Trening, hotel, szkoła i Skype – Igor فasicki walczy o kontrakt w Napoli

redakcja

Autor:redakcja

07 lutego 2013, 15:39 • 3 min czytania

– Może być problem z tym wywiadem. Nie da rady do mnie zadzwonić, bo nie mam kasy na komórce, a Skype przycina. Bo wiesz, mieszkamy 20 kilometrów od Neapolu i jest jakiś problem z zasięgiem – w taki dość nietypowy sposób rozpoczęliśmy umawianie się na rozmowę z Igorem فasickim. 17-letnim wychowankiem Zagłębia, który walczy o kontrakt w Napoli. I – jak sam twierdzi – jest na dobrej drodze, by na stałe zakotwiczyć we Włoszech.
Jego życie przypomina dziś jedno wielkie zgrupowanie. Od kiedy wyjechał z Lubina, w zasadzie – nie licząc meczów i turniejów – nie rusza się z hotelu. Dyskoteka? Nie ma mowy. Większe zakupy? Od święta, z dyrektorem klubu. Pizza? Bez szans. فamałby klubowe zasady, w których stoi jak byk, że juniorzy mają obowiązek trzymać ścisłą dietę. Ścisłą, czyli zero czekolady, zero pizzy. Sama zdrowa żywność. I posiłki o wyznaczonych godzinach. – Mnie to nawet odpowiada, bo po pierwsze od dwunastego roku życia mieszkałem w internacie, a po drugie skoro mam rok na pokazanie się, to dobrze, że trzymam się z dala od wszystkich pokus – opowiada فasicki w rozmowie z Weszło. I tak mijają mu kolejne dni. Szkoła (bo już dogaduje się po włosku), treningi, Skype z rodzicami, książki i po dziesiątej sen. Raz tylko trener Primavery (odpowiednika Młodej Ekstraklasy) zabrał w swoje urodziny Igora i jego kolegów na pizzę. Tyle widzieli Neapolu.

Reklama

Znacznie bliżej ma za to Łasicki do wielkiej piłki. Raz w tygodniu jego drużyna trenuje z pierwszym zespołem Napoli, dodatkowo co tydzień rozgrywają też sparing z niewykorzystanymi rezerwowymi. – Raz tylko grałem na Cavaniego, bo on zwykle wychodzi w pierwszym. Jak wrażenia? Co mogę powiedzieć… Gość był wszędzie. Naprawdę – wszędzie – wspomina młody stoper. – Ogólnie Edinson jest tytanem pracy. Z treningu zawsze schodzi ostatni. Kiedykolwiek idziemy na siłownię, on tam jest. Włącza tę swoją urugwajską muzykę na całą salę i ćwiczy. I powiem ci, że jest „żyła”. Kończy pakować i od razu na bieżnie. Zresztą, po normalnym treningu też bierze stoper i zapierdziela kółka wokół boiska – opowiada فasicki i dodaje, że z pierwszej drużyny najlepszy kontakt złapał z Markiem Hamsikiem i Gokhanem Inlerem. – Oni zawsze się zatrzymają, podejdą, zapytają co słychać. Ostatnio dłużej rozmawialiśmy z Markiem. Kolega mówił, że ma taką przeszłość, jak my. Czyli hotel, szkoła. A potem dopiero kariera…

Reklama

فasicki trafił do Włoch w sierpniu. Wcześniej dostał informację od menedżera, że na Mistrzostwach Europy U-17, na których Polska zdobyła brązowy medal, został wypatrzony przez trzy kluby z Italii. Napoli, Fiorentinę i Udinese. Ci ostatni zaproponowali mu dziesięciodniowe testy, natomiast Napoli okazało się najkonkretniejsze. Przedstawiło ofertę rocznego pobytu albo – jak nazywa to Łasicki – wypożyczenia. Zawodnik nie ma jednak jeszcze 18 lat, więc jeśli w klubie będą z niego zadowoleni, zapłacą Zagłębiu jedynie ekwiwalent za wyszkolenie.

– Kiedy usłyszałem o tej ofercie, nawet nie poleciałem do Włoch, żeby sprawdzić warunki. Od razu się zgodziłem – przyznaje jeden z dwóch obcokrajowców w Primaverze Napoli, a na pytanie, czy na początku odstawał na treningach, odpowiada pewnym głosem: – Nie. Poziom jest dość wysoki, takie Lazio wzięło np. dwóch zawodników z Barcelony, ale – nie chcę zapeszać – wszystko wygląda dobrze. Przez pierwszych sześć kolejek nie grałem przez jakieś nieprawidłowości przy transferze, bo brakowało papierów, ale od tamtej pory nie oddałem miejsca w składzie. Naprawdę robię wszystko, by tu zostać – tłumaczy.

Jeśli tak się stanie, prawdopodobnie początkowo czekać go będzie droga Salamona. Czyli wypożyczenie do Serie B lub Serie C („Do drugiej ligi idą najlepsi. Połowa klubów Serie B bije się o brata Lorenzo Insigne”). Najpierw jednak zagra w Viareggio Cup i finale „młodego” Coppa Italia, w którym Napoli zmierzy się z Juventusem. Jeśli tam pokaże się z dobrej strony, o najbliższą przyszłość powinien być spokojny. Jeśli nie… – Naprawdę nie chcę myśleć o powrocie do Polski – puentuje.

TOMASZ ĆWIĄKAفA

Najnowsze

Anglia

Duży cios dla Manchesteru United. Fernandes długo nie zagra

Maciej Piętak
1
Duży cios dla Manchesteru United. Fernandes długo nie zagra
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama