Jak uroczo wyglądają dziś deklaracje Ireneusza Króla, że on Teodorczyka nigdzie nie puści, że wszyscy piłkarze najedzeni, zadowoleni, syci. W ogóle to jakiś ponure zrządzenie losu – akurat w tłusty czwartek taka gruba afera, związana z brakiem pieniędzy nawet na pączki. „Czarne Koszule” mają dzisiaj raczej czarny, a nie tłusty czwartek. Od rana po mediach przetoczyły się dwie bombki.
Po pierwsze, zgrupowanie zespołu opuścili Wladimer Dwaliszwili, Djordje Cotra, Adam Kokoszka i Łukasz Piątek, do tego dochodzi zgoda na transfer dla Przyrowskiego oraz Todorovski, który po prostu nie wróci już z kadry do klubu. Długa, wielotygodniowa saga o brawurowym przekręcie Irka Króla, który zahipnotyzował zawodników i jeszcze raz przekonał ich, że uda mu się zamienić węgiel w złoto, którym następnie opłaci wszystkie długi, wreszcie dobiega końca. Jeśli ktoś się łudził, że Król naprawdę wyjmie z kapelusza gruby szmal, który następnie trafi bezpośrednio na konta coraz bardziej sfrustrowanych zawodników – dziś obserwuje bolesną weryfikację gołodupca z Katowic.
Smutne, bo ta drużyna miała naprawdę fajne momenty, wylansowała kilku ciekawych zawodników i postraszyła kilku bogatszych rywali. Teraz jednak jest już w stanie kompletnego rozkładu, a przy tak istotnych osłabieniach kwestią czasu powinny być kolejne wnioski o rozwiązanie kontraktu z winy klubu, lub chociaż za porozumieniem stron, z puszczeniem w niepamięć potężnych zaległości wobec zawodników.
Jakby tego było mało, sami zawodnicy też dostali po plecach, ale tutaj akurat nie mamy zamiaru się nad nimi pastwić. Według Michała Listkiewicza, podopieczni Piotra Stokowca dorzucili się na turniej kibiców, by nieco odciążyć fanów z Konwiktorskiej przy opłacaniu hali i sędziów. Wygląda na to, że hojna kwota którą przekazali wystarczy nie tylko na zorganizowanie turnieju, ale może nawet postawienie nowego stadionu i spłacenie kilku długów Irka Króla.
Jeśli wierzyć „Listkowi”, chłopaki dali kibicom 60 złotych. Sześćdziesiąt złotych.
Tłusty czwartek w Polonii. Grubo.