo zostaje u nas dobry zawodnik – tłumaczy i dodaje, że ma nadzieję, iż w klubie na wiosnę będzie grał Teodorczyk.

17.01. – Agata Wantuch reprezentująca poszkodowanych piłkarzy informuje, że to nie pieniądze z transferu Wszołka były gwarancją wypłaty, lecz weksel, który przedstawił Król. Piłkarze mają otrzymać zaległości do końca stycznia.

22.01. – oficjalna strona Catanii ogłasza podpisanie kontraktu z Canim. Poloniści się cieszą, bo… dowiedzieli się, gdzie podziewa się ich zawodnik.

31.01. – Wantuch zapowiada, że będzie walczyć o finanse swoich klientów, nawet jeśli ci odejdą z Polonii.

04.02. – Król apeluje, by Lech przestał marzyć o Teodorczyku, bo odejście tego piłkarza jeszcze zimą jest niemożliwe.

07.02. – Teodorczyk mówi, że… temat przejścia do „Kolejorza” zimą jeszcze nie upadł. Zgrupowanie klubu opuścili Dwaliszwili, Cotra, Piątek i Kokoszka, po czym wrócili do siedziby klubu, by zabrać swoje rzeczy. Za moment w ich ślady mają pójść Todorovski i Przyrowski. Króla na Twitterze ostro atakuje Mateusz Borek, z którym w tej kwestii zgadzamy się w stu procentach.

Ciąg dalszy łatwo przewidzieć. Stokowiec zachowa dyplomację, Polonia pewnie coś tam wygra, kolejni piłkarze zaczną się upominać o kasę, a Król będzie zapowiadał renegocjacje, spłaty, ugody, porozumienia i tak dalej, i tak dalej.

Chyba że ktoś u góry pójdzie po rozum do głowy i uniemożliwi golasom psucie polskiej piłki.

Najnowsze

Anglia

Duży cios dla Manchesteru United. Fernandes długo nie zagra

Maciej Piętak
1
Duży cios dla Manchesteru United. Fernandes długo nie zagra
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama